Ale żeby nie było tak łatwo-oddalonego o ok dwadzieścia parę kilometrów .
Trochę też pobłądziłem,jak po drodze coś ciekawego było.
Co gorsze gps co jakiś czas się gubił i nie działał-wiec po prostu halsowałem.
Najlepsze,że obojętnie w którą strone jechałem i tak było pod wiatr-nogi mnie się napakowały :)
masti
"Mylony przez niektórych z prof Attilą"
http://www.sfd.pl/Masti_kulturystyczne_życie:plany,opinie,komentarze_-t1122200.html