Wybaczcie mi dzis minimalizm, czas mnie goni, mialem duzy trening, sam jestem, musze szybko sie ogarnac z praniem, jedzeniem i sprzataniem a za 2,5h powinienem byc juz w Brukseli, koszmar. Kwestie ekono chlopaki juz swietnie wyjasnili ;)
Dzis duza zakladka, ostatni
ciezki trening przed Sierakowem i Wenecja. 4 petle wokol wzgorza Vollrather Hohe i 10 podjazdow i zjazdow, kilometr w pionie w gore. Do tego zakladka biegowa 10 km tym samym podjazdem / podbiegiem, dwa razy w dol, dwa razy w gore. Ciezko, ale nie makabrycznie. Bylo nas 13 i rozne tempa realizowalismy w podjazdach i podbiegach, inni biegali wolniej nieco wiec zdazylem zrobic troszke wiecej km. Swietna zabawa w grupie, mielismy nawet obsluge z napojami itp. Zdjatka jakies nie teges, jedna dziewczyna telefonem robila, ale cos nie wyszlo do konca chyba ;) Niestety pogoda przez caly tydzien byla piekna, a na weekend sie zbiesila. 12 stopni, pelne zachmurzenie, wiatr ponad 40 km/h i kropilo czasami, ale ziemia nagrzana zaraz odparowywala wode, bylo bezpiecznie. Na rowni z ciezkimi podjazdami potrenowalem szybkie zjezdzanie. Wniosek - siodlo do przodu o 5-10 mm, musze sprobowac i poszukac - to efekt zmiany ustawienia kierownicy. Zle nie bedzie, mam jeszcze kilka dni na regulacje.
Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2016-05-14 16:11:13