SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

"DT Xzaar. Triathlon, cel Double IronMan 2017"

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 768053

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458
To pierwsze zapisuje, chowam do folderu tajne przez poufne i będę się na nie gapić w chwilach słabości, żeby wiedzieć ile trzeba poświecić, żeby cała energia świata znalazła się nagle w Tobie, eksplodowała niezliczoną ilością endorfin i dała ujścia wszytskim emocjom towarzyszącym nowemu rozdziałowi. Bo każdy start to nowy rozdział, każda meta, to nowe życie...

" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 109 Napisanych postów 3897 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 76176
Piękne zdjęcia .

Podsumowanie I fazy redukcji: http://www.sfd.pl/Redukcja_ze_105kg__podsumowanie_str._170-t966196-s170.html
Rekordy osobiste w Tri:
1/8 IM: 1h23’30’’: Pszczyna 2014 // 1/4 IM: 2h28’59’’: Radłów 17/07/2016 // 1/2 IM: 4h59'40'Lisbon 2018: IM Kopenhagen 2017: 11h48'
Dystans Olimpijski: 2h32'04’’: 5150 Warszawa 11/06/2017

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 550 Napisanych postów 7987 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 99207
Spawareczk
... Bo każdy start to nowy rozdział, każda meta, to nowe życie...


Zycie sporadycznie daje powody do wielkiej radosci, by byc szczesliwym, trzeba nauczyc sie czerpac satysfakcje z rzeczy malych. Drobiazgi skladajace sie na codziennosc czesto gina w natloku spraw, problemow, koniecznosciach podejmowania wyborow, zwyklych zmartwieniach, mniej lub bardziej przyziemnych. Sport to jedna z odskoczni i okazji do siegania po te wieksze szczescia. Dodatkowo, gdy ktos tak jak ja startuje stosunkowo malo, wkladajac w przygotowania relatywnie wiele czasu wlasnego i swojej rodziny - odpowiednia celebra swieta jakim jest dzien zawodow to tez niejako wyraz szacunku do bliskich i samego siebie. Nie potrzeba zwyciezac, nie potrzeba lamac rekordow, ale dobrze jest sobie stawiac cele, ambitne ale lezace w zasiegu - w konsekwencji kazda realizacja to radosc, male zwyciestwo.

Dla mnie caly dzien zawodow to feria radosci i szczesc, malych i wielkich. Od wczesnego poranka gdy spotykam poznanych wczesniej zawodniczki i zawodnikow, poprzez wzajemne usmiechy i pozdrowienia, poprzez przywitania z kibicami, ktorzy ciagna nieraz przez caly kraj specjalnie dla Ciebie mimo, ze nie moga liczyc ze wygrasz i o wiele wiecej sportowej radosci znalezliby pewnie w tv, przez oczekiwanie na brzegu, nad woda na wystrzal armaty. Plynac mysle niewiele, ale jest cos na co czekam - wyjscie z wody i twarze. Za chwile zostane sam na sam z rowerem i asfaltem, ale jest ten moment gdy widzisz wszystkich swoich bliskich, czerpiesz energie z ich entuzjazmu i zwyczajnie wiesz, ze tylko nieszczescie moze Cie zatrzymac w drodze do mety. Gdy zostaje sam na trasie rowerowej czy biegowej moja radosc nie konczy sie. Ciesze sie, ze tu jestem, ze moge, ze oto caly rok pracy wraca do mnie w wymarzony sposob. Jadac czy biegnac pod gore raduje sie sila wypracowana zima, ze oto nie zatrzymam sie, dotre na szczyt. Zjezdzajac czy zbiegajac ciesze sie pedem i wypoczynkiem. Jesli czegos zaluje, to zal ten pojawia sie na ostatnim kilometrze.. bo to juz zaraz koniec. Wtedy juz nie boli i czlowiekowi wydaje sie wowczas ze moglby kontynuowac te podroz conajmiej drugie tyle. Radosc miesza sie ze smutkiem za konczonca sie historia, ze oto jak to, rok pracy, a tylko 2, 3, 6 godzin radosci.. Wszystko mija gdy widze mete, swiat wtedy znika i nie ma znaczenia ze jestem na pozycji w ogonie stawki. Ja mam swoje zwyciestwo i czekaja na mnie moje wlasne nagrody - przyjaciele i rodzina, kibice na mecie. Usiadziemy razem i bedziemy sie cieszyc, to jest nasza wspolna nagroda - pretekst, jakie moje starty daja naszej rozjechanej po swiecie paczce do tego by kupic bilet na samolot czy pociag, by wsiasc w auto i przejechac set kilometrow. Moi przyjaciele w wiekszosci niewiele maja wspolnego ze sportem na codzien, ale wszyscy wiedza juz wszystko o triathlonie i bieganiu. Wczoraj dzwonil do mnie Robert by ustalic detale przyjazdu poznaniakow do Malborka. U Dawida w biurze w Poznaniu widzialem czerwone kolka na sciennym kalendarzu - daty startow w Poznaniu, Gdyni i Malborku. To wszystko, plus radosc i duma mojej zony gdy rozmawia o naszych ( jestesmy druzyna, ja jestem tylko egzekutorem naszych wspolnych wysilkow ) startach i fakt, ze po raz kolejny udalo sie zrealizowac wyznaczony cel sprawia, ze ja nie moge nie czuc sie szczesliwym czlowiekiem..

