Masti -kulturystyczne życie:plany,opinie,komentarze

Dziś plecy w Eindhoven.
Są tam 4 maszyny ,których nie ma w Venlo.

Więc domyślacie się ile serii łacznie zrobiłem :)

Przez tego wirusa znów właściwie nie bardzo wolno podróżować za granice.
Teoretycznie przy granicy nie ma problemu ale się znajdzie jakiś gorliwiec,bo może mnie wziać na badania i na 14 dni kwarantanny-jakbym pojechał do Niemiec .


A wybierałem się do mojego trenera nagrać pierwszy odcinek z jego kariery-czyli początki i całe lata 60'

Wyszło by kilka kompletnie nieznanych i nie przedstawianych faktów z tych lat i początków kulturystyki w Polsce i w Poznaniu.

Niesamowita sprawa !!!



By Wam pokazać jakie super materiały mam wrzucę jedno zdjęcie -pewnie kiedyś było w Sporcie dla Wszystkich a może i nie...?








Pierwszy od lewej,ubrany na czarno -człowiek,który wprowadził kulturystyke do Poznania i otworzył pierwszą siłownie.

Warto zapamietać to nazwisko Aleksander Matuszewski-na pewno mocno Henia o niego wypytam,bo sam nigdy nie miałem okazji go spotkać ale trenowałem na jego siłowni 1 raz -podczas treningu skoku o tyczce .

Niżej,drugi od lewej-Heniu.

Ostatni po prawej to też unikalna osobowość.

Miał ksywkę Półtora Marynary.

Skąd taka? łatwo się domyślić.

Znałem go osobiście-Jerzy Christov,-też się dużo dowiecie-bo działał w kulturystyce i sam trenował do końca życia



Zmieniony przez - masti w dniu 2020-10-18 20:22:44

7kg hantelkami tak machać to wielki szacun, w takim wieku to podwójny szacun,

W jakim wieku?
Wszyscy jesteśmy w 21 wieku :)

Następnym razem z 10 kg spróbuję :)

Zapomniałem że Ty to 18 latek jesteś hihi

No tyle to nie-trochę starszy jestem : ale niewiele :)

Dziś miał być dzień be treningu ale z pewnych względów jednak postanowiłem dziś trenować.
Wypadło na klatę.

I nie był to dobry pomysł-jednak ten wczorajszy 2,5 godzinny trening pleców mocno mnie wykończył-dziś byłem niezregenerowany i szło wszystko bardzo ciężko.

Jak to się mówi-pierwszy pomysł najlepszy-i dziś się to akurat potwierdziło.

Kolejny trening w środę-regeneracja powinna osiągnąć juz 100 %,dziś tak na oko-było ok 65 %

Zrobiłem cały zaplanowany trening, nawet dodałem trochę serii ale nie ma tej pompy i uczucia pękatości mięśni a za to bark zaczął mnie mocniej boleć :)

Przy okazji zapraszam do kolejnej zabawy:


https://www.sfd.pl/Kulturystyczne_Inspiracje_2020_Polska_i_Świat_Ranking-t1207675.html

Dziś bez treningu ale dopadły mnie zakwasy z treningu niedzielnego pleców i wczorajszego klaty.
Oj dawno mnie tak mięśnie nie bolały :)

Inny sprzęt inni ludzi i już jest zupełnie inny trening.
Dobrze ,że jutro nogi i ramiona,mam nadzieję ,że się zregenerują do piatku na trening barków,bo dziś to ledwo rękę do góry mogę podnieść ,tak mnie pościągało :)

Dziś bez treningu ale w pracy.
Ta zmiana godzin troche mnie wytrąciła z równowagi.
Pewnie z tydzień będę się adaptował,
A wy odczuwacie jakąś różnicę ?

Za to jutro znów pojadę do Eindhoven-trening pleców :)

Barki po wczorajszej ósemce jakoś bardziej nie bolą niż po tych 7 kg.

Co prawda robiłem o wiele dłuższe przerwy,to trwało to ponad 30 minut.

Chyba ,że jutro się zakwasy odezwą?