[...] jak pisałem waha sie 94-96kg ehh nie wiem jak niektórzy na offie chuda a ja kvrwa grubne;( Ale jeśli chodzi o jakośc to juz wiadomo szału nie ma. Nabicie i regeneracja czuc ze gorsza. Samopoczucie nadal spoko pomijając ze od wczoraj mnie głowa bolała ale teraz jest ok. Wiadomo miche staram sie trzymac, chociaz nie ukrywam że np wczoraj [...]
Nawet po aakg z agma licha pompa? na szału naprawdę nie ma %-) coś tam i dzis było czuć ale delikatnie, moze tez po chorobie jak wróce do siebie to ciutke sie poprawi, bo jeszcze mnie trzyma ;/ zero mocy
the_bester, nie wiem czy to pomaga, ale ja czasami rozciągam palce i dłonie. Robie to tak, że kładę płasko dłoń na stole, drugim przedramieniem lub drugą dłonią przygniatam końce palców i ciągne ramieniem tak, by czuć jak mi się naciągają te palce i cała dłoń (łącznie z nadgarstkiem). Zagmatwałem. Inny sposób jest taki: końce palców jednej [...]
ja pilem browary i jaralem ziolo zeby czuc sie normalnie ale nie tedy droga... zwala jest nie do przejscia im czesciej stosujesz tym gorzej zjadlem 15saszetek po ostatnich to musialem z domu wychodzic bo nikomu w oczy nie moglem patrzec prze***any stuff ale bez noxa cwiczy mi sie 100x gorzej
Slyszalem bardzo dobre opinie na temat -White Flood(Controlled Labs). Charge labrada bardzo fajnie motywuje do kolejnych serii. Nie czuc zmeczenia pomiedzy seriami. Bardzo fajne dzialanie. Jednakze ja wolalbym White Flood sprobowac ;) Pozdrawiam
A mnie white flood nie powalil swoim dzialaniem. Cos tam bylo czuc, ale po tylu pozytywnych opiniach spodziewalem sie czegos lepszego. Inna sprawa - zaczalem go dosyc szybko po shotgunie, wiec moze dlatego takie odczucia. Ale Dorian juz czeka
Powiem Ci, że ja nigdy nie ćwiczyłem podciągania tyloma chwytami. Jak już to tylko tradycyjnym albo podchwytem wąsko . Szczerze to uważam, że przy takim treningu jak robisz szybko bym się przetrenował. Ale wiadomo, każdy ma inny organizm Ja ogólnie muszę się zabrać za te podciąganie bo przez ostatnie 2-3 miesiące zrobiłem może w sumie z 20 serii [...]
Obydwa ćwiczenia są dobre. Jednak na konkretne ruszenie klaty od środka polecam rozpiętki, ale nie te zwykłe tylko z maksymalnym odwodzeniem rąk(dużo poniżej poziomu ławki). Arnold bardzo często je robił i naprawdę pomagają zbudować solidny środek. Po dobrym treningu czuć nawet włókna głębokie, co np. u mnie było rzadkością, A ja to ćwiczenie [...]
Cześć i czołem! Chciałam założyć nowy dziennik, ale przypomniało mi się, ze X lat temu (i X kilogramów temu...) wrzucałam już coś tutaj. Cudownie udało mi się zalogować na tamto konto, wiec wrzucam update mojej sytuacji. Myślę, że fajnie będzie zobaczyć porównanie tego, co miało miejsce dwa lata temu, a jak jest dzisiaj. Potrzebuje głównie [...]
"No sz****** jak można rąk przy wyciskaniu nie czuć" moje odczucie: tripa mocniej włączasz gdy masz za duży ciężar, taki który przeszkadza w technice angażującej głównie klatę, chyba że nie znasz takiej techniki to pewnie tripem wyciskasz niszcząc sobie stawy oczywiście że nie pracuje sama klata, ale żeby czuć tripa mocniej niż [...]
