fsl - Dziennik Treningowy

To było na czas - tu nie ma rund.

Dobrze rozpoczęty tydzień

Squat Snatch
6x2
30/32,5/35/40/40/40
Wyniki choć niewielkie bardzo mnie cieszą bo w końcu czuję się pewnie i stabilnie na 40kg rozpoczynam drogę do 50kg

4TIME Tc 12'
150x DU
60x Wall Ball
30x C2B
150x DU

Pamiętając słowa Ripley "zawsze ostro startujesz i szybko puchniesz" dzisiaj taktycznie
DU 70/30/20/15/15
WBS 4x10 + 4x5 Wyjątkowo nie do targetu a do ściany
C2B mnie zatrzymały na dłużej i dłubane po 4, 3 a ostatecznie po 2 i nawet 1
DU 30/30/30/20/15/25 ta końcówka już na bezdechu bo czas się kończył
Całość zamknięta na około 15s przed TC

Pisiont kilo to jest cel!

Jakbyś widział Fsla kiedyś a teraz to byś nie śmieszkował, postęp jest ogromny a od czegoś trzeba zacząć. Pierwszy raz widzę jak się nie kwasi na słowo squat snatch i zaczyna dokładać na kij.

wszystko pewnie przez te nowe buty ;)

Dziękuję Ripley za dobre słowa :D

A co do butów to nie ukrywam, że mają w to swój wkład. Kompensują braki mobilności w barkach - nad którą też już regularnie pracuje ;) Jest mi dużo łatwiej osiągnąć stabilną pozycje w dole z obciążeniem nad głową. Małe kroczki do dużego celu

Powoli powoli i się uda.

EMOM 12'
odd 8x Unbroken Power Snatch 40kg
even max reps Pullups

AMRAP 10'
2-4-6-8-10...
Burpee over the Bar
SDHP 40kg

Zabrakło 4 SDHP do zamknięcia "14"

1h OLY Choć dzisiaj to bardziej mobility było

mobility też przydatne, nawet bardzo ;)

Ostatni dzień treningowy w tym tygodniu, piąteczek rest... sobota - zobaczymy jak wyjdzie ;)

EMOM 12'
odd: 5x Power Clean + 5x Push Press
even: 30s Hand Stand Hold

Na kiju 60kg; pierwsze 3 rundy jakoś poszły, od 4 zrobiło się ciężko... 5 i 6 PCL ciułane po 1 a PP dzielone

4RFT TC 13'
60x DU
30x KB AM Swing 24kg
15x Burpee

W czasie weszły na styk 3 pełne rundy.
Dzisiaj akurat przede mną lekko na skos stał nasz ulubiony cziter Robiąc swoje bacznie się mu przyglądałem... i tak w rundzie numer 1 przeleciałem dable 2x30 w trybie express. Nasz kolega tymczasem z 2 przerwami na wiązanie sznurówki skończył równo ze mną Na swingach i burpee jakoś straciłem Go z oczu ale kurde bele zaczynam drugą rundę dabli - on chwilę po mnie... Ja swoje tym razem szybka 30 i 2x15 i zacząłem kettle, a kolega 3x10 i odkłada skakankę i zmierza w kierunku kettla... Nie wytrzymałem i krzyknąłem na cała salę "60!" Spojrzał się na mnie, zaczął mamrotać pod nosem i wrócił do skakanki. Później już go olałem i robiłem swoje modląc się o tlen

Jak płuco wróciło weszło jeszcze akcesoryjnie 5x4m unbroken Hand Stand Walk. Zaskoczony byłem bardzo bo już od pierwszego podejścia, każde 4m pewnie i solidnie bez skuchy