TanQerWiecie mam od kilku dni taką przekminke tęsknię za polską, domem, językiem polskim na ulicach, dupeczki do poznania i wgl
Ale se mysle kurda wroce tam i co wezme 2-2.5 na reke, nawet mieszkając u starych dokładając sie do rachunkow, kupowac se szame, ciuchy itd zostanie mi gowno pare stowek miesięcznie choc nawet nie skoro placic za studia to hoy mi zostanie,
Tutaj jestem zwykłym yebanym magazynierem, biorę wypłatę nie muszę myśleć jak mniej wydac, ze mi nie starczy, ze ohoh na wakacje bym pojechal musze odkładać itd
Tutaj po prostu kupuje co chce, bede mial ochote to polece do hiszpanii po wyplacie a zaraz potem do portugalii, wchodze do.sklepu kupuje co chce, patrze na ciuchy kupuje jakie chce w granicy rozsadku ( choc te air force przesadzilem bo 470 )
Ale defakto wiadomo o co mi chodzi no kurfa z jednej strony chce wracac tam a z drugiej kurefsko nie chce wracac do poprzednich warunków Życia jak spróbowałem życia " lepszego ", mimo ze tak na prawde teoretycznie tutaj jestem biedakiem, co prawda mam wiexej niz najnizsza ale to jest gowno dla niemca a jaki dobry stan zycia to zapewnia...
Dlatego siedz w tych niemcach i ucz sie ostro niemieckiego. Za np rok czy dwa wroc i przeprowadz sie do krakowa. Tam dostaniesz robote "na sluchawce xD" za 4000-5000netto i poznasz jakas kurfe w korpo ktora zarabia podobnie i zycie nie takie zle bedzie, jesli tak bardzo musisz do polski wracac. Inna sprawa zycie jakie ty w dojczach prowadzisz to taka sama bieda jak u pofera
Co dodajac ze nie zyje ci sie tak super w de bo : masz chate i auto za darmo. Gdybys zyl jak normalny czlowiek i musial z wyplaty odrzucac co miesiac 700eur na mieszkanie i 200eur na samochod to tez bylo by tak super ?
Zmieniony przez - bro321 w dniu 2018-11-04 15:39:26