radosuaf/BLOG/dlaczego bez diety i treningu nie wychodzi :-D

hmm;p jakie Ty masz wielkie i grube miesnie brzucha;p :D:D nie no postep jest i to dobryyy.

gratki.

Iza, żona nie musi poprawiać - podwinąłem nogawki i lansuję się na hip-hopowca , ale rzadko w nich chodzę, bo rzeczywiście niewygodne to trochę.

foCuS_15, dzięki, masz dowód, że nie warto się męczyć z ćwiczeniami brzucha

Niedawno wróciłem z 40min marszobiegu (to w trosce o łydki), wypiłem porcję SP80 z mono i do łóżeczka .

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2008-06-24 23:54:42

No brzuszek konkretny!
...ale ja i tak swój ćwiczę

Miłej nocki.

MICHA:
śniadanie
Dymatize Whey
jajecznica 3 jaja + 30gr płatków owsianych

3 następne posiłki
pierś grillowana 400gr + duży brokuł + 55gr migdałów

podwieczorek
Syntha-6
truskawki + śmietana

przedtreningowo
Dymatize Whey

TRENING

potreningowo
Dymatize Whey
truskawki

kolacja
pierś grillowana
sałatka grecka

TRENING:
drążek podchwyt x14/x9/x5 - tym razem na początek

przysiad 20kgx10 60kg/75kg/85kg/100kg/110kgx4 - niestety, ostatnia seria to chyba bardziej dzień dobry była niż przysiadów
wyciskanie stojąc 20kgx10 30kg/35kg/40kg/55kg/50kg - niby soft deload, a jakoś tego nie czułem
martwy ciąg 60kg/75kg/90kg/100kgx4/100kgx3 - tak, zgadliście, uchwyt; starczyło na drążek, to na martwy nie starczyło

trzymanie sztangi 60kg x 30sek. / 80kg x 15 sek. /80kg x 15 sek. - cholera, ale mam odciski... bolą... ale chwyt będzie

unoszenie nóg w zwisie x15/x15/x15

Czyli po super fajnym treningu poniedziałkowym przyszła środowa kupa. Cóż, bywa...

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2008-06-25 21:45:27

Firma się postawiła... Szkoda, żeby się zmarnowało...

Właśnie wcinam truskawki (zaskoczenie ), 2 brzoskwinie i czereśnie .

EDIT: czereśnie są pyyyyyyyyyyszneeeeeeeeeeeeee

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2008-06-26 11:14:53

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2008-06-26 11:27:07

A ja robie dzis pierogi z czeresniami Jak sie zawezme to zrobie wiecej, niech mala poczestuje dzieciaki na podworku, ale sie obawiam, ze nie beda jadly, bo dzieci sa uparte na próbowanie i nowe smaki im nie podchodzą.

Z cyklu "Dlaczego wizyty w biurze to ZŁOOOOOOOOO". Dobrze, że chociaż czereśnie już zżarli .

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2008-06-26 14:10:11

maślanka + truskawki + Ostrowia bananowa = dużo radości

Dzisiaj miało być bieganie, ale kupiłem sobie nowe opony do miejskiego pomykacza, a na koniec chciałem pojechać na stację benzynową i sprawdzić ciśnienie. Kiedy nacisnąłem na pedały na asfalcie poczułem, że opony prawie nie mają oporów toczenia, są cichutkie i BARDZO szybkie, no i wyszło z tego jakieś 45 minut jeżdżenia i cieszenia się prędkością. Oponki to Schwalbe Marathon 26x1.75, niestety nie mieli 1.5 - to by dopiero była rzeźnia...

też będę musiał rower zreperować ;] bo mam takiego grata w garażu ;]