xxx
Mnie się całość podoba i fajnie by było, jakbyś za te 2 lata powtórzyła występ w tej samej kategorii.
Κατά τον δαίμονα εαυτού.
------
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/DT__Ghorta_ghrrromi_fat-t1096396.html
Konkretne Treningi rozpocznę najwcześniej po majówce.
Wiem, że to trochę sporo zwłaszcza przy tym, że teraz wpadło milion kalorii.
Ale wydaje mi się, że tydzień przerwy to minimum, a ze wyskakuje akurat majówka no to dodatkowe przedłużenie.
Chyba, że wpadną mi personalne na 2 maja, to zrobię jakiś taki obwód na rozruszanie się. No i może w weekend pójdę z Tatą na siłownię zrobić mu mały trening, to w sumie mogę razem z nim coś poćwiczyć
A jeśli pogoda dopisze, to pójdę na rower czy rolki.
Dietetycznie dziś koniec z rozpustą
Ale także do majówki makro liczyć nie będę, a zostanie powrót do schematu mojego, czyli omlet na śniadanie, ryż i mięso na drugie, trzecie ryż z owocami i kolacja jakieś ziemniaki i mięso czy zupa czy coś w ten deseń
Tyle tylko, że bez kartki a urozmaicę to i owo.
A później wracam do liczenia kcal, bo niestety zbyt łatwo przychodzi mi jedzenie za dużo
na tą chwilę muszę odżywić organizm, dać mu trochę odpocząć i wejść na wyższe kcal.
A później będę sobie redukować na wyższych kcal, bez spiny, że nie zdążę, bo nie ma żadnego terminu
a jak wiadomo głowa psuje wiele, przynajmniej u bab.
Najważniejsze, to dla mnie też ogarnąć puchnięcie tych moich ud....
Także zostaje mi samowolka
"Pamiętaj, iż twoja własna determinacja, by osiągnąć sukces, liczy się bardziej, niż cokolwiek innego na świecie." (Abraham Lincoln)
.
.
http://www.sfd.pl/[BLOG]__SFORCIA__Czas_na_równowagę_i_powrót_do_formy!!_-t1150356-s1.html
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Czawaj__Dare_to_Dream-t1122605.html Dziennik / Blog, zapraszam!
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
Doświadczenie kolejne zdobyte choć szkoda,że na razie koniec ze startami.
Możesz być z siebie dumna i gratuluję startu
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
I dobrze że nie rozprostowałaś włosów
Zmieniony przez - popuri w dniu 2017-04-26 12:42:14
Wagę na scenie obstawiam 64/65 kg - bo nie miałam możliwości zważenia się.
Rion - Apropo innych startów, to nie ma za bardzo gdzie.
Latem Władysławowo w bikini, może formę bym zrobiła, ale patrząc na to jak szło to opornie teraz, to chyba szkoda zdrowia.
Na jesień Puchar Polski - ale za mało mam masy mięśniowej żeby startować w wellness, a i do bikini jest sporo do poprawienia.
Może zakończę już starty zupełnie, bo jednak młoda już nie jestem patrząc na te dziewuszki na scenie
A do weteranek, to jeszcze 6 lat.
Na starty za granicą mnie nie stać, więc należy sobie odpowiedzieć na pytanie czy jest sens??
Co mają mi te starty dać i co dzięki temu mogę zyskać, bo że stracić majątek to wiadomo
Jednak z drugiej strony jakoś tak chyba lubię i potrzebuję żyć w takim reżimie jakoś mi lepiej mając cel do osiągnięcia.
Dodatkowo może w końcu doprowadziłabym sylwetkę do takiej, jaką chciałabym żeby była.
Bo podobają mi się mocne umięśnione dziewczyny Nawet bardzo i mam w nosie, że innym się to nie podoba.
Boję się trochę, że nie mając celu i kogoś nad sobą będę się bujać i z dieta i formą
Ale myślę nad tym intensywnie
Popuri - ano uciekło, niestety. A nie zeszło tam gdzie miało...
DLatego teraz czas na odbudowę tego co zniknęło i zrobienie formy chociaż na lato
Kebula - dziennik chyba jakiś będę nadal prowadzić, bo na FB czy Insta to wiadomo, że co innego.
A teraz kiedy najprawdopodobniej będę sama sobą zarządzała, to będę potrzebowała jakiegoś miejsca do spowiedzi
----------------------------
Teraz dla mnie najważniejsze znalezienie sposobu na siebie.
Wiem, że wysokie węgle i niskie tłuszcze mi służa, bo znikaja mi biodra. A jak tylko dobiję trochę tłuszczu biodra wracają.
Dieta na bezglutenie i beznabiale nadal - wsykoczyły mi teraz krosty na ramionach po tym obżarstwie, więc obstawiam nabiał.
Trzeba wywalić.
Kwestia dobrania kaloryczności sobie i urozmaicenia produktów, żeby ciągle nie jeść tego samego, aczkolwiek nie mam z tym problemów, ale bardziej chodzi o różne witaminy dla organizmu
Wiem, że waga niestety wróci do ok 69 kg, bo już naszłam maksymalnie wodą. Zwiększę ilość jedzenia, a objętość u mnie zawsze dość spora, bo inaczej się nie najadałam, to od razu waga sporo w górę.
A sama zmiana diety u mnie na mniej treściwą i już ok 2kg mniej
Mój organizm jest pokręcony na maksa....
W udach już miałam po +3 cm od "zwykłego jedzenia", węgle naciągnęły wodę, za mało piłam itp itd.
Także ino sobie w łeb strzelić, no albo ten fakt zaakceptować
Jedno co wiem na pewno..... To fakt, że mam zaburzone postrzeganie swojej sylwetki a przynajmniej dołu ciała.
Więc czas i nad tym popracować
Bo jak zobaczyłam na zdjęciach siebie i Justynę Rybczonek (która dla mnie ma piękną sylwetkę, mocne fajne nogi), to zdziwiłam się bardzo, że ona nawet jest trochę większa niż ja!!
A moje wyobrażenie sylwetki jest trochę inne.
Dlatego ważne jest ogarnięcie głowy, ale też osoba z zewnątrz która nam w tym pomoże, mam na myśli trenera.
Ale trenera na miejscu, który na żywo ocenia sylwetkę i mówi jak wygląda sytuacja
Bo jak wiemy zdjęcia przekłamują, to jak sylwetka wygląda na żywo.
"Pamiętaj, iż twoja własna determinacja, by osiągnąć sukces, liczy się bardziej, niż cokolwiek innego na świecie." (Abraham Lincoln)
.
.
http://www.sfd.pl/[BLOG]__SFORCIA__Czas_na_równowagę_i_powrót_do_formy!!_-t1150356-s1.html
Ważne żeby robić to co się lubi i czerpać z tego zadowolenie.
Będę obserwował dziennik jak tylko będziesz prowadzić i dopingował
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
DZIENNIK TRENINGOWY - BARTOSZ SIEJAK
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- ...
- 238