27.01.2019 Niedziela (12 tydzień okresu masowego) Teoretycznie dziś wypadałby mi rest day, całkowity odpoczynek i nic poza tym, ale, ale.. :-D Wstając rano czułem niespożyte siły (chyba wczorajsza pizza późnym wieczorem zrobiła swoje %-)) i zamiast kręcenia cardio na rowerku - wybrałem się na siłownię. Trening na czczo, dawno nie próbowałem w ten [...]
10.04.2019 Środa (2 tydzień mini cut) Chęci do treningu z rana brak, ale zebrać się musiałem :-P 60 min cardio na rowerku stacjonarnym, a potem trening barków + delikatnie nogi 1 Wyciskanie sztangi sprzed klatki nad głowę na maszynie Smitha 10x60kg | 10x60kg | 10x60kg | 10x60kg | 10x60kg (+obciązenie samej maszyny) 2 Naprzemienne wyciskanie [...]
13.05.2019 Poniedziałek (1 tydzień okresu masowego) No to kontynuujemy masowanie dalej, skoro tak dobrze szło ;-D W tym tygodniu szału z jedzeniem nie będzie, jeszcze delikatne utrzymanie, ale od przyszłego tygodnia kalorie up up ;-D Jak w głowie nastawienie, że znowu masóweczka to i rano lepiej się wstaje, tak na świeżości, wiec czas to [...]
25.05.2019 Sobota (2 tydzień okresu masowego) Dość szybko wstałem po nocce, więc snu nie za wiele, ale dziś za to nadrobię %-) Dziś już bez cardio, gdyż wszystkie planowe jednostki w tym tygodniu zostały już wykonane. Trening na innej siłowni, takiej typowej mordowni, w końcu było czuć ten klimat i całkiem inną, znacznie lepszą atmosferę! 8-) [...]
28.05.2019 Wtorek (3 tydzień okresu masowego) Aeroby na czczo zrobione, więc teraz czas na większe przyjemności, mianowicie – trening kopyt, czyli coś, co tygryski lubią najbardziej ;-D W tym celu odwiedzam inną siłkę, typową mordownię ;-D Trening: LEGS 1 Uginanie nóg stojąc jednonóż (10x10kg | 8x12,5kg) 10x15kg | 10x15kg | 15x12,5kg 2 Przysiady [...]
28.05.2019 Wtorek (3 tydzień okresu masowego) Aeroby na czczo zrobione, więc teraz czas na większe przyjemności, mianowicie – trening kopyt, czyli coś, co tygryski lubią najbardziej ;-D W tym celu odwiedzam inną siłkę, typową mordownię ;-D Trening: LEGS 1 Uginanie nóg stojąc jednonóż (10x10kg | 8x12,5kg) 10x15kg | 10x15kg | 15x12,5kg 2 Przysiady [...]
22.07.2019 Poniedziałek (2 tydzień prepa) No to spinam się jeszcze mocniej, bo czasu coraz mniej ;-D Wczesna pobudka, cardio i nogi, nogi ;-D troszkę mniej kalorii, ale jeszcze to nie jest jakoś bardzo odczuwalne ;-) Trening: LEGS 1 Uginanie nóg stojąc jednonóż (10x13,3kg | 10x16,9kg) 10x20,3kg | 10x25kg | 15x18kg 2 Przysiady ze sztangą z [...]
31.08.2019 Sobota (7 tydzień prepa) A więc at first - ostatni dzień do roboty i 2 tygodnie urlopu ;-D Po drugie - dziś wpadło ostatnie długie cardio, teraz tylko jutro i w poniedziałek po 30 min i koniec Dziś również ostatni trening nóg, intuicyjny, na dużej objętości, a trochę mniejszych obciążeniach. Od jutra oficjalnie rozpoczynam peak week, [...]
30.09.2019 Poniedziałek (2 tydzień okresu masowego) No to dziś sobie nieco dłużej pospałem, bo prawie 9h! ;-D Po wstaniu odczekałem chwile i poleciałem zrobić badania, jakieś tam podstawy itp., by zobaczyć jak po redu organizm dostał po du** * ;-D Trochę mnie pokłuli, bo jakoś ta krew nie chciała lecieć. Powrót do domu i cardio, potem posiłeczek i [...]