Masti -kulturystyczne życie:plany,opinie,komentarze

Teraz to wiemy ale wtedy wszyscy budowali super bunkry-i na nic się wszystkie zdały.
Jedynie dziś są niesamowitą atrakcją,dlatego lubię odwiedzać takie miejsca.

Niemcy mimo tak skutecznych ataków też budowali super umocnienia-największy na świecie z okresu drugiej wojny światowej to Miedzyrzecki Rejon Umocniony 36 km korytarzy z kolejkami i dworcami i kilkadziesiąt bunkrów.

Trochę się też tam uśmiałem,bo Belgowie reklamują swoje bunkry,jako najsilniejszy tego typu kompleks na świecie - a ten ich fort przy bunkrach z Miedzyrzecza to po prostu mały pikuś :)

MRU - to były czasy, pasja zaszczepiona przez starszych kolegów z osiedla, harcerstwa
wypady z nocowaniem na dole, dworzec Nordpol, pętla Boryszyńska - tu pierwszy raz wrobili mnie, że będę musiał wracać, a ja nie połapałem się, że to pętla
bardzo miło wspominam
zdjęcia pochodzą z początku lat 90

Nie wspominałeś,że jesteś też bunkrowcem :)

Ja też się tam parę dobrych lat nachodziłem.

Czuwaj druhu! Ja po bunkrach na Śląsku trochę chodziłem, montowaliśmy łączność, obsługiwałem w głównym bunkrze łącznicę polową LP-10, bitwy, oblężenia, podchody. Biegi w OP1 i masce - katorga. Harcerskie czasy.

Wszyscy dochodzą spokojnie do siebie po czterech dniach pod rząd z treningiem. :)

Chłopacy dali radę,do tego na każdym treningu trenowali muscle up.

Wczoraj powiedzieli,że czują się jak po pierwszym treningu-bo wszystko ich boli :)

I oto właśnie chodziło.

Teraz dwa dni pełnej regeneracji i od poniedziałku zaczynamy kolejną czwórkę dni treningowych.


Dlaczego tak?

Z dwóch powodów:

-treningowych-takie intensywne ale krótkotrwałe bodźce dają duże postępy

-urlopowych -ja już w piatek jadę zaraz po pracy do Polski a chłopacy w sobotę rano-mamy tydzień urlopu.

Ja będę trenował w Poznaniu na Fit For Free,chłopacy obiecali ,że podczas urlopu chociaż na drążkach i poręczach potrenują i zaliczą wymyki.

Już w domu,w Polsce.
Jechało się nie najgorzej ,jak na piątek-z dwa korki i raz nagły opad deszczu. :)

Wyjechałem o 18:00 w domu byłem o 2:00.
Po drodze ok godziny różnych przerw.

Dziś mistrzostwa Polski w kulturystyce IFBB.

Lista zawodników nie wygląda za dobrze -niska frekwencja,w kat + 100 kg 1 zawodnik- a do 100 i do 90 kg po 3 zawodników.


Pandemia,zmiana terminu,zamknięte siłownie i wojna miedzy federacjami-robią swoje.
Ale parę znanych Wam zawodników i zawodniczek startuje-warto oglądać.


Czekam aż sie pojawi jaki live-Szymczuk działa ale na razie nic nie ma.

Oglądaj MP na http://www.sylwesterszymczuk.com/ kliknij zakładkę na żywo

Dziś ,za moment jadę na trening-w planie nogi i ramiona.

Wczoraj dochodziłem do siebie,plus załatwianie paru spraw,które można było załatwić.

Dziś startuje Seba Szmyt-waga 94 kg i super forma :)

I jest haczyk,więc będzie dobrze :)

Tatiana Zalas,którą znacie z zeszłorocznego programu-zajęła 4 miejsce.

Zdecydowala się wystartować ,tak z marszu,na 3 dni przed zawodami-forma nie była do końca dopracowana.

Jak się czuję wtedy zawodniczka,vice mistrzyni świata z zeszłego roku,na 4 miejscu?

Trzeba wystartować,by to przeżyć.