Erwinoos - każdy dzień przybliża mnie do sukcesu!

Znikniesz, masuj

nie mogę w kółko masować, bo bym w końcu jadł tak jak Ty, ale z wagą 10kg mniej

Rób jak uważasz, po redukcji lepiej masa będzie szła bo organizm tak później reaguję przy dodawaniu kalorii i progres na pewno będzie

taką mam nadzieję, tym bardziej, że przez cały czas odkąd ćwiczę masowałem, przyda się jakaś odskocznia od tego

tak i jak już pisałem ruszysz z nowym progresem bo masować też nie można bez końca efekty też się kończą albo zrobią się bardzo małe i powolne

Poniedziałek – (piersiowe,naramienne,przedramię,brzuch)

1. Wyciskanie sztangielek na skosie - rampa 10 75%x16
10x16kg / 10x19kg / 10x21kg / 16x16kg

2. Wyciskanie sztangi na ławce poziomej – rampa 6 75%x16
6x48kg / 6x58kg / 6x65kg / 16x48kg

3. Rozpiętki na skosie - 4x16
16x9kg / 16x9kg / 16x9kg / 16x9kg /

4a. Unoszenie sztangielek w opadzie tułowia – 4x16
16x5kg / 16x5kg / 16x5kg / 16x5kg /

4b. Unoszenie sztangielek w staniu – 4x16
16x5kg / 16x5kg / 16x5kg / 16x5kg /

5a. Uginanie sztangi nachwytem – 3x16
16x10kg / 16x10kg / 16x10kg

5b. Uginanie nadgarstków podchwytem jednorącz – 3x16
16x10kg / 16x10kg / 16x10kg

6. Unoszenie tułowia na ławce skośnej głową w dół - 2xmaks
CCx30 / CCx30

Każde ćwiczenie poszło ok, problem jest tylko z WL na płasko, nie poszaleję z ciężarem, jeżeli daję to ćwiczenie jako drugie, po skos hantlami mam dużo mniej siły na resztę treningu.
Wstawiam filmiki do oceny:

I jak na tym planie się czujesz?

Po pierwszym treningu ok, zobaczymy jak mi pójdą ćwiczenia, ktorych jeszcze nigdy nie wykonywałem m.in. odwrotne wiosło

Antos - konkretnie co masz na myśli mówiąc "nie pronuj nadgarstkami? " wypowiedziałbyś się jeszcze na temat skosu hantlami?

Nie odkręcaj nadgarstków - muszą być cały czas w podchwycie, ale by to zrobić sztangielki muszą być prowadzone niżej, muszą się zbliżać do siebie tuż pod klatką a nie na wysokości podobojczykowej - różnica jest diametralna. Kiedy prowadzisz sztangielki na wysokości podobojczykowej wówczas angażujesz bardziej m. podobojczykowe i to było by wporządku, gdyby nie fakt, że w rozpiętkach staramy się maxymalnie rozciągnąć klatkę - tu już zaczynają się schody, a problem jest banalny i na prawdę błachy - gdy starasz się mocno zejść hantlami w dół to barki MUSZĄ wejść w rotację - to normalna reakcja ciała, w przeciwnym razie powyrywało by nam barki, gdybyśmy nie mieli tej cennej funkcji. Z kolei, gdy sztangielki prowadzimy pod klatką piersiową, to wszystko kontrolujemy grzbietem i barki są za wysoko w stosunku do ruchu by wchodziły w rotację. Prowadząc pod klatką, głębiej też rozciągniesz klatkę i bardziej skontrolujesz piersiowymi.