SFD Team: Łukasz Modzelewski i Przemek Górynowicz

Przemek jaki trening jutro w planach u Ciebie?

Pusz z klatą siłowo, więc się nie zgramy niestety

MatiMlody

Dokładnie Kuliński, zawdonik Oleja, z resztą na debiutach Olej nie odstawał go na krok, nawet podczas wizyt w kiblu. Tyle że wydaje mi się że na debiutach był bardziej docięty niż teraz na śląsku. tak czy inaczej jego wygrana na debiutach już była kontrowersyjna a tu open juniorów i 4 w seniorach to całkiem nie na miejscu.

Jakość i pełność mięśni na żywo miał na zupełnie innym poziomie niż reszta, proporcje, plastyka i pozowanie bdb, więc jak dla mnie zasłużone pierwsze miejsce w juniorach na MŚl jak i na debiutach (tu i tu widziałem z bliska). Klaudiusz, który był drugi wyglądał dobrze, ale góra jeszcze odstaje i trochę mu brakuje. Jest młody, więc to tylko kwestia czasu i w przyszłości sporo namiesza. Pozostali zawodnicy przy tej dwójce byli zalani, więc imo jest sprawiedliwie, a na fotkach po prostu wszystkiego nie widać. Tak samo klasyk seniorów, przecież kulturystyka to nie tylko docięcie i wielkość

prz1993

Pusz z klatą siłowo, więc się nie zgramy niestety

No jak zwykle zresztą chociaż pamietam, ze kiedyś sie udalo nogi razem yebnac
a jutro to ja sobie wyjadę z 2h wcześniej mimo ze się jedzie godzine z hakiem, żeby znowu nie bylo akcji typu korek na autostradzie i moje godzinne spóźnienie %)

Siemanko,nie odzywałem się kilka dni ale ten weekend naprawdę solidnie mnie wymęczył.Najpierw ta decyzja o starcie którą podjąłem we czwartek za namową Mariana więc trzeba było wszystko ogarnąć na wyjazd.Położyłem się o 24 wstałem o 3.40 w sobotę a przed 5 byłem już w drodze do Przemka,w sumie 7h jazdy,potem weryfikacja,zanim zajechaliśmy do domu Mariusza też zeszło parę h.Potem chrapiący jak pracująca koparka caterpilara Przemo przez którego w końcu musiałem się przenieść na materac do przedpokoju W niedzielę rano 7.40 wyjazd na halę z której wyszliśmy o 20.30 - znów prawie 7h za kółkiem do białego(jeszcze po drodze j**ną nas radar ) Powiem szczerze,że wracając już w połowie drogi z wawy co prawda oko nie zamknęło mi się na moment ale czułem się trochę jak we śnie ale udało się dojechać na 2.40 do chaty Po powrocie jeszcze pozwoliłem sobie coś zjeść,najpierw 2 batony proteinowe w aucie podczas drogi,a w domu jajecznicę z 5 jaj z kurczakiem,małe pudełko 500ml lodów prawdziwych z promo w biedrze 6 kostek czekolany,4 ciastka czekoladowe i 6 tostów z żółtym serem odbicia wagi nie mam żadnego od poniedziałku już czysta micha o rana i jazda z cardio.

Co do samego startu cóż mogę napisać,zadowolony z miejsca nie jestem bo 4 wiadomo jakie jest...ale jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć też B i jadę na MP za 1,5 tygodnia.

Oby na Mp było lepiej niż 4 , a forma jak na "z marszu" była zayebista

luki77

Potem chrapiący jak pracująca koparka caterpilara Przemo przez którego w końcu musiałem się przenieść na materac do przedpokoju

haha rozwaliłeś mnie. Tyle piszecie o tym jak Przemek doj**ał że aż załuje ze tam nie byłem i nie widziałem, ale w Kielcach już bede bo team sfd poziom piekny. A Kacper na tej focie wyżej od Przemka, nie do wiary jak gość nabity

Przemo na żywo nabity jak autobus do Lichenia Potężne plecy aż się przebijały przez koszulkę.
Jak mówiłem znajomym,że to mój trener i jaką ma aktualną wagę to zazwyczaj tekst był jeden- O ku....

Kurde Luki a kawalek mojego
Ciasta zostal do Ciebie w aucie ;(

Już tak nie przesadzajcie z ta moją wielkością Z tłumu raczej się nie wyróżniałem, ja nie Luki czy Adam Kamil, a w Kielcach nie wiem czy na pewno będę