JOANNA SZYMANIAK - Sforcia

Nie zdążyłem złapać na foto :) ale forma, prezencja 1 klasa

Dziękuję Wam wszystkim za te miłe słowa! !
Jestem bardzo zadowolona z uzyskanego wyniku, ale oczywiście pozostaje niedosyt, ze to i owo mogło być zrobione lepiej i wynik być może byłby tez inny.
Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem tylko cisnac dalej zeby na następnych zawodach było pudło! !!
poprawiać to co do poprawki i szlifowac forme dalej.

Obecnie jestem jeszcze nad morzem, bo zostajemy do środy. Nie mam komputera wiec dopiero koło czwartku wrzucę jakąś fotorelacje i opisze coś więcej o tym wszystkim.

Póki co chciałabym podziękować bardzo Arturowi i Sylwi, za pomoc, opiekę i za możliwość przeżycia tego wspaniałego wydarzenia!! Cos niesamowitego!!

A nasza ekipa jest najlepsza! !!! Dzięki Dorota i Anita za super wyjazd :* :* i świetną atmosferę i zabawę.

Teraz czas na zasłużony odpoczynek. W weekend podjadlam i skończyłam z ciąża spożywcza, ale juz od dziś trzymam sie w ryzach i pilnuje żeby zachować wypracowana sylwetkę
bo nie po to tyle walczylam żeby skończyć jak ludzik Michellen (czy jak to sie pisze hihi)

Pozdrawiam serdecznie! !!

Również gratuluję bardzo udany debiut w silnie obsadzonej kategorii

Tutaj krótki wywiad z Joanną przeprowadzony przez jej trenera - Artura





Film z kategorii bikini fitness powyżej 166 cm





Oraz cała relacja 'na żywo' foto & video z zawodów i wywiady - Sopot 2015
www.sfd.pl/Relacja_Sopot_2015_VIII_Zawody_w_Kulturystyce_i_Fitness_foto_&_video_-t1081795.html 

Dżoana jeszcze urlopujesz? Przyznawać się ile na wadze przybyło

Obstawiam 4,5 kg tak racjonalnie :D

Gratuluję Asiu:)!!!wyglądasz bosko

Sylwia K.

Dżoana jeszcze urlopujesz? Przyznawać się ile na wadze przybyło

W środę wieczorem wróciliśmy do domu!
Wyjazd z Sopotu rozpoczęliśmy stłuczką
5 min od wyjazdu z mieszkania! Gość wjechał nam w tyłek.
Na szczęście delikatnie i bez większych uszkodzeń, pomijam tylko fakt że tydzień wcześniej odbieraliśmy auto od malarza
Reszta drogi już spokojnie!

Na wadze przybyło chyba sporo 66-67kg - zależy kiedy się zważę...
Ale czuję się jak chodząca bańka wody
Masakra jak organizm chłonął wodę. W niedzielę byłam siku dwa razy, rano i wieczorem! gdzie normalnie jestem kilka razy.
Wracajac do domu, po 6h jazdy autem w upale i z nogami w dole, wieczorem zaniknęły mi kostki i czuję chlupiącą wodę w udach.
Jestem mięciutka

W weekend i poniedziałek jeszcze pojadłam dość konkretnie. Pozostałe dni też coś wpadało niekoniecznie zdrowego.
Lody czy słodycze właściwie tylko w pierwsze dni, później na widok czekolady mnie mdliło
Za to węglę w każdej postaci wołały mnie okrutnie, no i masło orzechowe.
Generalnie full jedzenia, praktycznie zero ruchu i efekt taki a nie inny.

Ale z tych 66 kg dobre 4, to woda a reszta to zalegające żarcie w jelitach bo jakoś nie chce się ze mną rozstać
Rano budzę się spuchnięta nawet na twarzy, a kości policzkowe odzyskuje ok godziny 18stej

Aleeeeeeeeee KONIEC tego dobrego!
Dziś śniadanie zjedzone już grzecznie
Pudełeczka spakowane i heja na Warszawę
Razem z Agatą i Karoliną wyjeżdzamy już dziś, planujemy trening gdzieś pyknąć i zwiedzać Warszawę

Małe podziekowania - skopiowane z FB, ale na więcej refleksji i opisania moich odczuć przyjdzie czas jak wrócę z Warszawy :)

Chciałabym serdecznie podziękować wielu ludziom!!
Bo mój sukces to nie tylko ja i moja ciężka praca, ale też wsparcie ludzi dookoła.



