Moja Determinacja/rossi_/foto str. 116-117

Ponawiam pytanie - czy można spokojnie zastapić siad ze sztangą na barkach siadem przednim :)?

to zupełnie inne ćw

W atlasie jest napisane tak:
Przysiad ze sztangą na barkach: pracują przede wszystkim głowy boczne, pośrednie i przyśrodkowe mięsni czworogłowych ud

Przysiad ze sztangą trzymaną z przodu: ćwiczenie to angażuje przede wszystkim głowy boczne pośrednie i przyśrodkowe mięśni czworogłowych

Czyli to samo...W treningu z którego korzystam nie został napisany konkretny rodzaj przysiadu. A w przysiadzie przednim po prostu bardziej czuję pracę nóg.... :)

Spróbuje na dzisiejszy trening z tym wariantem.

Jestem po treningu - lipa wyszła z tymi przysiadami przednimi. Zabrałem się za 59kg, wykonałem 5 powtórzeń i spoko. Tylko jakoś dziwnie mi się nadgarstek wygiął i bardzo mnie bolał, przez co zrobiłem 3 serie normalnie na barkach.

A) Przysiady
1. gryf x10
2. 29kg x5
3. 49kg x5
4. 59kg x5 (Dotąd robiłem ze sztangą z przodu, następne na barkach:P)
5. 69kg x5 (+2kg)
6. 69kg x5
7. 69kg x5

- Także kolejne dwie cegiełki dołożone. Jak tylko schodzę w stronę podłoża z tym ciężarem, to od razu mam stracha i nie wiem, czy nie schodzę zbyt płytko przez to :/

B) Wyciskanie płasko
1. 13kg x8
2. 21kg x5
3. 31kg x5
4. 39kg x5 (+2kg)
5. 39kg x5
6. 39kg x5

- Tutaj powoli wychodzę z cofniętego ciężaru, jak wiecie;)

C) Wiosłowanie sztangą w opadzie
1. 13kg x8
2. 29kg x5
3. 41kg x5
4. 51kg x5 (+2kg)
5. 51kg x5
6. 51kg x5

- Dodałem. Mam nadzieję, że nie szwankuje technika...

D) Wspięcia na palce
3x25

E) Brzuch
3x25

Rozglądam się za obciążeniem, bo coś czuje że niedługo się przyda do pewnych ćwiczeń :D





Zmieniony przez - rossi_ w dniu 2009-11-09 16:03:52

witam witam!

e tam od razu auschwitz!
trochę pracy dietka na masę i będzie git:)
moj brat mial podobna budowe a teraz...nie ma co porównywać....

trzymam kciuki za ciebie

Ja od tamtego pierwszego zdjęcia już 17kg przytyłem :P
Więc teraz to raczej nie Auschwitz :D

Dzięki Tancerko:)

Jeśli chodzi o technike wiosła, ruch w strone tułowia rób dynamicznie, a opuszczjac kontroluj prędkość sztangi. Wtedy naprawde poczujesz prace mięśni najszerszych grzbietu

co do przysiadu, jeśli obawiasz się że nie dasz rady, daj z tyłu materac, jeśli kucniesz i wiesz ze nie dasz rady, to sztangę pizgaj z siebie. a przysiady saraj się robić pełne, wtedy nie będziesz miał wątpliwości co do tego jak głęboko schodzisz.

tyle de mnie

Skąd ja teraz materac wytrzasnę :P

Generalnie najlepiej by było, jakbym miał asekuracje - nie mam więc muszę sobie sam jakoś radzić. Będę musiał wynaleźć coś miękkiego, żeby zrzucać sztangę.

Czyli jak robię wiosło, to nie ma nic złego w poruszeniu całego grzbietu, o ile jest on prosty?

Co do wiosła to tak jak pisał Grzechmek
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo w siadach to jeśli nie masz stojaków to na pewno jest problem a przecież sztangą nie będziesz rzucał po panelach podłogowych .
Spróbuj może siadów Zerchera będzie Ci łatwiej się pozbyć ciężaru w sytuacji awaryjnej .Oczywiście jakiś materacyk lub coś podobnego było by wskazane zawsze jeśli trening jest w warunkach domowych.
Chcesz powiedzieć ze od pierwszej fotki przybrałeś już na wadze 17 kg
Tu masz technikę tych siadów.

Stojak mam, ale uchwyt tylko na wysokości barków, wiec beznadzieja. :/

Spróbuje tych przysiadów:)

Dokładnie tak. Pierwsze zdjęcia były robione, kiedy ważyłem 52kg bodajże. Tak szybko nie przytyłem, one były sprzed jakiegoś czasu - nie były aktualne jak je wklejałem :) (Mówie o tym anorektyku:P)

Dzisiaj na wadzę jest 69kg. Nie liczę w ogóle kcal, a na wadzę powoli, ale przybieram. Co ciekawe, w ogóle się nie przejadam i zawsze jem tylko tyle, żeby nie być głodnym i mieć energię. Troche to dla mnie dziwne, że waga idzie regularnie w górę. Chyba, że po prostu po wysiłku treningowym moje mięśnie same wołają o nadwyżkę kcal, a ja wcale tej nadwyżki nie odczuwam...