"DT Xzaar. Triathlon, cel Double IronMan 2017"

xzaar77

czym spowodowaliscie obnizenie ratingow RP - nawet import by sie oplacal :)

Wiem, że to forum sportowe, ale może mi trochę rozjaśnisz bo z globalnej ekonomi to ja jestem dupa Od miesięcy słyszę, że złotówka leci na łeb na szyję, nie mogę zaskoczyć co to znaczy No, bo w zeszłym roku na urlopie wymieniałem królówkę po 6PLN a w tym zanosi się na 5.50PLN jak będę miał szczęście, bo często haczy o 5.40PLN. To na czym polega to osłabianie.
I jeszcze druga sprawa, pomijając ciepłą wodę i dobrą zmianę, czy słabsza złotówka sprzyja czy szkodzi eksportowi ? Pytam, bo chyba lepiej więcej eksportować?

Te rajtingi to są opinie lordów i one niby regulują moc pieniądza w danym kraju ;)

Odnośnie startu bez pianki... odważna decyzja ale Ty już fajnie plywasz więc może faktycznie warto...


Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2016-05-14 12:11:15

fanslaska

xzaar77

czym spowodowaliscie obnizenie ratingow RP - nawet import by sie oplacal :)

Wiem, że to forum sportowe, ale może mi trochę rozjaśnisz bo z globalnej ekonomi to ja jestem dupa Od miesięcy słyszę, że złotówka leci na łeb na szyję, nie mogę zaskoczyć co to znaczy No, bo w zeszłym roku na urlopie wymieniałem królówkę po 6PLN a w tym zanosi się na 5.50PLN jak będę miał szczęście, bo często haczy o 5.40PLN. To na czym polega to osłabianie.
I jeszcze druga sprawa, pomijając ciepłą wodę i dobrą zmianę, czy słabsza złotówka sprzyja czy szkodzi eksportowi ? Pytam, bo chyba lepiej więcej eksportować?

Fan - słaba złotówka jest korzystna dla eksporterów. Mówiąc obrazowo: sprzedajesz coś za granicą np. w dolarach. Dostajesz 100$. Jeżeli złotówka słabnie to 1$ wart jest więcej złotówek (np. 1$ początkowo był warty 3zł, a po osłabieniu złotówki 1$ był wart 4 zł). Zatem mieszkając w Polsce korzystniej jest dla Ciebie kiedy złotówka słabnie: 4 zł/$ * 100$ = 400 zł, niż 3 zł/$ * 100$ = 300 zł.

Inaczej: złotówka się osłabia tzn. ma mniejszą moc nabywczą. Potrzeba więcej jednostek złotówki (4zł), niż wcześniej (3zł).

Fan, z tego co pamiętam to mieszkasz na obczyźnie. Powinieneś, więc się cieszyć, że złotówka słabnie Przy słabiej złotówce, więcej wyślesz do Polski złotówek, o ile zarabiasz w funtach. Z tym funtem to też jest jeszcze inna sprawa. On ostatnio słabnie ze względu na Brexit, czyli ewentualne wyjście Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty.

kalikstat

Fan, z tego co pamiętam to mieszkasz na obczyźnie. Powinieneś, więc się cieszyć, że złotówka słabnie

Na razie tego nie widzę/czuję ale będę się cieszył
Co do wcześniejszej Twojej wypowiedzi, to w związku z nią dobrze rozumiem, że tylko głupie (rządzone przez głupków) państwo przestaje produkować u siebie i dodatkowo zadłuża się u obcych, a potem trzęsie portami jak PLN słabnie ?

Fan - my już nic nie produkujemy. To jest dramat, bo w związku z tym największym koszmarem państwa byłby scenariusz, w którym rośnie stopień zamożności społeczeństwa. 40 milionów ludzi idzie na zakupy dóbr, które trzeba sprowadzić. Kończy się potężnym deficytem w obrotach z zagranicą. Scenariusz trzymania Polaków tak nisko jak się da, to jedyne co potrafią robić nasi rządzący. Taką drogę wybrał pewien profesor, którego niedługo Ukraińcy nabiją na pal.
Nie widzę szansy na przełamanie tego trendu, z powodu, o którym piszesz: siedzimy w kieszeni u bankierów.

Wybaczcie mi dzis minimalizm, czas mnie goni, mialem duzy trening, sam jestem, musze szybko sie ogarnac z praniem, jedzeniem i sprzataniem a za 2,5h powinienem byc juz w Brukseli, koszmar. Kwestie ekono chlopaki juz swietnie wyjasnili ;)

Dzis duza zakladka, ostatni ciezki trening przed Sierakowem i Wenecja. 4 petle wokol wzgorza Vollrather Hohe i 10 podjazdow i zjazdow, kilometr w pionie w gore. Do tego zakladka biegowa 10 km tym samym podjazdem / podbiegiem, dwa razy w dol, dwa razy w gore. Ciezko, ale nie makabrycznie. Bylo nas 13 i rozne tempa realizowalismy w podjazdach i podbiegach, inni biegali wolniej nieco wiec zdazylem zrobic troszke wiecej km. Swietna zabawa w grupie, mielismy nawet obsluge z napojami itp. Zdjatka jakies nie teges, jedna dziewczyna telefonem robila, ale cos nie wyszlo do konca chyba ;) Niestety pogoda przez caly tydzien byla piekna, a na weekend sie zbiesila. 12 stopni, pelne zachmurzenie, wiatr ponad 40 km/h i kropilo czasami, ale ziemia nagrzana zaraz odparowywala wode, bylo bezpiecznie. Na rowni z ciezkimi podjazdami potrenowalem szybkie zjezdzanie. Wniosek - siodlo do przodu o 5-10 mm, musze sprobowac i poszukac - to efekt zmiany ustawienia kierownicy. Zle nie bedzie, mam jeszcze kilka dni na regulacje.










Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2016-05-14 16:11:13

Siodlo do przodu i to na maksa bo pozycja jest zla i trudna do wytrzymania mnie zaraz by barki bolaly.

Marcin, a Ty, że tak z głupia zapytam - lubisz jeździć na rowerze? Kiedy polubiłeś? Pytam, bo sam mam ambiwalentne uczucia, ale może to jest etap, który trzeba przejść?

Ambiwalentne? Możesz rozwinąć :)

Lubię i nie lubię :) Widzę w tym potencjał jakiejś radochy, ale strasznie to kręcenie męczące, prędkości średnie, mam wrażenie, że zaraz się wypierdzielę, oponki cieniutkie... Z drugiej strony, jakby tak się pewniej czuć, to taki trochę osobisty bolid f1 może kiedyś być... :)


Zmieniony przez - shadow78 w dniu 2016-05-15 08:52:23