Szacuny
4723
Napisanych postów
10989
Wiek
51 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
552700
Rower
Jedna z moich pierwszych dłuższych tras. Poprawiłem czas przejadu o 50 minut. Z jednej strony nieźle, z drugiej ... wciąż za wolno. Niestety na górkach, a sporo ich było, wymiękam
Szacuny
4723
Napisanych postów
10989
Wiek
51 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
552700
Jawor, gdybyś z jedną w 100% sprawną nogą jeździł 30km/h, to przesiadłbym się na warcaby lub bierki.
Pobiegane
Po wczorajszym rowerze nie byłem pewien czy to dobry pomysł, ale jakoś tak z nudów się zmusiłem, Po drodze parę fotek. Parę zbiegów ze stromego nabrzeża i wbiegania z powrotem. Wykończą mnie te górki
Szacuny
4723
Napisanych postów
10989
Wiek
51 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
552700
Stać Cię na więcej. podobne jak mnie
Poniżej zrzut z mojego PB na dystansie półmaratonu z ubiegłego roku i nie powiem, też było z górki i pod górkę. Płaskiego nie widziałem od dawna
Szacuny
11150
Napisanych postów
51589
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Zobaczymy co wyjdzie w sierpniu. 20 całej jeszcze nigdy nie zrobiłem(na razie 15-17). Bardziej z braku czasu niż sił. Jakoś jescze nie udało mi dotrzeć do momentu że muszę stanąć. Co najwyżej zmniejsza się dynamika biegu:) Obstawiam że bym miał dość koło 28-30 kilometra. Po tych 80 km na rowerze że Ci się chciało.... choć rowerzystą nigdy nie byłem więc nie wiem do końca jak eksploatuje nogi rower. No ale to chyba bardzo dużo
Szacuny
4723
Napisanych postów
10989
Wiek
51 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
552700
Dziesięć, piętnaści czy siedemnaście, co za różnica, robisz to samo tylko chwilę dłużej. Więcej niż połówka? Do zrobienia, ale tu już trzeba głową powalczyć a nie nogami. Bardzo fajnie biega się w terenie na dłuższym dystansie, mięśnie i stawy pracują w większym zakresie i unikasz tego uczucia "zastania" jak podczas klepania po asfalcie.
A rower? Rower to inna historia. W ubiegłym roku w maju pierwszy raz w życiu zrobiłem na raz 85km, a pod koniec lipca wpadło 180km w 6 godzin. To kwestia adaptacji. Schody zaczynają się pojawiać w momencie gdy chcesz pedalować coraz szybciej, z coraz większą mocą. W połączeniu z bieganiem to o tyle przyjemne, że pedałujesz w przysłowiową "pałę", a biegasz w ramach rekonwalescencji.