Do tych pozycji, ktore dal Aston mozna jeszcze dodac
http://www.podrywanie.pl/ (chwilowo w przebudowie).
Jeśli ktoś chcę zagłębić się w temat to wystarczy przeczytać od strony 80 (bodajże na stronie 82/82 jest gdzieś mój elaborat, jak to ze mną wyglądalo). Przedtem były rozmowy o zaletach, wadach, słowne utarczki z niektórymi osobami, szukanie "złotego środka", opisywanie co jakiś czas ćwiczenia. Po stronie 80, były małe usystematyzowania tego, złączone w jednym poście ćwiczenia, gdzie indziej jakieś zabiegi/operacje, gdzieś o prawidłowej postawie i opisywanie, co zrobić, aby być wizualnie większy. Czytanie nie boli, a zwłaszcza kilka stron.
A jeśli chodzi o jakiś panów, to na jednym forum jakaś dziewczyna podała taką oto stronkę z "pewnymi panami":
http://www.adelimodels.pl/men.htm
Mdn, właśnie trzeba pozytywnie patrzeć na świat. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Można subkietywnie powiedzieć, że ktoś jest niski lub wysoki porównując do swojego wzrostu lub popatrzeć obiektywnie. Ja także nie mam z tego powodu jakiś kompleksów. Nie przejmuję się tym, mam inne życiowe priorytety, które staram się wcielić w życie.
Kwestia, że dziewczyna mówi o wzroście. Trudno to nazwać prawdziwą miłością, skoro bardziej ją obchodzi zdanie innych, co powiedzą na jej partnera, że jak chłopak jest super, a tylko wzrost nie pasuję, to jest skreślony. Taką nie należy sobie głowy zawracać. Są ludzie i są parapety.
O sile psychicznej. To fakt, trzeba być mocnym i silnym w tym względzie. Czasami czlowiek dostaję to, czego nie chciał. Przeciwności i przeszkody są po to by je pokonywać i przezwyciężać. To głównie one kształtują charakter. Często zdarzenia, jakich doświadczamy w życiu kształtują osobowość.
Bo co zrobiłby nieprzystosowany do życia yuppie, kiedy okazałoby się, że nie może liczyć na pieniądze boatych rodziców i ich kontaktów, na pewien komfort i luksusu, który był mu dany. Życie to życie. Jak ktoś powiedział: "Nobody is a virgin, life fukced us all". Więc trzeba silnym być, a nie "mientkim".
Zib23, właśnie, żeby być znajomym/kumplem/przyjacielem dziewczyn nie trzeba być jakiś super, nawet można mieć takie cechy jak ty opisałeś, bo dziewczyna nie traktuję, jako potencjalnego kandytata/partnera. Można mieć multum koleżanek, ale nawet żadna nie popatrzy na tego kogoś jako przyszłego chłopaka. Można zrobić eksperyment. Powiedzmy, że ktoś ma znajome, z którymi naprawdę świetnie się rozmawia. Moga zapytać, dlaczego nie spotyka się dziewczyny. Odpowiedź tkwi w nich samych. Wystarczy, że ten ktoś zapyta, dlaczego one/ona nie chcialaby się z nim spotykać i niech odrazu powie dlaczego nie? Wtedy zazwyczaj ona pomyśli jako o potencjalnym chłopaku, następnie pojawią się argumenty dlaczego "nie" (i to wszystko w głowie). Nie musi być to nawet o wzrost chodzić, może o coś zupełnie innego, ale można spróbować. Później mogą mówić jakieś złote myśli, przebrzmiałe frazesy, żeby podnieś na duchu, czy coś w tym stylu.
To czy wolą? Hmm... człowiek trochę ewoluował przez te kilka tysiącleci. Instynkty może i są, ale licza się także inne przymioty. Nie wolno generalizować i uogólniać. Jednej podoba się to, innej tamto. A jak na to patrza mężczyźni? Fakt, tutaj problemu raczej nie ma, bo większość woli mniejsze dziewczyny niż on sam. Jednak także ktoś patrzy na pewne cechy fizyczne, choć jak to mówiłem, nie musi być regułą.
Najważniejszym w tym całym zamieszaniu, to być sobą, a nie kimś do kogo zdychają dziewczyny do wypacykowanych i wyretuszowanych facetów z billboardów. Nie trzeba od razu zakładać maski, żeby przypodobać się. Bądź sobą, a będziesz Kimś.