DT Madzia

Ja trenowalam zdrowa reke, ale tak na 60-80%, tak tylko zeby byl jakis ruch w interesie, no i tez przez ta teorie wlasnie ze jest jakis transfer na chora strone, a jak juz moglam trenowac ta slaba to wlasnie dopasowywalam trening zdrowej do slabej, czyli dlugo robilam mozna powoedziec na 100-120% mozliwosci slaba reke (> 100% bo byly dodatkowe serie i sesje tylko slabej reki), a reka zdrowa na 80%. Teraz jest juz praktycznie rowno, wciaz lekko slabiej jest wyciskanie w gore, ale mysle ze 1-2 miesiace i sie worowna.
Ja nigdy wczesniej nie mialam zadnej kontuzji, wiec to byl teoche szok dla mnie, a tq poprawa do dzis to jak jakas magia

Wiesz u Ciebie jest trochę inaczej, bo to Twoja praktycznie pierwsza kontuzja. Ja mam różnych urazów dużo i słabych ogniw, na które muszę chuchać też dużo. Poza tym być może taka moja specyfika. A że już nie raz wracałem po jakiejś kontuzji - to mam na to swój indywidualny sposób i się go trzymam bo zawsze się sprawdza najlepiej. Wszystkie eksperymenty gdzie robiłem inaczej kończyły się gorzej.

u mnie najtrudniej nie po kontuzji ale okresie chlania i nadużywania benzo było wrócić do jakiejś tam formy. Organizm tak dostał po dupie że to szok. Madzia ty i tak masz komfort że nie jesteś porozwalana z przeszłości i nie przechodziłaś kontuzji tylko odrazu zrobiłaś z nią porządek, takie niedoleczone urazy itd. bardzo wychodzą później.

Night a jest opcja powrotu do cięższych treningów w niedalekiej przyszłości?

rion10

Night a jest opcja powrotu do cięższych treningów w niedalekiej przyszłości?

Tak na serio to profesor, który mnie operował kazał mi zmienić sport , bo podobno jak zacznę ćwiczyć to problem osteofitów powróci i to dosyć szybko.

Ja mam plan jednak wrócić do pełnego treningu.

Raczej jednak na klatkę już takich sztangielek jak wcześniej nie poużywam, biceps i triceps też będą raczej trenowane mniejszymi ciężarami, grzbiet podobnie - ale to się zobaczy.

Ogólnie mam pomysł na trening po okresie rekonwalescencji. Chciałbym wykorzystać okluzję w przypadku ramion. Na barki chciałbym pójść w abstrakcyjne zakresy powtórzeń - czyli wszystkie serie tak powyżej 20. W przypadku klatki chciałbym wyciskać chwytem neutralnym żeby nie musieć obracać sztangielek przy kładzeniu się z nimi na ławę. Jest też opcja że sztangielek dużych nie będę używał ale do mniejszych dołożę gumy oporowe (a mam je aż do oporu około 50 kg, więc jest fajne pole manewru a tak to nie ryje łokci przy kładzeniu się i wstawaniu z nimi z ławki - bo ja nigdy ich nie rzucam i nie zamierzam).

Jak pójdzie po mojej myśli to będę w miarę solidnie ćwiczył. Jak nie pójdzie - to kolejny raz zapłacę za identyczną operację jak miałem i wtedy faktycznie trzeba będzie się przerzuć na kolarstwo

No kontuzje czy urazy to jest słaba akcja. Sam już nie raz miałem pauzy, głównie przez bark lub dół pleców.
Takie zakresy w barkach robiłem jakiś 1,5 roku temu i fajnie się sprawdziło więc warto spróbować lub w izolacjach wkładałem modulację co mega na mnie działało.

Zdrówka dla Ciebie Night i Madzi

DT Lower
1. Leg curl 4x15 (52kg) (52kg) (45kg)
2. Elevated single leg glute bridge 3x15 (10kg)(10kg) (10kg)
3. Hack squat 5x10 (67,5kg) (65kg) (60kg)
4. Leg press (narrow) 4x12 (140kg)(125kg) (120kg)
5. Hip thrust 12/10/8/6 (130/140/150/160) (125/135/145/155) (120/130/140/150)
6. Walking lunges 4x20 (2x10kg) (2x10kg) (2x10kg)

No i 20 min cardio na schodach.
Ale w tym tygodniu czuje sie spompowana po tych treningach, takie ciagle nabicie miesni i uczucie ze jestem taka wieeelka hehe

Jedzenie robi swoje. Ale to jest fajne uczucie. Widać efekt treningu. Niech rośnie co ma rosnąć.

O to to, niech rosnie co ma rosnac

A Ty co jakiś chillout czy co?