Moja Determinacja/rossi_/foto str. 116-117

Opracowałem właśnie wieśniaka z orzechami włoskimi i ziemnymi, sezamem i wiórkami kokosowymi.

Tzn?

Zjadłem serek wiejski z wymienionymi dodatkami...
A co? coś nie tak :P?

Nie sczaiłem twojej nawijki

Zmieniony przez - KANwa w dniu 2009-09-09 21:02:51

Jest godzina 16:37, a ja dopiero co wróciłem z badania tomografii, którą miałem uwaga na...12:15!! Załosna sytuacja, bo jakaś miła pani pomyliła się i napisała mi na karteczce termin 10.09, jednocześnie rejestrując mnie na 04.09. Także tak naprawde na tomografii powinienem być już pare dni temu. A jako, że przyszedłem dzisiaj, to musiałem czekać aż wszyscy inni pacjenci zostaną obsłużeni :). Nie ma to jak polska służba zdrowia.

Wróciłem głodny, słaby i zły. Tak zły, że zjadłem makrele z syfnym majonezem na odreagowanie :P

I nic mi się już nie chce dzisiaj.

Też bym się w****ił ale tak to jest z po***ami pracowac

Zmieniony przez - Avasso w dniu 2009-09-10 16:43:57

życzę....masy powodzonka.

Zmieniony przez - grabbek w dniu 2009-09-10 21:16:32

Po pierwsze, dziękuję ;)

Dzisiaj kolejny trening ACT. Znowu 3 obwody. Zostaję ciągle przy 3 obwodach - wolę utrudniać sobie ćwiczenia niż dodawać kolejne obwody.

Trening poszedł całkiem okej. Spostrzeżenia jakie mi się nasuwają:
- Nogi potrzebują większego ciężaru. W przysiadach czułem, że mam jeszcze większy zapas sił niż ostatnio. Błagam, poradźcie coś do momentu aż kupie sztangę:P
- łydki j.w
- W barkach czułem, że siła jest większa niż ostatnio. Nawet pozwoliłem sobie na jedno powtórzenie więcej w drugim obwodzie ;D
- Na drążku dalej dno, ale chyba nie tak wklęsłe jak ostatnio;)
- Uginanie ramion ze sztangielką - tutaj zwiększe ciężar w momencie gdy będę w stanie wykonać planowaną ilość powtórzeń z 22kg ciężarem.
- Pompki wąsko - Beznadzieja! Mój tricpes chyba nie istnieje.
- pompki szeroko(z książkami po bokach:P) - Poszło dobrze, choć troche pobolewało mnie z boku klatki gdy robiłem - może za słaba rozgrzewka?

Dzisiaj rano się ważyłem. 63,4kg
Czyli waga stoi w miejscu od rozpoczęcia treningu.
Siła idzie bardzo powoli, ale grunt, że idzie :)
No i nie wiem czy sobie to wmawiam, ale...spodnie mam chyba lekko luźniejsze...
Ale w życiu nie uwierzę, że spaliłem troche tłuszczu i zbudowałem mięśnia :P - nie ma takiej opcji :D

Szkoda tylko, że kark ciągle dziwnie napięty i głowa pobolewa... Trzymajcie kciuki, żeby tomografia coś wyjaśniła.

Dieta dzisiaj ujdzie - na śniadanie jajeczka z kaszą, potem ser, orzechy. oliwa, przed treningiem wontrupka z gryczaną, po - schabik z jęczmienną.

A przed chwilą wróciłem ze sklepu z nową porcją twarogu, serków wiejskich, kasz i ryżu(Kupiłem jakiś nowy - jaśminowy :D i zastanawiam się jak będzie smakował)

Generalnie to...humor całkiem niezły, a motywacja ogromna ;)

Ale w życiu nie uwierzę, że spaliłem troche tłuszczu i zbudowałem mięśnia :P

why not?

początkującym to nawet łatwo przychodzi

myślę, że jakbyś ruszył na siłkę targać większe ciężary, dołożyć mc, to możesz spokojnie powalczyć o jakąś rekompozycję

Za tydzień, jeśli z tomografią będzie okej - kupuje sztangę :)
Zastanawiam się tylko, czy brać z Allegro, czy skoczyć powiedzmy do jakiegoś Decathlona i zapłacić więcej, ale mieć pewne.

ja bym pierw się na złom udał