a tak powaznie, niby sen to indywidualna kwestia, ale mój organizm jest efektywny tylko po 6 lub 7 godzinach snu. jak śpię dlużej to automatycznie czuję się bardziej zmęczona
a taki pulsometr tylko na nadgarstek bez tego paska wokól klatki piersiowej jest dokładny?
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html