Szacuny
899
Napisanych postów
4301
Wiek
30 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
322772
Buli Staram się dokładać z tym, że np tutaj w dzień barkow przy wyciskaniu to dopiero jak zrobie wszystkie 8x8 z danym ciężarem to dopiero dokładam. Jeśli dam rade zrobic 7serii z danym cięzarem a w ostatniej zabraknie mi sił na ostatnie powtórzenie to następnym razem powtarzam całość i dopiero jak całość pójdzie to dodaje. Przy czym tutaj jeszcze bardzo mocne bóle w łokciach znacznie utrudniły sprawę. I przy tricepsie wolałem już zluzować z klamotem niż nabawić się może jakichś większych problemów
I tak jeszcze masa z 2 tyg potem deload i po Wielkanocy zaczynamy ciąć
Cayek I jak sobie z tym poradziłeś? Bo myślałem czy by nie wrzucić MSM ale nie wiem czy warto
Zmieniony przez - infernol w dniu 2017-03-27 11:05:41
Szacuny
5123
Napisanych postów
13126
Wiek
28 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
771230
Nie poradziłem. Nie jestem w stanie już robić trica na dużych ciężarach
"Wszystko co teraz potrzebujesz to odrobina wyobraźni...Wasza wyobraźnia czy w to wierzycie czy nie, jest zwiastunem szczęścia jakie zagości w waszym życiu. Jeśli nie jesteś w stanie wyobrazić sobie tego jak może być, to nie oczekuj, że kiedykolwiek to ujrzysz spoglądając w lustro"
komentarz do treningu: Wypiska na szybko
Trening udany. Siłowo do przodu pompa mogła być nieco lepsza ale ogólnie ok. Podciąganie trochę cięzko tym razem. Za to wiosło podchwytem lepiej. Miało pójśc dziś 135 ale nie mieściły mi się krązki już na łamanej a tyle ludu dziś było, że odpowiednich nie mogłem znaleźc i musiałem nawalic dużo małych. Wiosło pólsztangą pierwsza seria z czuciem pozostałe już dynamicznie. No i potem reszta już na luzie
Do tego waga w przeciągu ostatnich 3 tyg wahała się jedynie o 0,3 kg takze chyba juz coś się powoli ustabilizowało. Dziś rano na czczo 106,3
Do tego pomagam kumplowi w redu i taki oto prezent od niego dostałem. Myślę, że na mojej własnej redu przyda się w sam raz
suple: omega 3
magnez
bcaa
kreatyna
NAC
Zmieniony przez - infernol w dniu 2017-03-28 23:41:56
komentarz do treningu: Spoko trening lecz było multum ludzi i przy klatce musiałem się sporo naczekać by zrobić swoje. Nie było sznas na jakąs alternatywe bo również pozajmowane i kolejka.
Jestem mocno zaiwedzionym swoim progresem siłowym na skosie. Rano miałem bardzo intensywne zajęcia z judo na których naprawdę się zmachałem, ale myślę, że gdyby ich nie było to nie byłoby wielkiej różnicy. A ten skos szedł bardzo cięzko. Jak widać byłem zmuczony zmniejszyc ciężar i jeszcze na mniejsyzm nie zrobiłem 8. Słabo
Rozpiętki na bramie w pierwszej serii nieco pomyliłem cięzar. Nieco I wyjaśniło się co tak cięzko idzie
Biceps bdb wyszedł. Siłowo do przodu wszystko z czuciem także git. W nagraniach chyba wszedzie były ostatnie serie
suple: omega 3
magnez
bcaa
kreatyna
NAC
Szacuny
899
Napisanych postów
4301
Wiek
30 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
322772
Siemanko
Dzisiaj DNT
Wpadło 25 min cardio rollowanie i rozciąganie. Tym razem bez sauny bo nieczynna
Cały dzien luz. Na uczelni wykład i egzamin który udało się zaliczyć i to tyle.
Jedynie dzisiaj podczas rozciągania 2 znajomych mi zwróciło uwagę, że mam żylaki na nogach Wprawdzie małe ale jednak. Widać je jedynie jak jestem nieco pochylony w przód no i może podczas większego wysiłju ale, że dziś off to cięzko stweirdzić. Teraz jak już jkestem w domu i chciałem przedstawić sytuację rodzince to na tym pochyleniu ledwo co wychodziły ale jednak. Czyli jest to chyba jakieś początkowe stadium. Jutro postaram się wybrać do lekarza i zobaczę co powie.
No nie powiem, że jak to usłyszałem i jeszcze w domu potwierdzenie to się poczułem jak by mi ktoś w twarz strzelił.
Mam nadzieję, że da się to jakoś normalnie i szybko załatwić. I że nie jest to już moment, że chęci i ambicje są ponad możliwości organizmu.
Ogólnie to już jakiś czas temu to zauważyłem ale myślałem, że to po prostu chwilowe i na skutek treningu od tak żyłka na chwilę sb wyszła. Nawet przez myśl mi nie przyszło, że mogą to być żylaki. Poważna sprawa lecz nie wyrok ale tak się teraz czuję w tym momencie...
komentarz do treningu To co dzisiaj odstawiłem na treningu to masakra. Zajechałem się, że hej. Po całości nogi drżały i skurcze łapały jeszcze w drodze do domu.
Cięzary do przodu do tego mega intensywnośc i gigantyczna potliwość. Po każdej serii musiałem iśc się wytrzeć a na koszulce oraz spodenkach nie było ani 1mm suchego.
W siadach dołożone i bez problemów. Jedynie w ostatniej serii czuć juz było zmęczenie. Suwnica tym razem z czuciem. I aż zdziwiłęm się że tak szło w miare lekko z 330 i zwiększyłem. No i poszło 20 pełnych repów potem 5 bardziej do połowy i pozostałe 5 to już nawet nie wiem czy połowa była. Ledwo też co to skończyłem bo nogi mi drżały jak cholera.
W tym momencie już mocno mi się znowu zbierało na bełta i w 3 serii martwego jak tylko się pochyliłem do sztangi to poczułem że mam dziwną bańkę powietrza w żoładku. Juz kiedys miałem podobną sytuację i pamiętam jak się skończyło. Ale poszło i zebami jedynie go powstrzymałem Mimo, że warzywa zmniejszone i przedtreningowy idzie na 2h przed treningiem to jazdy i tak są. Czyli kwestia samego treningu, co poradzisz x)
No i na koniec przed brzuchem nabrałem dodatkowej motywacji bo podbił do mnie jakiś gośc i mówi "Myślałem, że to ja cięzko trenuję, ale jak patrzę na Ciebie to wychodzi na to, że się mocno opie***lam" Także jeszcze na koniec motywacja dodatkowo skoczyła
suple: omega 3
magnez
bcaa
kreatyna
NAC
Co do tych żylaków to niestety nie udało mi się dziś wybrac do lekarza. I tak to sprawa z nimi wygląda
No i taki dodatek do potreningowego poleciał
Zmieniony przez - infernol w dniu 2017-03-31 23:26:14