JOANNA SZYMANIAK - Sforcia

Forma na hmm : dobry z plusem .

Trening faktycznie na bogato

Gienius - no więcej bym sobie nawet nie dała daleka droga do piątki, a szóstka to dopiero na scenie

Rion - na bogato, to mało powiedziane
Po tych 4 wykonanych już treningach wiem, że dzień 2 i 4 to jest jak gimnastyka dla emeryta w porównaniu do 1,3 i 5

Pierwszy dzień nie dość, że po przerwie, to jeszcze z mega ciężarami i tak w połowie zeszłam do 70kg, które i tak mnie mordowały
Nie wiem czy zrobiłam 9 czy 10 serii, bo miałam mroczki przed oczami i ciężko mi się wstawało już po 4 serii
Więc na następnym treningu w środę robiłam sobie kreski na kartce ile serii już mam za sobą

Dziś kolejna trójka i wiem, że wyzionę ducha
Najważniejsze, żeby cm leciały i waga.
Myślę, że po dwóch tygodniach będzie wiadomo jak reaguję na ten trening i czy pomiary ruszą!

Ale wiesz co jest najlepsze, że jak człowiek zrobi taki mega męczący trening to wie, że kiedyś się ćwiczyło słabo a można dużo ciężej i to daj satysfakcje

Bedzie i 5 i 6 znając ciebie

Rion - to fakt!
W tym pierwszym treningu mam 10 serri podciagania po 5x czyli razem 50 razy!!
W życiu tego bym kiedyś nie zrobiła, fakt, że robię teraz i tak na raty, a ostatnie serie czasem po 4 i technicznie niekoniecznie perfect, no ale daje radę!!

|Gienius - no mam taką nadzieję!! że nie zawiodę sama siebie

________________________

Ostatni trening za mną ! Moje dwójki i prostowniki lekko po nim zmarły
Takiego bolesnego tygodnia, to już baaardzo dawno nie miałam.
Napisałam o tym Wojtkowi, że wszystko mnie cały tydzień boli i te treningi są mega ciężkie a on na to cytuję "Wielkie OO :) "


Ogólnie to sylwetka wraca na właściwy tor po chorobie i przerwie treningowej, bo mimo, że dietetycznie było okej, ale kalorykę miałam jak w DT.

Najważniejsze, że zaczyna mnie wciągąc i wysmuklać, bo coraz więcej osób mi to mówi, a zwłaszcza takie osoby których nie widzę jakiś czas

dodatkowo wczoraj z ciekawości wskoczyłam w moje pornoklapki stanik sportowy i stringi i koniecznie chciałam sprawdzić tyły, bo to jednak poza prawdy

No generalnie tragedii nie ma

Po prostu jeszcze dół odbiega jakościowo od góry, no ale to wiem od dawna, że tak jest.
Teraz trzeba jak najmocniej spalić dół, a najdłużej jak się da utrzymać górę ciała w najlepszej kondycji mięśniowej.


Włączyłam w głowie tryb "zawody" więc będzie coraz lepiej
Do tego jak sylwetka się poprawia to od razu chce się dalej napieprzać

!!!!! Przeżyłam luty!

Praca w biurze oficjalnie zakończona
Teraz potrzebuję się trochę ogarnąć i realizuje plany dalej!

Trening 1i 2 zrobione zgodnie z planem
Delikatne spadki, sylwetka sie wyostrza.

Wkrótce cos więcej pewnie naskrobię

Fajnie bo to zawsze jedna praca mniej i więcej czasu żeby ogarnąć przygotowania

nie ma takiej opcji żebyś siebie zawiodła.
jw , teraz trochę więcej czasu będziesz miała i jeszcze więcej przyjemności z tej głownej w tym momencie pracy:).

Jestem!!!!!!

Zabiegana, zalatana nie mniej niż pracując!
Standard. I obstawiam, że to się nie zmieni prędko. Póki co nadrabiam zaległości, a i tak ledwo trzymam głowę nad powierzchnią

Ale walczę dzielnie i co najważniejsze dbam o sen!!! I już odczuwam pozytywne tego skutki, bo mam dużo więcej energii!!

Dietetycznie bez zmian, za to trening morderca, który wstawiłam poprzednio kontynuuje trzeci tydzień, dopiero później zmiana.
Widzę także jego pozytywne efekty, bo nie dość że fat leci, to jeszcze cały czas mocno atakujemy dwójki i zadek żeby jak najmniej ucierpiał przy redukcji


ZOSTAŁO 7 TYGODNI

Pozowanie czas start, bo zaraz z marszu wyjdę na scenę, a tego bym nie chciała, ani inni

W każdym razie poniżej foto w cywilu i pornoklapkach
Ocenę pozostawiam Wam!