DT Madzia

Nie wiem, moze jeszcze jakies stany zapalne/retencja/kortyzol po poprzednim ciezszym tygodniu gdzie czulam sie zmeczona, moze przez trening dolu 3x w tym tyg, czyli nowy bodziec dla duzych grup miesniowych, moze okoloowulacyjnie bo jest 16 dzien cyklu, moze soli wiecej zjadlam generalnie waga wazna, ale nie najwazniejsza, wizualnie jakiejs duzej zmiany nie ma, nie przejmuje sie tym za bardzo, zobaczymy za tydzien na nastepnych pomiarach

DT fbw + glutes
1. body weight squat 2x10
2. lateral monster walk 2x20
3. back squat 8/7/6 (70kg/72,5/75) (65kg/67,5/70)
4. pendlay row 8/7/6 (45kg/47,5/50) (42,5kg/45/47,5)
5a. DB curl 3x12 (9kg) (8kg)
5b. supinated cable pulldown 3x12 (34kg) (32kg)
6a. DB walking lunges 3x12 (12kg) (10kg)
6b. BB hip thrust 3x12 (100kg) (90kg)

Tak sobie zaplanowalam progres w przysiadzie w tym planie (ok 6-7 tyg) by skonczyc na okolo 90kg na te 6 repow, zobaczymy czy nie wymiekne

Hip trasty mam 2x w tyg, wiec tu postanowilam robic z innym tempem i dluzszym spieciem a nieco mniejszym ciezarem, a ten drugi raz postawic na ciezar

Jest cel to nie wymiękniesz.

W przysiadzie mam troche bariere psychiczna, bo dlugo bylam bardzo kiepska, potem nie moglam wyjsc poza jakies 40-50kg bo caly czas cos robilam nie tak i meczylam z rok te technike na takim wlasnie ciezarze, bylo to bardzo zniechecajace i dolujace, w koncu nawet podejscie do pustej sztangi powodwalo jakies leki :) Potem dosc szybko poszlo bardzo duzo w gore, ale to poczucie ze jestem taka beznadziejna w tym, ciagle we mnie tkwi :) 90kg to zrobilam na 1 raz tak ledwo co, ale to bylo jakis zcas temu, moze troche mi sila urosla i te 6 repow zalicze :)

Trzeba przełamać głowę. Poszukaj jakiegoś dobrego pomagiera co będzie za tobą stał i asekurował jak będziesz robiła wymagające serie. Bardzo to pomaga.

Tak, jak wyjde poza 80kg to kogos kumatego musze dorwac zebym sie pewniej poczula :)

No i na przełamanie warto zakładać sobie na sztangę większy ciężar, zdejmować ze stojaków i po prostu z nim stać. Przyzwyczajamy się w ten sposób do ciężaru i później łatwiej jest robić przysiady z mniejszym niż przed chwilą trzymaliśmy na plecach stojąc.

O, super pomysl, napewno wyprobuje :)

ja miałem strasznego bloka na 200 kg. 197,5 kg siadałem można powiedzieć luźno - 200 kg się bałem. Takim sposobem między innymi dało się odblokować głowę i później poszło dużo więcej niż to 200 kg które mnie przestraszyło na dłuższy czas.

U nas niektórzy robia takie śmieszne płytkie siady "bokserskie" - własnie na przełamanie i oswojenie z ciężarem. I potem z mniejszym normalne siady. No ale oni tam straszne ilości zakładają....