Za sobą mam trzeci trening ACT:
Generalnie jestem zadowolony, bo po skończeniu pot lał się ze mnie strumieniami, a ja ledwo ruszałem ręką. A w praktyce:
spinanie brzucha - Tutaj gładko, nawet powiedziałbym że za lekko, zrobiłem 3x15p.
wspięcia na palce 15-20 - do wspięć także przydałby się większy ciężar. 3x20
przysiady ze sztnagielkami: 12-15 - 3x15p. 16kg na sztangielkach, do tego z 10 w plecaku. Na razie jest ciężko, ale niedługo nie będzie jak dokładać :(
drążek podchwytem 8-10 - Poprawnie podciągnąłem się tylko w 1 obwodzie - jeden raz. Reszta oszukana/ z podskoku itd :(. Podciągam się już dość długo i ciągle nie potrafie więcej niż 1-2 razy:(
pompki 10-12 - tutaj z pomocą przyszły mi 2 krzesła. Poszło dość lekko. 3x12
wyciskanie sztangielek siedząc 8-10 - 3x8 z ciężarem 16kg.
Dałem radę zrobić wszystkie powtórzenia, choć w ostatnim obwodzie już oszukane:P
zginanie sztangielek 10-12 - Tutaj też 16kg(8kg na sztangielkę). W 1 obwodzie zrobiłem 10 powótzeń. W kolejnych musiałem brać tylko jedną sztangielkę na rękę, a i tak pomagałem sobie drugą ;/
pompki wąsko 8-10 3x8. Wszystko fajnie, tylko w dwóch obwodach były to częściowo pompki damskie...
uginanie nadgarstków 12-15. 3x15. Tutaj luzik...
Miałem w czasie treningu chwile zawahania, bo pojawił się lekki ból w tyle głowy. Bałem się że powrócił ból, przez który leżałem w szpitalu. Teraz dalej lekko pobolewa i troche obawiam się kolejnego treningu.
Dzisiejsza dieta:
Sniadanie:
- kasza gryczana
- 3 jajca
- papryka, odrobina ketchupu i jogurtu nat.
W szkole:
- tutaj pojechane po bandzie. Nie było niczego, więc poszedł ser żółty, gotowany boczek i ziarno sezamu, dramat xD
Przed treningiem:
- udko z kurczaka
- ryż brązowy
Po treningu:
- makaron durum
- schab (chyba :P)
Przede mną jeszcze napewno twaróg i może coś jeszcze, zobaczymy:P
A wracając do treningu, to siłowo dalej dno...