DT Madzia

No serio, jakos wyjatkowo zle znosze ten tydzien, jestem na serio zmeczona po prostu, najchetniej bym tylko lezala, dzis jeszcze mnie lekko glowa pobolewa, ech..

Oby to tylko zwykłe zmęczenie a nie jakieś choróbsko.

Kto wie, oby nie! ale nie sadze, ja bardzo rzadko choruje, moze ostatnio dobre ponad rok temu albo jeszcze dalej, wtedy z reguly czuje sie inaczej, bardzij goraczkowo, a teraz niby jestem w dobrej formie, ale po prostu zmeczona.

Zrobilam sobie piatek wolny od pracy, wyspalam sie, konkretny relaks i chill i od razu jakos energia wrocila, weekend tez mam wolny, wiec regeneracyjnie super to sie przeklada. Mam wrazenie ze wieksze zmeczenie ostatnio wynika z tego, ze jednak jeszcze ten bark i reka nie sa w topowej dyspozycji, a ja mimo to sporo cisne i w dni nietreningowe tez przeciez trenuje reke, chyba musze to podejscie lekko zmidyfikowac i zrobic choc 1 dzien bez zadnego treningu

I moje 2 ostatnie dni treningowe wg planu, wszystko super weszlo, jestem zadowolona, a dzis bedzie nietreningowy tylko z kilkoma mobilkami

DT chest/tric
1. DB incline bench press 4x12 (15kg) (14kg)
2. Cable fly 4x15 (5,0 - nie wiem co to za jednostki) (?)
3. Bench press 4x8 (36kg) (35kg)
4. Cable one arm triceps extension 4x20 (8kg) (8kg)
5. DB one arm triceps extension 4x13 (5kg) (4kg)

DT back
1. Cable neutral grip lat pulldown 4x12 (32kg)(32kg)
2. DB bent over row (2x14kg) (2x14kg)
3. High row 4x15 (25kg) (na strone 22,5kg)
4. Cable seated row 4x10 (33kg) (26kg)
5. Cable straight arm pulldown 4x12 (27kg) (?)

Znalazlam swoje stare zdjecie sprzed 5 lat, jedno z pierwszych co zrobilam po ok. roku treningow, miesni bylo malo i widac jaka ogromna roznica jesli chodzi o kompozycje sylwetki, bf. Niby szczupla, a jednak fatu sporo. Wtedy to nawet jakbym bardzo chciała to raczej bym mocno nie docięła na redukcji bez anorektycznych kcal, a i tak wyglądalaby sylwetka slabo. Teraz to nawet na ostatniej masie nie mialam tak otluszczonych ud jak wtedy. Jaka duza roznice robi systematyczny trening silowy, nawet w takim wieku jak moj to po prostu dziala.

Dzis dzien nietreningowy, wiec troche zabaw z barkiem, i jaka radosc, bo pierwszy raz po tym j**anym urazie zrobilam kilka pullupow, technicznie zadne mistrzostwo i nie ma pelnego zwisu, ale prawie prawie, no i sila czuje ze siedzi, kilka tyg i bede smigac jak kiedys :D


?si=YVeVTrAR0eaU_9dC

Technika to wymówka słabych

Hehe, ale pompeczki juz technicznie calkiem niezle wchodza


?si=NzCdRkMPGG32NHon

Ładne i pompeczki podciąganie. Bardzo się cieszę, że kontuzja idzie w zapomnienie. Chciałam napisać "powoli idzie w zapomnienie" bo jakoś tak to z defautu idzie, ale powinnam napisać "szybko idzie w zapomnienie".

Wczoraj rozmawiałam z Dorotą - koniec sceny. Trochę się w duszy uśmiałam, bo jedno z wytłumaczeń było "w końcu mam już te czterdzieści kilka lat" - a tutaj Madzia dopiero się rozkręca:)

Dzieku Patik

Oo, a czemu koniec sceny?
Czesto to nie chodzi stricte o wiek, tylko o lata, o czas eksploatacji treningowej organizmu, jeśli ona trenuje już od 15-20 lat, tak generalnie tyle jest w sporcie na poziomie wyzszym, w tym sporo lat na dopingu, eksploatacja organizmu jest wtedy bardzo duża, to bardzo odbija się na zdrowiu, potencjał progresji jest już nieduży bez zaawansowanych metod, srodkow i poświęcenia innych rzeczy, nie da się być w takim sztosie treningowym wiele lat bez uszczerbku czy na zdrowiu czy na innych sferach życia, u mnie jest inaczej, bo ja trenuje bardzo krótko, lacznie tylko 5-6 lat, z czego naprawdę intensywnie tylko 3-4, bez dopingu, wiec potencjał do progresu jest u mnie jeszcze spory przy zastosowaniu odpowiedniego podejścia czy środków.


Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 2024-01-31 09:12:45