[ART] Pierwszy rok treningów

Oj Hofman.Adam nie ładnie...

Witam kolegów i koleżanki. Zacząłem kilka tygodni temu od początku planem z postu. Mój cel to redukcja. Jak na razie zjechałem z 92 na 88.1 kg. Progresja w ciężarach jest. Podwoiłem to od czego zaczynałem. Mam tylko ogromny problem z wiosłowaniem. Jak nogi idą bardzo dobrze i czuję je mocno po treningu, klatkę w miarę też. To podczas wiosłowania prawie w ogóle nie mam postępu. Czuję jak działają plecy, ale w ręcę mi wysiadają... i tera czy robię tak źlę to ćwiczenie czy po prostu mam tak słabe mięśnie ramion, że nie są wstanie z tym ciężarem poradzić. Druga kwestia staram się robić codziennie po około 6000-10.000 kroków. Do tego 15-20 minut na orbitreku. Trenuje pon-śro-piątek. Aeroby dorzucić po treningu(chociaż nie ukrywam ledwo mam wtedy siły) czy np. wtorki czwartki soboty? Ćwiczę w domu.

Paski załóż

We wiosłowaniu trzeba by było sprawdzić co dokładnie wymięka w ruchu bo jeśli chwyt to faktycznie powoli będzie się wzmacniał bo u początkującego paski są zupełnie zbędne, natomiast jeśli wymiękają ramiona to możliwe, że gdzieś pojawia się błąd techniczny i mocno ciągniesz rękami zamiast grzbietem, a drugi problem może być taki jak wspomniałeś czyli ramiona sa po prostu za słabe i muszą się z czasem wzmocnić, a to u początkującego dość szybko następuje więc jeśli sytuacja się będzie utrzymywać to zmiany do planu warto wprowadzić.

we wiosle trzeba chyba wyczuć jaki ciężar najlepiej wchodzi , ja kmbinowalem z nachwytem , podchwytem, szerokością rozstawu az w końcu zaskoczyło

Z wiosłowaniem sztanga jest jak z większością ćwiczeń wielostawowych po prostu trzeba znaleźć na siebie odpowiednią wersję i sposób prowadzenia sztangi. Ja zawsze myślałem, że wiosło jest nie dla mnie bo mimo, że lubiłem to ćwiczenie jakoś mi nie wchodziło, aż trafiłem na fajnego gościa, który pokazał mi parę trików i nagle coś zaczęło się dziać. A kilka lat temu odkryłem np gorilla row i wszelakie formy wiosłowania są dla mnie teraz podstawowym elementem treningu grzbietu a jak dojdą do tego jeszcze wersja z kółkami gimnastycznymi to jest wypas.

Chwyt daję radę. Dopiero przy martwym ciągu jak się większe ciężary to mam problem, ale łapię chwytem naprzemiennym(co serie zmieniam) i jest lepiej. Jeśli chodzi o wiosło to teraz zacząłem bliżej brzucha prowadzić sztangę i jest lepiej, ale może to też progres większy. Mam wrażenie, że jednak technika u mnie trochę kuleje, bo jestem samoukiem. Robię to w domu na bazie filmów z neta (WK czy K**). Ile razy byłem u trenerów to wszyscy mówili "że na to przyjdzie czas itp. itd", a mnie w sumie tylko ćwiczenia wielowstawowe interesują. I w końcu olałem siłownie i trenerów.

To nie jest tak do końca uważam, że właśnie od tych podstaw technicznych każdy powinien zaczynać zwłaszcza, że teraz na prawdę jest łatwiej z ogarnięciem techniki, choćby właśnie przez filmy na yt choć z drugiej strony też sporo jest niedokładnych filmów lub wręcz z kiepską techniką. Jednak jak się ma trochę funduszy i ogarnie kogoś kto zna się na rzeczy to można machnąć 1-2 konsultacje żeby ktoś wskazał błędy w technice ćwiczeń.
Problemem są też nawyki jak w danym ruchu robimy coś nie tak przez dłuższy czas później trudno się tego oduczyć.

A znacie kogoś ogarniętego z Trójmiasta?
Druga sprawa aeroby robić po treningu czy lepiej dać w dzień nie treningowy kiedy mam więcej siły?

Musisz poszukać tutaj na forum wśród moderatorów bo na pewno ktoś będzie z tamtych okolic bo coś mi się kojarzy, że już była kiedyś o tym dyskusja. A jak nie to zapytaj w dziale o siłowni po siłowni na pewno ktoś nakieruje na dobrego trenera.
Co do aerobów to już kwestia bardziej praktyczna bo można robić tak i tak aerony. Jak masz czas żeby wykonać sesję aerobów w dzień bez treningu to śmiało możesz tak robić. jednak jak nie masz to możesz spokojnie zrobić po treningu sesje aerobów lub interwałów.