...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
I to jest prawdziwa redukcja, a nie jakieś tam...
1
Moja przygoda: https://www.sfd.pl/DT_Lexi,_odcinek_2_-t1194293.html
...
Napisał(a)
Lexi_I to jest prawdziwa redukcja, a nie jakieś tam...
...ćwiczenia
...
Napisał(a)
tatry są piękne :) u mnie też truskawki królują na talerzu ^^ no i widzę, że chyba zmiana statusu jest ;> :D:D
...
Napisał(a)
super fotki kurczę chciałabym się w Tatry wybrać na wiosnę/lato , ostatnio byłam jak miałam może z 10 lat
1
""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html
Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
missInvinciblesuper fotki kurczę chciałabym się w Tatry wybrać na wiosnę/lato , ostatnio byłam jak miałam może z 10 lat
bardzo polecam!
ale lepiej nie w samym sezonie, bo będzie ludzi jak na targu
wiosna lub jesień
teraz jeszcze roblemem był śnieg miejscami na stokach
i tak np wesliśmy na Zawrat, ale nie zeszślimy na drugą stronę, bo były płaty śniegu i kilka osób pojechało przed nami, stwierdiliśmy, że nie będziemy ryzykować
...
Napisał(a)
geeralnie jak na 2 dni w samych tatrach to wyszło super
w sobotę rano wstaliśy i pojechaliśmy autobusem z krakowa do zakopanego
koniec konców dotarlismy na kwaterę koło 17
ruszliśmy na spacer, zaliczylismy krupówki i jedzenie
Między innymi pierogi i grzane wino
W niedzielę rano wstaliśmy, oddaliśmy bagaże do mamy kogoś z forum :*
poszliśmy na kawę i udaliśmy się na dworzec, żeby pojechać do Palenicy
tak znowu wypiliśmy kawę i zjedliśmy czekoladę :D i ruszyliśmy
poczatek asfaltem jak na morskie oko, jednak zaraz za wodospadem mickiewicza odbiliśmy na zielony szlak prowadzący przez Dolinę Roztoki
po drodze piliśmy wodę z potoku i robiliśmy foty
koło 13-14 złapał nas deszcz, ale e pelerykach tupaliśmy dalej, pnąc się coraz wyżej
i tak dotarliśmy po 15 do Schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich
to najwyżej położone schronisko w polsce
zjedliśmy żurek i szarlotę
zostawiliśmy rzeczy w pokoju w schronisku, bo tu zaplanowaliśmy nocować i poszliśmy pospacerować po okolicy
Zobaczyliśmy wodospad Siklawa i poszliśmy w kierunku Zawratu, szukąc czwartego stawu
wróciliśmy do schorniska, zjesliśmy pomidorówkę i znów szarlotkę
wzielismy wino i posliśmy wypić nad stawem
to było moje marzenie do realizowania, a wypad tam był niespodzianką, żeby je zrealizować
byliśmy już padnieci. Spaliśmy przy mocno rozgrzanym grzejniku jakieś 11 h :D
rano wstaliśmy i zjedliśmy jajecznicę z widokiem na stawi góry, zapakowaliśmy się i ruszyliśmy na Zawrat
Droga trochę nam zeszła, po drodze widzieliśmy latające helikoptery i złyszeliśmy osuwające się kamienie
w sobotę rano wstaliśy i pojechaliśmy autobusem z krakowa do zakopanego
koniec konców dotarlismy na kwaterę koło 17
ruszliśmy na spacer, zaliczylismy krupówki i jedzenie
Między innymi pierogi i grzane wino
W niedzielę rano wstaliśmy, oddaliśmy bagaże do mamy kogoś z forum :*
poszliśmy na kawę i udaliśmy się na dworzec, żeby pojechać do Palenicy
tak znowu wypiliśmy kawę i zjedliśmy czekoladę :D i ruszyliśmy
poczatek asfaltem jak na morskie oko, jednak zaraz za wodospadem mickiewicza odbiliśmy na zielony szlak prowadzący przez Dolinę Roztoki
po drodze piliśmy wodę z potoku i robiliśmy foty
koło 13-14 złapał nas deszcz, ale e pelerykach tupaliśmy dalej, pnąc się coraz wyżej
i tak dotarliśmy po 15 do Schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich
to najwyżej położone schronisko w polsce
zjedliśmy żurek i szarlotę
zostawiliśmy rzeczy w pokoju w schronisku, bo tu zaplanowaliśmy nocować i poszliśmy pospacerować po okolicy
Zobaczyliśmy wodospad Siklawa i poszliśmy w kierunku Zawratu, szukąc czwartego stawu
wróciliśmy do schorniska, zjesliśmy pomidorówkę i znów szarlotkę
wzielismy wino i posliśmy wypić nad stawem
to było moje marzenie do realizowania, a wypad tam był niespodzianką, żeby je zrealizować
byliśmy już padnieci. Spaliśmy przy mocno rozgrzanym grzejniku jakieś 11 h :D
rano wstaliśmy i zjedliśmy jajecznicę z widokiem na stawi góry, zapakowaliśmy się i ruszyliśmy na Zawrat
Droga trochę nam zeszła, po drodze widzieliśmy latające helikoptery i złyszeliśmy osuwające się kamienie
...