Podziękowania należą się:
Arturowi i Sylwii Klub Sandow za możliwość przeżycia tego wszystkiego! Za spełnienie marzenia! Dziękuję za to, że uwierzyli we mnie, że dam radę i spod tej warstwy wody i tłuszczu kryję się takie ciało!
Dziękuję za całą pomoc w przygotowaniach, za cierpliwość, wyrozumiałość, motywację, dobre słowo.
Ponadto Sylwia za świetną pomoc już na miejscu, za dobre słowo, sprawdzenie czy wszystko jest ogarnięte! Za masaż nóg
:)


Klaudia Tobie dziękuję za przepięknie zrobiony makijaż!!!! Gdyby nie on wyglądałabym mizernie
Czułam się jak milion dolarów! Makijaż zrobiony został idealnie, był delikatny, kobiecy!
Ale nie mogło być inaczej skoro robiła go taka profesjonalistka.
Również przepięknie zdobione paznokcie, to jej zasługa :)


Dziękuję Adams & Estera - źródło piękna za "wypożyczenie" Klaudii
Za pomoc przy przygotowaniach i cudowne chwile relaksu jakie u Was spędziłam.

Za włosy odpowiedzialna była Karolina i Agata - wyszły cudnie!


Dziękuję siłowni Art Fitness, na której rzeźbiłam ciało, męczyłam pozowanie i aero


Dziękuję SFD.PL za wsparcie!


Dziękuję Doris Uns i Sylwester Szymczuk Sylwester Szymczuk bodybuilding Photography za świetne zdjęcia!! Cudowna pamiątka!!


Ponadto dziękuję Karolina] Tobie za całe wsparcie, jakie otrzymałam, że przetrzymałaś moje marudzenie, biadolenie i czas kiedy byłam zołzą


Ty wiesz!! Jesteś najlepsza!!!


No i przede wszystkim dziękuję mężowi :* Michał - dałeś radę
A Artur straszył rozwodami

To Michał otrzymywał na końcu najwięcej "jadu" i złości.
Wspierał mnie cały czas i motywował w chwilach zwątpienia.
Pomagał w kuchni, w ogarnianiu przyziemnych spraw



Dziękuję Rodzicom, bo to oni nauczyli mnie takiego podejścia do życia, to oni dali mi siłę do tego żeby iść dalej z uśmiechem na ustach i cieszyć się wszystkim!
Optymizm ponad wszystko :) :) :) :)


Dziękuję Agata Lubiekaszkę - za pomoc :*


Dziękuję Dorocie i Anicie za super atmosferę i wspólne wspieranie na końcówce :)


Dziękuję Ladies SFD - dziewczyny jesteście niesamowitymi motywatorami.


Również dziękuje Wszystkim, których nie wymieniłam, a byli obok i wspierali, motywowali, dopingowali!
:*

Sprawiali, że chciało się walczyć dalej!!

Tymczasem zabieram torby pod pachę i wybieram się na Seminarium zgłębiać wiedzę związaną właśnie w startach w zawodach sylwetkowych
:)

Więcej zdjęć z "Bekstejdżu" będzie po powrocie
:)

Śniadanie zjedzone, pudełka spakowane - czas wrócić na tory czystego jedzenia i normalnej egzystencji!
:*



Zmieniony przez - sforcia w dniu 2015-07-24 08:54:37

W końcu postanowiłam pospamować w Twoim dzienniku:)
Gratuluję udanego pierwszego startu!!!! Życzę powodzenia w kolejnych, obyś tak dalej dążyła do tego co jest dla Ciebie ważne i spełniała swoje marzenia:)
Wyglądałaś pięknie:)

A ja powiem że waga poszła do góry ale wygląd super Sportóweczka