Masti -kulturystyczne życie:plany,opinie,komentarze

Ojan-zawsze sie w coś wierzy.
A nawet jak się nie wierzy,to jest to tylko wiara w to niewierzenie :)

Helikopter ma procesor z smartfona S5 -on steruje tym helikopterem,tak samo jak twój telefon steruje swoimi funkcjami.
Z Ziemii tylko daja polecenie-właczyc albo wyłączyć.
Reszta robi sie sama-tak jak nasz układ wegetatywny dba o nasze ciało i ducha :)

A tak przy okazji: może gracie jeszcze czasem w kraje i miasta?

To mam fajną rzecz : miasteczko na Y :)
Dzis w nim byłem .


Ysselstayn -tak sie nazywa.
Parę ulic,jedna główna droga ,osiedle domków,market,kościół i restauracja

















Zmieniony przez - masti w dniu 2021-04-11 21:04:40

Poniedziałek a u mnie dziś barki.
Ogólnie mam trening nie prywiazany do danego dnia tygodnia.
Co tydzień,dwie inne grupy są robione dwa razy w tygodniu.
Stąd te zmiany dni i trenowanych mięśni.

We wtorek trening pleców.
Było zimno i pomuro.

Wczoraj regrneracja

Dziś trening klaty przy słonecznej ale dość chłodnej pogodzie.

Mamy tu ostatnio skoki temperatury od -1 st C do + 15 st C

Na zdjęciach-hotel ,koło którego przejeżdząm,jadąc na trening-podczas pandemii dobudowano prawą wieżę

A na drugim zdjeciu-moja wydmowa siłownia :)

U nas brzydko, mokro, zimno i wietrznie.

Tu ładna pogoda ale za to zimny wiatr- znowu.
W zeszłym roku o tej porze trenowałem w krotkim rekawku i było ciepło.

Co zrobić-natura rządzi sie swoimi prawami a nie naszymi zachciankami :)

Komentarze :Helikopter na Marsie


Sledzicie akcje na Marsie?

Kiedy helikopter poleci w pierwszy lot,bedzie wiadomo dopiero w przyszłym tygodniu.
Trwa aktualizacja programu i oszczedzanie energii.
Gdy jej zabraknie-urzadzenie zamarznie ,chyba nieodwracalnie.
Stąd to wszystko tak powoli idzie-pomijajac już taka oczywistość ,jak ogromna odległość i małe moce przesyłowe.


Miejmy nadzieje,że w końcu się uda go wznieść w powietrze.

Nie śledzę ale jestem wdzięczny, że Ty się z tym śledzeniem dzielisz.

Dziś bez treningu ale za to historycznie sie podciągałem.

Pewnie interesujecie sie historią II wojny światowej,to bedzie trochę ,pewnie mało znanych faktów.

Pewnie ogólnie wszyscy ze szkoły (starej szkoły,bo dzis nie wiem,czy o tym wspominają generując jakąś,jak to sie pisze -narrację ),że Niemcy zamiast atakować bardzo rozbudowana linie Maginota na granicy Niemiec i Francji,zaatakowali Holandię,Belgie,Luksemburg,by dostac sie do Francji od prawie niebronionej strony.

I to w w rzeczywistości tak ogólnie wygladało.

Holandia,gdy wybuchła II wojna światowa ogłosiła sie państwem neutralnym,podobnie jak wiele innych kraji,w tym np Szwajcaria.
Ale nic to nie pomogło.
Atak nastapił przeważajacymi siłami.

Ale jak się temu dokładniej przyjrzeć- Hitler sie na Holandii w kilku atakach przeliczył i poniósł porażki.

Co prawda cała wojna w Holandii trwała 4 dni a w Zelandii,przy granicy belgijskiej jeszcze 3 dni dłuzej ale było tam kilka ciekawych i pouczajacych momentów

Niemcy zaatakowały prawie milionem żołnierzy a Holandia dysponowała ok 280 tys wojska-ale głownie,jak by to powiedziec-amatorami z szybkiego wcielania.
Zawodowych zołnierzy było niewielu.
Do tego przestarzałe uzbrojenie i włąściwie brak broni pancernej.

Artyleria i broń maszynowa była jeszcze z I wojny swiatowej-więc bardziej dla hipsterów niż do użytku.

Ale w praktyce okazało się ,ze taka potega tez może chwilowo przegrać-tak było z atakiem komandosów na Hagę,który zakończył sie kompletna klapą.

Także walka o twierdze na autostradzie A7,koło Afsluitdijk,która prowadzi przez Morze Północne,łącząc dwa półwyspy skończyła sie przegraną

W zeszłym roku tam byłem wstepnie zobaczyc jak to wygląda-pewnie pamietacie-był tam jakby pomnik Lenina-to twórca tej autostrady.
Niemcy tam weszłi dopiero,gdy Holandia skapitulował,by uniknac dużych zniszczeń.

Dzś byłem w innym miejscu-odbyła się tam jednodniowa bitwa pod Grebbebergiem.
Dzis można obejrzeć odrestaurowane fragmenty okopów,w których 2700 holenderskich zołnierzy broniło sie przed 15000 nowoczesną armią z czołgami i lotnictwem.

Długo nie wytrzymali ale w Holandii jest to ważne miejsce pamieci tamtych czasów.

Nie wygląda to imponujaco,do tego co w Polsce mamy z tamtych czasów ale zainspirowało mnie by bardziej poznac historię tych walk.

W filmie o okopach pojawiły sie dwa fajne komentarze-warto przeczytać :)


Dzis dzień barków-czyli znow ta niepopularna u Kerada metoda 25 powtórzeń i 200 ruchów na partie mieśni :)

Taka ciekawostka-mój kolega trenowałtym sposobem dwa tygodnie i bardzo sobie to chwali.

Teraz przechodzi na Spartan Torso -zaczyna od 3 serii




Po treningu 2,5 godzinny spacer wokół Morza Reńskiego.
Powiało optymizmem,bo otworzono dwie kawiarnie przy śluzie-idzie ku lepszemu.
Z tej okazji też stwierdziłem,że warto się doładować czymś słodkim w kulturalnej ilości :)