Sezon startowy 2018 rozpoczęty!
Jezus jak bolało
Sezon rozpoczęty w zupełnie nowej lokalizacji na nieznanej mi trasie... Przyznaje, że było strasznie! Czułem, że będzie słabo ale nie spodziewałem się, że aż tak
Powód ? Słabo przepracowany okres zimowy... O ile w zeszłym roku całą zimę solidnie przepracowałem crossfitowo i dało to świetny rezultat to w tym roku
kontuzja barku wykluczyła mnie z mocnego crossitu na około pół roku, co w efekcie znacznie pogorszyło formę a i dodatkowe 3kg na oponie też swoje dodało.
Trasa:
4 okrążenia po około 5km.
Asfalt w 90% rewelacja - gładki, reszta lekko szorstka ale znośna.
Profil trasy bardzo zróżnicowany - ciasna dolinka (stromy zjazd i zaraz za nim tak samo stromy podjazd) 3 zakręty 90 stopni i jeden szeroki łuk. W drugiej połowie okrążenia podwójny podjazd -> delikatny, 100m wypłaszczenia i kolejny podjazd, większy od tego wcześniejszego... Dalej długi średni zjazd.
No i najgorsze... WIATR. Nie lekki wiaterek... pizgało niemiłosiernie i to w gębę na najgorszych podjazdach. Co gorsze tak kręciło, że nie było miejsca, w którym wiatr wiał mi w plecy
Straszna walka z żywiołem! Przez to już przy 2 okrążeniu mocno zacząłem czuć dół pleców i poślady
93% trasy w przedziale 90-100% HRmax
Przez zmienny profil trasy nie dało rady utrzymać w miarę stałej prędkości - widać to na wykresie... prawie jak EKG serca
Czas wg zegarka 55 minut
Następny start 3.05 na znanym mi z zeszłego roku torze wyścigowym w Poznaniu
Zmieniony przez - fsl w dniu 2018-04-14 17:56:56