kuba_nEvo - ale to co piszesz obala słuszność diety zbilansowanej
Owszem Kuba
Sporo ostatnio się o tym mówi. Ministerstwo zdrowia Szwecji oficjalnie odrzuciło dotychczasową piramidę zdrowego żywienia. Również nie widzę jakiegoś dramatycznego efektu ograniczenia warzyw i niemal całkowitego wyeliminowania owoców.
Jak śledzisz arty na
potreningu.pl to coraz częściej mówi się tam o szkodliwości węgli i dokładaniu tłuszczu do miski.
LCHF jest bardziej naturalne z punktu widzenia kilku milionów lat ewolucji, a nie kilku tysięcy lat cywilizacji. Inaczej mówiąc: lepiej jesteśmy przygotowani do żywienia się tłuszczem i odrobiną mięsa niż roślinami. Regularne dostarczanie węglowodanów do organizmu stało się możliwe dopiero wraz z rozwojem uprawy roślin. Wcześniej węgle trafiały do organizmu sezonowo i/lub w niewielkich ilościach.
Przykład:
Pierwsi Europejczycy opisywali Indian Ameryki Północnej jako szczupłych, silnych mężczyzn, o muskularnych ciałach. Po wprowadzeniu restrykcji w polowaniu i przejściu na dietę "rezerwatową" (duży udział przetworów zbożowych) odsetek osób otyłych wzrósł ogromnie.
Każdy kto czytał książki o Indianach wie co było głównym pokarmem wojowników
Pemikan. Suszona i starta na proszek wołowina, wymieszana w stosunku 1:3 z tłuszczem. Oczywiście puszczańskie plemiona z północy (Huroni, Irokezi) miały swój syrop klonowy, a plemiona z południa uprawiały kukurydzę, ale na Wielkich Równinach nie uprawiano niczego, co mogłoby się stać znaczącym źródłem węglowodanów. Dlaczego Indianie? Bo proces ich dietetycznej/zdrowotnej rewolucji-degeneracji jest niedawny i stosunkowo dobrze udokumentowany.