JOANNA SZYMANIAK - Sforcia

...mnóstwo pracy związanej z prezentacją sceniczną ...nie zapominaj

Bedzie super!
Asia na pewno teraz po wizycie u Agi ma jeszcze wieksza motywacje (nie wiem czy wieksze mozna miec )
Cos tam zaczyna sie dziac

natalijka

Bo tylko najbliższym można pozrzędzić :P

lubiekaszke - widzisz

eveline - dokładnie tak!! i z sinusoidą i z nastawieniem

Aga - tak, praca związana z prezencją sceniczną jest już szlifowana codziennie. Chociaż 10 min w domu, ale jest! Bo wiem ile pracy muszę w to włożyć, a czas ucieka.
Tak samo moja masa nadal spora, ale mam nadzieję, że niebawem zniknie.


Cruella - tak motywacja wzrosła, a było z nią krucho w pewnym momencie.


_________________________________________________

No to, żeby nie było tak super kolorowo, że tak super fantastycznie wszystko idzie, to pomarudzę chwilę
Komu się chce to niech sobie przeczyta wywód na pół strony Ale ja już tak mam.


Wysłuchał już tego Tadeusz, ale już przestałam o tym myśleć, bo tylko można zfiksować od tego i podkopać sobie swoją pewność siebie.
Bo najgorsze co może być to zwątpienie w cokolwiek co się robi.

no, aleee. Zeszłoroczne przygotowania a obecne różnią się od siebie diametralnie i nie mogę tego porównywać, już do tego doszłam
Dodatkowo zeszłoroczne trendy w bikini, a obecne również się różnią niestety.
Moja sylwetka obecnie bardzo mi się podoba, ale to nie jest wiadomo jeszcze to co mogę pokazać na scenie.
Waga jest zdecydowanie za duża, a porównując do zeszłorocznej mam obecnie o ok 4kg na plusie

Wiem, że dieta czy trening nie zadziałają z dnia na dzień i nagle obudzę się 5kg chudsza, a wszystko wymaga cierpliwości (tak, mam z tym lekki problem).
Dlatego grzecznie czekam, bo wiem, że jestem w świetnych rękach doświadczonych osób i z pewnością efekt końcowy będzie piorunujący, bo jakoś sylwetki jest bez porównania już teraz.
Waga też jest spora, bo jednak mięśni udało się dość dużo nabudować.

W zeszłym roku opornie schodził tłuszcz z nóg czy z bioder, no i nadal go tam sporo siedzi, ale to co widać po zdjęciach i na żywo oglądam, to zdecydowanie węższe biodra niż rok temu, dlatego wiem, że i to zejdzie


No i najgorsza dla mnie kwestia - pozowanie i scena. w czym bikiniara powinna czuć się swobodnie
W zeszłym roku nie było to przeze mnie dopracowane tak jak bym tego chciała. Aczkolwiek znajomi czy rodzina mówili, że szokiem (ale pozytywnym) był dla nich mój t-walking, bo takiej mnie nie znali.
W tym roku oczywiście również trochę późno się za to wzięłam, ale najważniejsze, ze pojechałam do Agi, która w ciągu 2h zwróciła mi uwagę na milion kwestii.
Piórkiem nigdy nie byłam, nie mam naturalnej lekkości w sobie co zresztą kiedyś pisałam, że prędzej komuś walnę w ryj niż będę taka fifarafa
Ale to się też zmienia w toku przygotowań i zmiany sylwetki, do tego zakładając pornoklapki od razu dostaje się +100 do kobiecości.
Jednak ważne jest żeby poruszać się lekko i zgrabnie. W zeszłym roku to był lekki freestyle, a w tym to już nie jest tylko zabawa i fun.
Chcę tym razem powalczyć o jak najlepsze miejsce i wyjść z medalem ze sceny!!
Mimo, że są to być może dla niektórych małe zawody, bo to "tylko" Sopot, a nie MP, to dla mnie to jak takie własne MP, bo chce widzieć progres od zeszłego roku!!!!!

A poza tym docelowo jednak chciałabym wystąpić na MP w przyszłym roku, a te przygotowania będą dla mnie, Tadeusza czy Wojtka kierunkiem, w którym należy iść z moją sylwetką żeby było cacy.