Jeden z kolegow poznanych na trasach tri przezywa ostatnio ciezkie chwile w zyciu. Ostatnio napisal, ze wazne jest tylko to, ze ktos na Ciebie czeka na zielonym dywanie ( odniesienie do strefy finiszu w Gdyni ):

"Ktoś kiedyś napisał, że triathlon to mimo wszystko dyscyplina zespołowa. Zespołem dla zawodników Pro jest trener, fizjolog, fizjoterapeuta i cały sztab ludzi dający z siebie wszystko, by ten jeden człowiek był w stanie osiągnąć cel. Dla mnie moim zespołem jest rodzina. Pięcioletnia córka, która po każdych zawodach chce oglądać medal. Która zawsze pyta, czy wygrałem i jak mi poszło? Mój 15-miesięczny syn, który jest wulkanem energii i biegnąc przez mieszkanie zatrzymuje się dopiero na ścianie, a po każdym upadku podnosi się bez płaczu. Ania, żona, która opanowuje całe to domowe zamieszanie i każdego dnia rozumie, ile dla mnie to wszystko znaczy. Jej wyrozumiałość to dla mnie mistrzostwo świata. Cała trójka jeździ ze mną na każdych zawodach przyklejona na kierownicy. Bo ich wysiłek jest równie wielki."

Wczoraj zgodnie z planen, silownia fbw oraz zajecia spinningowe, lekko ponad 2h. Zasadnicze zajecia trwaja godzine, ale jak juz pisalem kiedys trafilem na swietnego instruktora ktory startuje w maratonach mtb i wyscigach kolarskich i we dwoch, a czasami trzech jak wczoraj spotykamy sie wczesniej i przed zajeciami katujemy dlugie interwaly.






1

Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html

Cele 2016:

1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 386 Napisanych postów 9908 Wiek 51 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 178038
Uroniłam łzę nad kilkoma ostatnimi postami, napisane tak... prawdziwie - bez sztucznego "malowania" emocji, gdyż one są w Tobie i są, poprostu są!

Jeśli zdecydujesz się kiedyś napisać książkę to z Twoją swadą w pisaniu, umiejętnością przekazywania odczuć będzie naprawdę co czytać. A taka książka napisana przez "normalnego" człeka (praca, dom, rodzina, zwykłe codzienne problemy) będzie tym cennejsza dla przeciętnego czytelnika, że łatwiej będzie mu się odnieść (czy nawet identyfikować) z Tobą niż z celebrytą (jak np. Dowbor).

Trzymam kciuki za powodzenie twoich wszystkich planów!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 550 Napisanych postów 7987 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 99207
Dzieki za dobre slowa ! Teraz wypada mi tylko dopchac ten wozek do konca ;)

Dzis zgodnie z planem, rano plywanie, wieczorem bieganie. Jedno i drugie dosc intensywne. Zjadlem dzis bardzo duzo, glodny chodze caly dzien. Uciekam spac bo jutro znow plywam o swicie, a 8h snu jest dawka nienaruszalna ;)






Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html

Cele 2016:

1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 452 Napisanych postów 5813 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 438654
Czytam Twoje kolejne dłuższe posty i książka musi być. I już.

Pytanie: jak z pływaniem podczas triatlonu na zatoce, gdy jest silny wiatr?

Ostatnio pływam popołudniami w zatoce przy silnym wietrze i falach - morze okolice 4 B.

Moje obserwacje - czasami fala robi ze mną, co chce, oddech mogę brać jedynie na szczycie fali przez krótką chwilę, zanim zrzuci mnie jakieś pół metra w dół. Czasami są takie fale, że po prostu miotają mną metr w dowolną stronę. Pływać jeszcze się da, ale z trudem wyobrażam sobie płynąć pod taką falę, i to jeszcze na czas. Radzisz sobie z tym? Inni zawodnicy sobie radzą?


