prz1993Jak Popuri - zależy od organizmu. Ja ogólnie zawsze zaczynam z lekko zaniżonych ciężarów, jak wracam po przerwie, roztrenowaniu, czy zaczynam nowy makrocykl, ale jak już wejdę na obroty, to przeważnie każde główne ćwiczenie i jakaś asysta, jest robione na maxa. Staram się co trening dołożyć ciężaru, i walczyć o progres. Potem w izolacjach już wiadomo, nie szaleję na 100%
Ja robię identycznie, prócz tych dodatkowych izolacji itp, tylko z każdym tygodniem jeszcze dokładam dropów, rest pause'ów, powtórzeń oszukanych, wymuszonych itd. Jak czuje, że mimo to mógłbym więcej to objętość też idzie w górę. Oczywiście podstawą jest dobrze rozplanowana regeneracja i ilość/coraz większa ilość kalorii