Masti -kulturystyczne życie:plany,opinie,komentarze

Mawashi

olotraper

Mnie dziwi trochę, że dziewczyna nie pracuje w siłowni, przecież kocha ten klimat. Nikt mistrzyni nie chce zatrudnić? Problem jest raczej w niej, a nie otoczeniu.

Praca w sieciówce to nie jest szczyt marzeń, a tego też próbowała i nie owijała w bawełnę co to za praca. To jest stara szkoła trenerska, a nie bajerowanie w różowym dresie i fotkami na insta. Sprawa nie jest prosta, dużo w tym ciężaru życiowych doświadczeń i błędów, etc. ale niestety życie to nie bajka. Skwitowanie tylko tak, że to jest jej wina do niczego nie prowadzi. Ciekawe gdzie się podziali wszyscy działacze, koledzy z branży, etc. i jakie jest ich zdanie odnośnie sytuacji która ją dotknęła.

Działacze i koledzy z branży? Trzeba z nimi nawiązać kontakt i to należy do potrzebującego rozwiązania problemu. Teraz gdy sprawa została nagłośniona to mający możliwości pomocy może się sami zgłoszą do autorki filmu.

miejmy nadzieje ze tak bedzie

ojan

Trzeba z nimi nawiązać kontakt i to należy do potrzebującego rozwiązania problemu..

Panie Janku potrzebujący rozwiązania problemu jeżeli nawiążą kontakt to będą ludzmi którzy wiedzą jak sobie poradzić w życiu .
Ludzie z nawarstwionymi problemami mają inny tok myślenia i samo myślenie o sprawach codziennych doczesnych już ich wykańcza a co dopiero zwrócenie się do innych lub jakieś działanie.
proces wyjścia długotrwały i potrzebne wsparcie praktycznie cały czas ,bo samo np:.załatwiłem im pracę lub powiedziałem aby wsiedli w busa i pojechali na saksy za granicę nie rozwiązuje problemu ,dużo by pisać jesteśmy ludżmi +35 mamy w miarę bogate doświadczenie i napewno każdy z nas spotkał w życiu kila osób którzy poprzez ,zrządzenie losu ,swoją bezradność ,walkę z wiatrakami itd znalazły się w takiej sytuacji a to czy im pomożemy i podamy pomocną dłoń czy powiemy " sami jesteście sobie winni " to inna rzecz

Jawor - nie zrozumiałeś mnie.
Nikt z Zarządu czy osób zaprzyjaźnionych z bohaterką nie wie o takich problemach dopóki się ich nie powiadomi. Z drugiej strony możliwości Zarządu są ograniczone (dotacje są niewystarczające).

O czym Wy mówicie? Jaki zarząd?
Od tego powinny być instytucje państwowe, czy lokalne po to są właśnie podatki wspomniane u Fansa.
Nie żeby coś komuś dawać, a pomoc to nie tylko pieniądze.
Depresja to nie złe samopoczucie, które minie po poklepaniu po plecach. To poważne zaburzenia neuroprzekaźników nawet umiera się od tego.
Ja nie mam pojęcia o co tam chodzi, bo i skąd. Czy to lenistwo czy depresja, czy materiał naciągany, nie wiem ale wiem jedno, że sugerowanie, że wystarczy się ruszyć i podreptać do urzędu pracy, to skrajna ignorancja.

paawo - o Zarządzie (w domyśle PZKFiTŚ) i kolegach wspomniał mawashi. Masz rację, że są instytucje państwowe (np. MOPS) mające wspomagać ludzi nieradzących sobie.

paawo

Ja nie mam pojęcia o co tam chodzi, bo i skąd. Czy to lenistwo czy depresja, czy materiał naciągany, nie wiem ale wiem jedno, że sugerowanie, że wystarczy się ruszyć i podreptać do urzędu pracy, to skrajna ignorancja.

Jak nie wiesz o co chodzi, to po cholerę ta gadka?
I ta infografika?

Za bardzo bierzesz wszystko do siebie, ziółek jakiś sobie naparz. Mi pomagają .

Ciężko ocenić sytuację na odległość. Jak dla mnie problem jest głębszy niż tylko znalezienie pracy. Ja widzę osobę bierną, zrezygnowaną, bez motywacji i chęci do działania. Pewnie trzeba by pomocy specjalisty. Smutne to

Pawo napisał :wiem jedno, że sugerowanie, że wystarczy się ruszyć i podreptać do urzędu pracy, to skrajna ignorancja

Paawo jak najbardziej w całej okazałości i rozciągłości się z tym zgadzam ---mimo że na tym się nie znam

Panie Janku napisane : " i to należy do potrzebującego rozwiązania problemu "
wiem że ja tylko absolwent podstawówki lecz dla mnie jasno i wyrażnie jest napisane że to potrzebujący itd itd
I nie chodzi tylko o ten nieszczęsny zarząd czy jak go zwać, bo potrzebujący sam nie rozwiąże problemu