Masti -kulturystyczne życie:plany,opinie,komentarze

Haha to ładnie się skurczył hehe

Dziś święto ale na szczęście siłownie otwarte-więc poleciała klata!

A po klacie stwierdziłem,że trzeba jednak przetestować ćw konkursowe,bo już mi się też zaczęlo udzielać to przerażenie (jest prosta ,zamiast wężykiem,wężykiem :) ) przed tym rwaniem...

Dziś waga trochę mniejsza niż ostatnio 110,8 kg .
Służy mi ten urlop i pobyt w domu :)


A poza tym ?

Jadąc na trening-drogi oblodzone śliskie-ani jednej piaskarki,nic nie posypane,nikt nic nie robi-no bo przecież święto .:)

Ale za to białe miśki stały z radarem na najbardziej niebezpiecznym fragmencie drogi,gdzie dochodziło w roku do 0 wypadków.
Do tego by było drożej,jakis geniusz ustawił tam 50 km/h -bo odcinek szczególnie niebezpieczny-z dala od domów i ludzi :)

Oczywiście,jak wracałem juz sypał śnieg-służb odśnieżających oczywiście nadal brak :)

Wczoraj trening klaty i próba konkursowa wania siłowego.
Dziś jeszcze to czuję-głównie obłe grzbietu i kaptury na górze i trochę w środkowej sekcji.

Dziś trening ramion i nóg.

Fajnie weszło ale teraz kolana po nogach trochę dokuczają,bo robiłem po raz drugi ćwiczenie,którego od min 30 lat nie wykonywałem.

Mam film z pierwszej próby-ciężko sżło i miałem wrażenie ,że się przewrócę do tyły,choć to było niemożliwe.
Dziś było trochę lepiej ale po tych treningach pojawia się ból kolan niestety-Hackenschmidt też miał te problemy :)

Dziś trening barków a na koniec druga próba konkursowego rwania siłowego.

Miałem stoper do dyspozycji i pilnowałem czasu,chyba wyszło więcej? :)

Dziś ,może przez trening barków?
Napakowały sie dziś całe barki,aż nie mogłem kurtki po treningu założyć :)

Odczułem też przedramiona,bo po tej próbie zrobiłem 3 serie unoszenia nóg na drążku i palce powoli puszczały -ale nie puściły.
A podczas próby-nie miałem żadnego problemu z chwytem.

W Świecko kolejki samochodów, jak za dawnych czasów
Kontrolę?
Sprawdzają testy, szczepienia?

Okazało się, że pas zamknięty przez remont :)

Dziś droga była cieżka,korki w Świecku,na przejściu granicznym i na stacji benzynowej.
Juz miałem obawy,że Niemcy jakąś kontrolę antycovidową robią.

Ale okazało się ,że to tradycyjne remonty niemieckich autostrad :)

Dalej nie było lepiej dwa razy opady śniegu z deszczem,że nic nie było widać.
Widoczność dosłownie 30 metrów.

A potem tradycyjnie wypadek i korek na 40 minut.

Ale mimo tego,dojechałem w dobrym czasie.

Barki tak napakowane,że czułem się ,jakby dziś był trening :)
Tym razem tylko barki-kaptury i obłe na razie się nie odzywają.















Zmieniony przez - masti w dniu 2022-01-09 20:53:24

Na ostatnim treningu w sobotę spotkałem Huberta Kulczyńskiego.
Po ostatnim starcie odnowiła mu się stara kontuzja,aż musiał do szpitala iść na kilka dni.

Jeszcze go jakieś badania czekają a byc może i zabieg.

Ale formę miał dobra mimo przerwy w treningu

Wczoraj niestety trening z gumami w kompletnych ciemnościach.
Podjechałem pod silownie,bo się reklamują, że jest namiot do ćwiczeń.
Ale sprzęt Ni bardzo użyteczny dla mnie.
Poczekam aż otworzą silownie,całkiem możliwe, że tak będzie.
Poczekamy i się przekonamy

Masti - połączyłeś pasję z obsesją?
Naprawdę należy podziwiać Twoje zaangażowanie! - mnie w takich warunkach nie chciałoby się trenować!
Wolę w ciepełku swojego siłownianego pokoju!

Bo tylko wytrwali zasuwaja w takich spartanskich warunkach