Zostały 2 miesiące do zawodów, niby dużo a zarazem mało czasu. Muszę wykorzystać je jak najlepiej, bo konkurencja nie śpi, a z pewnością będzie więcej dziewczyn niż rok temu, bo i same zawody stały się w tym roku dużo większym wydarzeniem!


Dlatego 100% albo nic
Zostało mi jeszcze trochę tematów do ogarnięcia w związku z przygotowaniami i chyba najwyższa pora się za to brać, bo znów będę dzień przed zawodami kończyć wyklejać strój haha



Kto dotrwał do końca dla tego szacun

szacun, bo z "marudzenia" i tak przebija wielki pozytyw

a no to mizdrzenie się wcale nie jest takie proste
na razie realizujesz plan na 100%, wiec po prostu rób swoje. trzymamy kciuki!

Fajnie, że opisujesz szczerze co czujesz, bo wielu widzi tylko efekt, ale nie widzi drogi jaką trzeba pokonać. Najważniejsze że mimo wszystko idziesz do przodu i dążysz do celu! To jest cecha mistrzów i życzę żebyś spełniła swoje wszystkie "sceniczne" cele.

P.S. Pornoklaapki wygrały

Przebrnąłem, kibicuję i trzymam kciuki a forma będzie kosa, inaczej być nie może

Asia nie 100 % tylko 300 % (ju noł)

Ćwicz, ćwicz, ćwicz.


Zmieniony przez - natasza__ w dniu 2016-05-19 00:05:10

Natka. - dziękuję. Mam nadzieję, że osiągnę wszystko co chcę!! Inaczej być nie może!!!

rion doceniam za wytrwałość

kebula

a no to mizdrzenie się wcale nie jest takie proste

Kto przez to przeszedł, to wie, ze lekko to tylko wygląda patrząc z boku

strumyk

szacun, bo z "marudzenia" i tak przebija wielki pozytyw

Już chyba to u mnie wrodzone jednak

natasza__

Asia nie 100 % tylko 300 % (ju noł)

Ćwicz, ćwicz, ćwicz.

Jasna sprawa!!! 300% Nie inaczej!!!

________________________________________________


Jutro skoro świt czeka mnie wyjazd do Opola
Trening muszę wykonać właśnie tam, no a w sb z Opola wycieczka do Wrocławia na kurs trenera z laskami
No i mam ogromną nadzieję wykonać trening wieczorem po kursie.

Treningi od poniedziałku lecą wg wytycznych, dziś postaram się wrzucić zaległe 4 jakie już wykonałam.
Coś co zauważyłam, to to że mimo, że w 99% wykonuje zadane przez Wojtka progresje czyli siłę mam nadal, to chyba wykonuje jednak te ćwiczenia z tygodnia na tydzień ciut wolniej.

Nie mam zadanego tempa i robię je wg własnych odczuć, a np takie burpee jak robię 18x to końcówka już jest strasznie wymęczona więc dłużej trwa zbieranie się z podłogi

Ale tak czy siak idę do przodu!!!!

Wczoraj odwiedziłam Mamę, chyba po ponad tygodniu i Mamuśka poza przywitaniem mnie "ooo córka marnotrawna odwiedziła Matkę" to stwierdziła, że małą dupkę dostaje i widać, że nogi szczupleją, a jak ściągnęłam bluzę, to stwierdziła, że tu też widać różnicę.
No to chyba coś tam znika

Niestety nie ogarnęłam juz wypiski z treningu
Ledwo na pociąg zdążyłam, ale to u mnie norma.
Jestem ciekawa czy moje jedzenie dotrwa do niedzieli

Jak nie to będę się jakoś musiała ratować

Mam nadzieję, ze jakieś wspolne fotki uda nam się zrobić.

Miłego weekendu

________
A wrzuce chociaż, to co ląduje na mom talerzu ostatnio skoro nie mam czasu nawet na wypiske.
A chyba tego foto tu nie wrzucalam.







Zmieniony przez - sforcia w dniu 2016-05-20 07:49:49