Moja Determinacja/rossi_/foto str. 116-117

Też teraz uważam że niepotrzebnie, jak patrzę na klatkę piersiową

Ale teraz trzeba być konsekwentnym nie?

Dobra. Tak jak mówiłem wcześniej - czekam do ładowania.
Jestem zirytowany, podnoszę węgle i to jest moja ostateczna decyzja.

Wizja wpychania w siebie węglowodanów już teraz mnie przeraża.

Co do moich odczuć na CKD:
- spaliłem mięśnie klatki piersiowej i jestem tego pewien na 100%
- Straciłem niecałe 3kg w trzy tygodnie i bynajmniej nie jest to strata jedynie tłuszczu
- Codziennie w nocy wstawałem za potrzebą po czym szedłem dalej spać. (na low carb, high carb - tego nie było)
- Wieczorem przed spaniem czułem znacznie przyspieszony oddech
- Przyspieszone bicie serca i lekkie kłucie za mostkiem
- Nieustanne zmiany nastrojów

To wszystko kumuluje się w jedną całość. Mam za miesiąc maturę, dlatego nie mogę tego dłużej ciągnąć.
Kiedy węgle mam w okolicach 100g, czuje się bardzo dobrze, w dodatku mogę wykonywać intensywniejszy wysiłek niż tylko aeroby.

Dlatego cofam się z ciężarami w treningu Wodyna i idę dalej do przodu. Przez jakieś 3 tygodnie pociągnę redukcję, a potem przejdę na masę, ciągnąć ten trening, bo dawał mi bardzo dobre rezultaty.

Pozdrawiam wszystkich i życzę wesołych świąt
Dieta z dziś:
1. owsiane, białko

Weszło z 80g węgli rano, reszta dnia białkowo-tłuszczowa. Do tego jakieś aeroby lub hiit zrobie.

No pewno!

Twoim problemem jest to że strasznie często zmieniasz koncepcje troszke podleje i już redukcja, troszkę wody zejdzie i znowu masa

No troche jak rozchisteryzowana nastolatka (bez urazy).

Chociaz w tym momencie mysle, ze akurat nie ma ciagnac czegos co Cie meczy. Nie jestes pro i powinines czerpac radosc z tego co robisz , a nie meczyc sie.

off course

Wszak ćwiczymy dla przyjemności

ostatnio miałem taką dietę:
węgle rano i okołotreningowo, po za tym ważywa mięcho i tłuszcz, nawet dobrze mnie na tym porobiło. czasem jak czułem głód to przed snem jeszcze owsiane surowe szamałem

Zmieniony przez - grzechmek w dniu 2010-04-03 09:40:37

"off"???
Ja tam Ci się rossi nie dziwie, sam często mam takie nastroje, i zmnieniam co chwilę diety, ale teraz już postanowiłem że jadę na jednej i narazie się trzymam. Wszystkiego trzeba spróbować i wybrać najlepsze dla siebie.

Wiem Paweł, ale uwierz, ze też byłbyś sfrustrowany gdybyś rok pracował nad wyjściem z anoreksji, a kiedy widzisz już jakieś efekty - nagle wszystko tracisz (a bynajmniej Ci się tak wydaje )

Dzięki za wsparcie

Mi się wydaje, że był za duży przeskok. Wszędzie czytam, żeby po cyklu na mase/redukcje dać 2 tygodnie bilans zerowy, a ty chyba od razu z masy w redukcję uderzyłeś. W sumie to i tak lepiej, że wracasz do masy bo nie miałeś nawet z czego redukować:D

Redukuje jeszcze przecież.
Napisałem to

no szkoda ze tej ckd ci sie nie udało do konca pociągnac
no ale jak wrócisz do wodyna węgli nie bedzie zbyt dużo to też na pewno bedzie elegancko

powodzenia