Erwinoos - każdy dzień przybliża mnie do sukcesu!

przed kontuzja cie nie uchroni, pas po prostu przejmuje prace niektorych miesni przez co jestes w stanie teoretycznie wiecej podniesc. jesli technika bedzie zła to pas nie pomoze.

Erwi eleganckie wl ;) robisz płynnie jak robot

Oczywiście propsy za kawałek w tle, jeden z moich ulubionych hh

Waszek - Wysłałem Ci w dzienniku link do różnych mitów o siłowni, gdybyś przeczytał teraz by nie było tych pytań
Vixen - dzięki, no właśnie starałem się robić płynnie, ale myślę, że z czasem to się samo wpaja i powtórzenia są do siebie bardzo podobne, jeżeli ciężar nie jest zawyżony i nie robisz przez siłę.
Mnie, żeby ta kość nie bolała długo, bo strasznie wkurviające to jest

Zmieniony przez - erwinoos w dniu 2012-03-08 22:56:37

ja uzywam tylko powyzej 81%cm kvrwa, wasze teorie mnie czasami niszcza
podchodzisz pod rekord - zaloz

Napisałem, że można, bo wcześniej nie ma to sensu, a i przy wyższych ciężarach jak kto sobie życzy, więc czemu cie "zniszczyłem" ?:D

Ja tam maxy mierzyłem bez pasa i żadnych negatywnuch odczuc nie miałem

ale takie cięzary jak ja dźwigam to nawet nie mogą krzywdy zrobic

Ja czasami korzystam z pasa. Zazwyczaj do 2-3 ostatnich seri przysiadow, ciagow i wiosla sztanga. Mysle ze pomaga zachowac prawidlowa technike\postawe. Wiadomo zeby nie przesadzac i np nie robic uginan na bajca z basem ale do tych ciezszych cwiczen wedlug mnie spoko.

Podobny bol odczuwalem tez ostatnio wlasnie po przysiadach. Tylko mnie bolaly wyzej. Rozciaganie pomoglo

Pas nie pomoże zachować odpowiedniej techniki i postawy, jak masz tendencję do kociego grzbietu, to i w pasie się wygniesz.

Zmieniony przez - Santiago92 w dniu 2012-03-09 11:15:29

Napisalem ze tak mysle ale o tym czy tak jest mozna dyskutowac

Nie ma o czym, to jest fakt.