Napisał(a)
spotaliśmy na trasie ratownika TOPR, który pytał gdzie idziemy i poinformował nas, że szlak na Świdnice jest zakmnięty
o tym chyba była w wiadomościach nawet, bo było wtedy kilka wypadków w Tatrach
na zawrat weszliśmy i nawet zaczęliśmy schodzić drugim zboczem do kolejnej doliny, spotkaliśmy jednak szybko ludzi, którzy wracali poza szlakiem i powiedzieli, że warunki są słabe, ze wracają, ze koleżanka ich pośliznęła się na śniegu i jeden z nich ją złapal, postanowiliśmy wrócić
Wróciliśmy do doliny, kolejna godzina marszu
tam okazało się, że droga na krzyżne jest w lepszym stanie i nie ma tyle śniegu
ruszliśmy nie zastanawiajac się długo
został nam tylko 1 baton
po 2 h znależliśmy się na górze krzyżne , spotkaliśmy tam Norwega, z którym porozmawialiśmy
zjesliśmy 1 batona na pół i ruszliśmy dalej
czekały nas około 2h drogi do Hali Gąsienicowej
początek szedł dobrze, chociaż zejście nie należy tam do najłatwiejszych
zaczęło brakować mi już sił, droga się dłużyła
jedyna myślw w głowie : w schornisku czekają racuchy :D :D
Zjeliśmy racuchy, naleśniki i snikersa na pół
grzane wino i została nam 1,5h drogi do Kuźnic
Wieczorem poszliśmy jeszcze na Krupówki
wjechał wielki placek ziemniaczany z gulaszem, kolejne grzane wino
a potem ciastki :D
przed 6 obudziłam się, widząc padające promienie słońca na góry w tym giewont
o tym chyba była w wiadomościach nawet, bo było wtedy kilka wypadków w Tatrach
na zawrat weszliśmy i nawet zaczęliśmy schodzić drugim zboczem do kolejnej doliny, spotkaliśmy jednak szybko ludzi, którzy wracali poza szlakiem i powiedzieli, że warunki są słabe, ze wracają, ze koleżanka ich pośliznęła się na śniegu i jeden z nich ją złapal, postanowiliśmy wrócić
Wróciliśmy do doliny, kolejna godzina marszu
tam okazało się, że droga na krzyżne jest w lepszym stanie i nie ma tyle śniegu
ruszliśmy nie zastanawiajac się długo
został nam tylko 1 baton
po 2 h znależliśmy się na górze krzyżne , spotkaliśmy tam Norwega, z którym porozmawialiśmy
zjesliśmy 1 batona na pół i ruszliśmy dalej
czekały nas około 2h drogi do Hali Gąsienicowej
początek szedł dobrze, chociaż zejście nie należy tam do najłatwiejszych
zaczęło brakować mi już sił, droga się dłużyła
jedyna myślw w głowie : w schornisku czekają racuchy :D :D
Zjeliśmy racuchy, naleśniki i snikersa na pół
grzane wino i została nam 1,5h drogi do Kuźnic
Wieczorem poszliśmy jeszcze na Krupówki
wjechał wielki placek ziemniaczany z gulaszem, kolejne grzane wino
a potem ciastki :D
przed 6 obudziłam się, widząc padające promienie słońca na góry w tym giewont
Poprzedni temat
Dołki w pośladkach, prośba o rady treningowe
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- 300
- 301
- 302
- 303
- 304
- 305
- 306
- 307
- 308
- 309
- 310
- 311
- 312
- 313
- 314
- 315
- 316
- 317
- 318
- 319
- 320
- 321
- 322
- 323
- 324
- 325
- 326
- 327
- 328
- 329
- 330
- 331
- 332
- 333
- 334
- 335
- 336
- 337
- 338
- 339
- 340
- 341
- 342
- 343
- 344
- 345
- 346
- 347
- 348
- 349
- 350
- 351
- 352
- 353
- 354
- 355
- 356
- 357
- 358
- 359
- 360
- 361
- 362
- 363
- 364
- 365
- 366
- 367
- 368
- 369
- 370
- 371
- 372
- 373
- 374
- 375
- 376
- 377
- 378
- 379
- 380
- 381
- 382
- 383
- 384
- 385
- 386
- 387
- 388
- 389
- 390
- 391
- 392
- 393
- 394
- 395
- 396
- 397
- 398
- 399
- 400
- 401
- 402
- 403
- 404
- 405
- 406
- 407
- 408
- 409
- 410
- 411
- 412
- 413
- 414
- 415
- 416
- 417
- 418
- 419
- 420
- 421
- 422
- 423
- ...
- 424
Następny temat
Franii Dziennik Treningowy biegowo-silowy
Polecane artykuły