Zmieniony przez - shadow78 w dniu 2015-08-19 12:08:36

This is the best deal you can get.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 178 Napisanych postów 2112 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 82535
xzar mam pytanie. Pamietam ze w tamtym roku przed zawwodami urwala ci sie sruba od regulacji wysokosci siodla czy cos takiego. Z tego co pamietam ktos ci to naprawil. Ja mam podobny problem z tym ze urwala mi sie jedna ze srob mocujacych podlokietnik i czesc zostala w gwincie. Nawiercilem ja ale niestety nie zdolalalem jej wykrecic za pomoca wykretaka do zerwanych srob i teraz mam problem. Musze to zlecic komus kto umialby sobie z tym poradzic pewnie trzeba bedzie powiekszyc otwor o jeden rozmiar i go nagwintowac a tu juz potrzeba umiejetnosci i sprzetu. Nie mam pojecia kto moze mi cos takiego zrobic dlatego pytam sie ciebie kto ci to zrobil. Nie potrzebna mi jest osoba tylko czy to jakis slusarz czy inny diabel?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 550 Napisanych postów 7987 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 99207
shadow78

Moje obserwacje - czasami fala robi ze mną, co chce, oddech mogę brać jedynie na szczycie fali przez krótką chwilę, zanim zrzuci mnie jakieś pół metra w dół. Czasami są takie fale, że po prostu miotają mną metr w dowolną stronę. Pływać jeszcze się da, ale z trudem wyobrażam sobie płynąć pod taką falę, i to jeszcze na czas. Radzisz sobie z tym? Inni zawodnicy sobie radzą?



Plywanie na fali to wieksza sztuka ;) Ja jakos sobie radze, z tym ze czesto po rzucie przez fale okazuje sie ze plyne prostopadle do kierunku jaki mialem przed chwila ;) Doskonali plywacy nie maja problemu. Warto troche trenowac w sezonie majac morze pod reka, ale takich zawodow jest malo - no, jest IM 70.3 Gdynia jeszcze conajmniej 4 lata ;)

pirlo2122
xzar mam pytanie. Pamietam ze w tamtym roku przed zawwodami urwala ci sie sruba od regulacji wysokosci siodla czy cos takiego. Z tego co pamietam ktos ci to naprawil. Ja mam podobny problem z tym ze urwala mi sie jedna ze srob mocujacych podlokietnik i czesc zostala w gwincie. Nawiercilem ja ale niestety nie zdolalalem jej wykrecic za pomoca wykretaka do zerwanych srob i teraz mam problem. Musze to zlecic komus kto umialby sobie z tym poradzic pewnie trzeba bedzie powiekszyc otwor o jeden rozmiar i go nagwintowac a tu juz potrzeba umiejetnosci i sprzetu. Nie mam pojecia kto moze mi cos takiego zrobic dlatego pytam sie ciebie kto ci to zrobil. Nie potrzebna mi jest osoba tylko czy to jakis slusarz czy inny diabel?


U mnie naprawa polegala na rozwierceniu sruby co spowodowalo koniecznosc przegwintowania otworu na jeden rozmiar wiekszy. W efekcie mam lewa srube piatke, prawa szostke. Sprawe zrobi kazdy dobry slusarz - u mnie podjal sie dopiero trzeci gdy uslyszali co im grozi jak mi spieprzy rame dzien przed zawodami ;) Niestety, w zamian za jego stres zaplacilem za te drobna operacje bodaj 300 zlotych ;) Taka jest cena za nie uzywanie klucza dynamometrycznego. Ja juz mam i uzywam ;)

Dzis wedle planu, plywanie, ostry rower, sporo jedzenia, a o 21 bede w lozku ;)




PS, ciagle jestem podpytywany o plan na jedzenie na IM. Wrzucam wiec, do tego co na obrazku dojdzie 5 litrow izo na rowerze, 6x0,33 litra coca coli z cukrem, zwyklej, na biegu i na tym samym biegu jedna, dwie lub trzy bulki z zoltym serem i maslem ;) Powinno dac to jakies 5-6 tysiecy kcal przyjetych na jakies 12 tysiecy zuzytych. Reszta z zapasow zmagazynowanych w dwa dni ladowania ;)



PS2. Nie na temat, ale nie moge przejsc obojetnie obok. Zycze sobie i Wam !





Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2015-08-19 21:06:42
1

Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html

Cele 2016:

1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 178 Napisanych postów 2112 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 82535
U mnie skonczylo sie tym samym. Zrobil mi to taki majsterkowicz żaden slusarz ot potrafi takie rzeczy robic. Kosztowalo mnie to jedno piwo i pol godziny patrzenia.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458
Zamawiam na próbę te Twoje żele Marcinie, zobaczymy co to za cuda i czy bedę po nich musiała krzakoterapię uprawiać (jak po wszystkich innych). Mam jedno małe pytanko, kiedyś pisałeś o komplecie witamin, który przyjmujesz, możesz podpowiedzieć jak nazywało się to cudo?? Będę wdzieczna.

" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html 

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Dziennik Kuby vol. 2

Następny temat

jak to zrobić

WHEY premium