Dobra, czas na małe podsumowanie całego przebiegu redukcji
Jak śledzicie na bieżąco dziennik zapewne wiecie, że bezpośrednio po powrocie z UK zacząłem redukować zbędny balast, którego niestety przez wyjazd nazbierało się dużo więcej niż się spodziewałem.
Przez pierwsze 6-8tyg poza krajem trzymałem względnie bf w ryzach, ale później praktycznie z tygodnia na tydzień forma była co raz gorsza, przełożyło się to na pewno na czas jaki musiałem poświęcić by doprowadzić to wszystko do ładu. Gdyby nie cały wyjazd do UK na pewno poszłoby to wszystko dużo sprawniej, ale na pewno nie żałuję tej decyzji, bo pojechałem tam po prostu zarobić, a siłownia zeszła na dalszy plan - przy okazji odpocząłem psychicznie od sztywnego reżimu itp chociaż akurat tego szybko mi zaczęło brakować
w każdym razie zaczynając redukcję minęło kilka dobry tygodni zanim wkręciłem się na odpowiednie obroty
Okres 2-3 tyg po powrocie do PL też był mocno zakręcony, bo praktycznie po kilku dniach przeprowadziłem się do Warszawy, znalazłem nową pracę i powoli zacząłem się klimatyzować do nowego otoczenia itp. Chociaż na pewno nie był to czas, gdzie mogłem w pełni się skupić na treningach, misce - teoretycznie i tak wszystko było dopięte, natomiast częsty stres i słabe skupienie na treningach nie pomagały
Prócz tego bardzo istotną kwestią była tutaj zmiana trenera - przez pierwsze dwa tygodnie po powrocie dalej współpracowałem z Przemkiem, natomiast w pracy poznałem Wojtka Krzeniowskiego, który od niedawna również prowadzi dziennik w dziale i postanowiłem zgłosić się do niego o pomoc
Tutaj też sporo w tej kwestii pomógł mi Przemek w podjęciu tej decyzji, bo jednak pracowałem z nim kupę czasu, zna świetnie mój organizm itp ale jednak sam stwierdził, że mając z kimś kontakt na co dzień, kto również posiada ogromną wiedzę i doświadczenie na pewno na przestrzeni czasu wyjdzie taka współpraca dla mnie o wiele korzystniej choćby ze względu na bardziej umiejętne wprowadzenie zmian, obserwacja praktycznie każdego dnia itp
Łącznie okres redukcji trwał u mnie 14tyg wliczając ten aktualny, w którym w zasadzie obniżyliśmy już ilość cardio, więc teoretycznie można powiedzieć, że typowa
redukcja trwała 13, natomiast teraz mamy powolne wyjście z niej
Z czego od 12tyg współpracuję już z Wojtkiem i na ten moment jestem naprawdę bardzo zadowolony z efektów jakie uzyskałem, chociaż prawdę mowiąć liczę, że dopiero to wszystko fajnie się rozkręci, a największy progres będę robił właśnie teraz
Co do samego przebiegu redukcji to przez pierwsze 5-6tyg szło to mega opornie, podejrzewam, że głownym czynnikiem był tutaj ten wyjazd do UK, bo jednak zanim organizm się odpowiednio rozpędził minęło sporo czasu, a początkowe efekty były przynajmniej dla mnie dosyć demotywujące.
Później z tygodnia na tydzień zaczęło to nabierać powoli jakiegoś ciekawszego wyglądu, mocnych cięć kalorii w diecie nie wprowadzaliśmy, pod koniec jeszcze doszły ładowania i w zasadzie do samego końca tego jedzenia wcale nie miałem mało, cardio w końcówce na poziomie 65min dziennie, w zależności też od dnia bo w dnt i w dniu nóg wychodziła jedna sesja 30-35min
Kolejna kwestia, że praktycznie przez cały okres redukcji miałem świetne samopoczucie, tutaj na pewno ilość jedzenia zrobiła robotę, bo nie chodziłem mocno osłabiony itd wiadomo trafiały się gorsze dni, ale myślę, że to jest normalne, natomiast na co dzień było cały czas jak najbardziej ok
Kolejną przyczyną jest zdecydowanie zmiana pracy - wcześniej pracując na produkcji będąc cały czas na nogach jednak wydatek energetyczny był dużo większy, do tego często wstawałem o 4.30-5 co również negatywnie przekładało się i na regenerację i na pewno na samopoczucie. Na ten moment prócz siłowni nie mam żadnej większej aktywności, praca jest siedząca, więc mam w ciągu dnia zdecydowanie więcej czasu na odpoczynek + jak wcześniej wspomniałem jedzenia było zdecydowanie więcej niż zazwyczaj na redukcji, a jednak udało się zejść do satysfakcjonującego poziomu bf, z którego możemy śmiało startować z budowaniem masy
Co do planu na kolejne tygodnie to napiszę o tym w oddzielnym poście, wrzucę wszystko wraz z planem treningowym, który dzisiaj z Wojtkiem dogramy, zarys już jakiś jest, ale trzeba jeszcze obgadać szczegóły
Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca...
Podsumowując z redukcji jestem jak najbardziej zadowolony, mogłaby ona potrwać delikatnie krócej, gdyby nie wyjazd do UK, ale nie ma co teraz nad tym rozmyślać - najważniejsze, że udało się osiągnąć cel jakim było zejście do odpowiedniego poziomu bf, z którego teraz możemy wystartować i dopiero zacząć robić solidny progres, żeby sylwetka nabrała odpowiednich kształtów.
Na koniec jeszcze zestawienie pierwszych fotek, które podesłałem Wojtkowi jak zaczęliśmy współpracę i te ostatnie z przed paru dni - dodam, że te pierwsze fotki są po miesiącu redukcji, więc możecie się domyślić, że 4tyg wstecz było jeszcze gorzej, ogólnie tragedia, ale było minęło
Co najlepsze to różnica między zdjęciami wynosi dokładnie 9tyg, natomiast moim zdaniem zmiany dosyć spore
wszystkie fotki robione na czczo, zdecydowanie na pompie, przy lepszym świetle itp forma byłaby na pewno lepiej widoczna, ale chce Wam dać pełny obraz jak to wyglądało przed a jak teraz - o tej samej porze dnia, w tych samych pozach, świetle itp
na pierwszych zdjęciach waga myślę w granicach 86-88kg, natomiast aktualnie 77,1 i to będziemy traktować jako punkt wyjściowy
wszelkie komentarze bardzo mile widziane, szczególnie te konstruktywne co Waszym zdaniem należy poprawić, nad czym się głównie skupić itp
oczywiście i tak tutaj opieram się na Wojtku, ale takie sugestie i opinie jak najbardziej są dla mnie ważne i mogą pomóc
Zmieniony przez - erwinoos w dniu 2018-01-14 11:12:56