JOANNA SZYMANIAK - Sforcia

To wszystko co piszesz to prawda.. I to, ze trzeba zluzowac, zaakceptowac i tak dalej... Ale jak trudne jest to do zrobienia ja nie startuje juz ponad 2 lata a dalej mi sie to do konca nie udalo choc od poczatku mówię to co Ty i caly czas dążę do osiagniecia tego stanu i spokoju w głowie

Trzymam kciuki !

Baby to mają wpisane w swój życiorys i jakoś trzeba z tym żyć - raz z mniejszym natężeniem raz większym

Franii - to ja za Ciebie także trzymam kciuki
Mam nadzieję, że kiedyś nam się wszystko unormuje!

Eveline - taaak. Taka nasza kobieca natura, rządzona prawami faz księżyca i innymi układami planet, szumu fal w oceanach i takie tam

No dobra!!!

Wczoraj wróciłam już na właściwie tory

Miska taka sama jak pisałam poprzednio, bez szaleństw póki co, trzymam się schematu i nie kombinuję za wiele.
Przynajmniej przez tydzień, dwa.
Niech się uspokoi i unormuje.
Później będę trochę modyfikować produkty, bo chętnie zjem coś innego

Treningowo taki lekki freestyle
Na zmianę góra i dól jeszcze wg schematu Wojtka, ale takie ćwiczenia i ilość powtórzeń jakie mi odpowiadają
Wczoraj
1. Hip Thrust + wyciskanie hantli stojąc
2. RDL + przyciąganie drążka
3. MC na jednej nodze + wznosy ramion
4. Spacer z gumą trzymanej w X

Dzisiaj
1. MC Sumo + Rozpiętki
2. Glute Bridge + Ściąganie drążką do klatki nachwytem
3. Wyciskanie na suwnicy (szeroko i wysoko) + Face Pull
4. Ławka rzymska (z naciskiem na poślad i dwójki) + barki na maszynie
+ 20 min marsz na bieżni

Głód delikatnie doskwiera, bo jakby nie patrzeć w poprzednie dni nie dawałam organizmowi za bardzo tego odczuć

Dzisiaj także się zmierzyłam i zważyłam
I ogólnie nie ma tragedii, czuję się też jakoś lżej przez to unormowane jedzenie i najważniejsze, że z psychiką całkiem spoko
Waga + 3,5kg od 15.04. (bo wtedy miałam zanotowane ostatnie pomiary), a zawody były 23.04 i tam obstawiam wagę ok 64/65 kg, no ale woda i treść żołądka i jelit zdecydowanie mniejsza.

natomiast przez to całe dwutygodniowe jedzenie takie, a nie inne najwięcej przybyło mi w "boczkach"
i teraz będę się z tym bujać trochę...., no ale byłam tego świadoma, jednak nie przypuszczałam, że aż tak to się skończy

no,ale ładnie zeznaje poniżej pomiary
(W nawiasach dane z 15.04.)

Waga - 70,5 kg (67,3kg)
Pod biustem - 79 cm (77)
Talia - 70 cm (66)
Pępek - 78 cm (71,5)
Biodra - 100 cm (96)
Udo - 61 cm (57,5)



Dziś czytałam jeszcze jakieś arty i opinie i johimbinie i ludzie różne wypisywali odczucia jak zaczęli ją stosować itp itd, a ja nie odczuwałam za wiele biorąc naczczo + spalacz z nią.
Ani nawet spektakularnych efektów po tym nie było i zastanawiam się czy mogę być odporna na nią albo na serio końska dawka dopiero coś by dała.
Aczkolwiek najwięcej takich opinii pisali faceci, a jak wiem z własnego doświadczenia, to przedtreningówki z johimbiną (różne z USA) moich znajomych, chłopy po 100kg, telepała jedna porcja, a mi poza katarem nic nie było
I wiem, że niektóre laski tak mają.
Więc zastanawiam się czy ktoś coś wie na ten temat

To taki mały off top.


W każdym razie podsumowując - WRÓCIŁAM



Zmieniony przez - sforcia w dniu 2017-05-10 00:00:55

hej. czytałam że rozważałas Guggula na tarczyce.
powiem Ci szczerze (piszą cuuuuda o tym suplemencie), zrobiłam powazny research. Kilka dni po kilak godzin szukalam WIARYGODNEGO badania na temat wpływu gugula na tarczyce. nie znalazłam....
nie bylo ani jednego badania na LUDZIACH z którego wynikałoby że ten supel poprawia jakos konwersje ft3 czy ma inny pozytywny wpływa na tarczyce.

Znalazłam 1 badanie na MYSZACH gdzie na ponad 20 myszy tylko 2 poprawiły dzialanie tarczycy po podaniu gugula. Niestety nie wiaodmo jaką dawke suplementu zastosowano i niestety nie podano o ile poprawiły im sie parametry. wiec badanie z dupy.

Było też inne badanie - nie wiadomo na kim robione (!) - gdzie podano mix 3 ziół w tym gugula i wniosek był taki że poprawiło się działanie tarczyc. Niestety mix 3 ziół wiec nie wiadomo co zadziałało, nie woaodmo o ile sie poprawiło (!) do tego dawki miały bardzo duży rozrzut np. 80-900mg . Innych badań nie znalazlam...

za to znalazłam wpis Taduesza na sfd gdzie wątpi w ten suplemencik
tak więc ja bym kasy na to nie wydała
ale jesli się skusisz to daj znać :)


Zmieniony przez - natalijka w dniu 2017-05-10 09:49:31

Natalijka - bardzo dziękuję za te informacje!!
Jednak najbardziej mnie dziwi końcówka, odnośnie Tadeusza
Ponieważ, to on zasugerował mi właśnie spalacz Blue Magic ze względu na zawartość 'guggla' - hmmmm

Póki co muszę sobie zbadać tarczycę i inne takie.
Przemyśleć suplementacje i będę może co miesiąc kupowała sobie jakis specyfik, bo inaczej można zbankutować gdybym tak wszystko chciała na raz kupić i na wszystkie możliwe "dolegliwości"
Jak się na coś zdecyduję, to dam znać


Zmieniony przez - sforcia w dniu 2017-05-10 13:10:18

tutaj: https://www.sfd.pl/guggulsterony-t373824.html  pewnie polecał Blue Magic bo joha

eeeeeeeee 2008 rok

Odnośnie johimbiny to rozmawiałam na ten temat z kilkoma osobami i wszystkie stwierdziły, że z tym jest sporo zabawy Wg tych opinii johimbina sprawdza się najlepiej na dietach LC, ponieważ insulina wydzielana po posiłkach z ww hamuje działanie tego spalacza. Trzeba pilnować odstępów między johimbina i posiłkami, zdania są podzielone odnośnie tego jak długi powinien być odstęp, słyszałam że nawet 2,5h przed i po nie wolno węgli. Poza tym najlepiej brać przed aerobami, podobno przed treningiem siłowym i interwałami nie ma sensu. Nawet miałam pytać, jak włączyłaś johimbinę przy tak wysokich węglach i braku dużej ilości cardio Jak kiedyś miałam max 150g węgli i aero codziennie rano, a czasem nawet 2x dziennie to nie było problemu trzymać się zaleceń i efekty były, nogi odpuściły ładnie. Teraz jak mam tych węgli 250-300g i nie robię wcale aero, jedynie interwały po siłowym to się właśnie zastanawiałam czy można to jakoś sensownie połączyć

Viki nie hamuje, ale wolniej się rozkręca. Działanie jest takie same i nie ma takiej potrzeby się rozdrabniać. Ja stosowałam przy diecie wysokowęglowodanowej i działało.