Sprawność, estetyka i harmonia/Ronie220 , forma str. 211

No właśnie, dopiero teraz mam nauczkę, ze solidna rozgrzewka i stretching to podstawa chociaż i to niekoniecznie by mnie uchronilo przed urazem

Dzisiaj świetny trening, ale jaki ma być, skoro sam go układałem

PUSH HIPERTROFIA

A Prostowanie siedząc 3 x 15
B Zakroki 3 x 10

A Wyciskanie sztangi na skosie z pauzą 6 / 10 / 12
B Wyciskanie sztangielek z rotacją 3 x 8-10p

A Wyciskanie sztangielek siedząc 6 / 12 / 18
B Arnoldki stojąc 3 x 10p

A Francuz z hantlami 3 x 10
B Prostowanie z lina za głowe 3 x 10-12p

+ łydki

Pierwszy raz od hmm...3-4 lat (?) robiłem wyciskanie na skosie sztangą w wersji bardziej siłowej. Tak to jedynie gilotyna lub hantle .
Weszło bardzo dobrze. Aż jestem zaskoczony jak to może porobić klatke. Ciekaw jestem jutrzejszych doms'ow. Myślę, że góra klaty oberwała należycie.

Jeśli chodzi o dietę, to tak przedstawiają się mniej wiecej makroskładniki :

Węglowodany: 200g
Białko : 200g
Tłuszcze 80-100g

W sobotę lub niedzielę cheat meal Jakoś przetrzymałem ten najgorszy okres, a uwierzcie, że jak odejmujecie 300g węgli z dnia na dzień to samopoczucie jest złe. Ze 3 dni byłem trochę przybity i zamulony, ale wychodzę na prostą.

Strasznie mało się wydaje tego wszystkiego w diecie po takiej masie. Nie boisz się, że sporo mięśni może polecieć na redukcji?

Kompleksy + bieganie + trening siłowy przy takich węglach - podziwiam .

Boje to się dentystów, a nie spadków

A tak poważnie to uważam, że spadki są mało prawdopodobne przy regularnych treningach, 200g białkai prawie 100g tłuszczy. Ciało nie pozbędzie się mięsni, które są mu potrzebne do regularnego przerzucania ciężarów. Rok temu działałem podobnie i nie zauważyłem żadnych spadków masy mięśniowej. Siła trzymała się do ostatnich tygodni, ale później zrobiłem troche przerwy i zleciało. A ostatnie tygodnie redukcji to było naprawdę ekstremum-4 treningi siłowe, dwa razy crossfit i chyba 1 albo dwa razy interwały biegowe. Tak pociągnąłem dwa tygodnie. Dodatkowo w diecie były tylko jaja i mięso (ładowanie co 7 dni). To była niezła rzeźnia, ale i docięcie fajne.

Zauważ, że w każdą niedzielę lub sobotę robie całkowite wolne od diety i jem na co mam ochotę (bez jakiegoś przesadzania), także to dużo ratuje w tej sytuacji, bo napędzam metabolizm, tarczyce i poprawiam sytuacje w profilu hormonalny.

Za 6-8 tygodni ocenicie czy moje metody były dobre czy popsułem redukcję na całej linii.


Zmieniony przez - ronie220 w dniu 2016-05-19 20:03:12

Takie obwody robiłem w tamtym roku nie mając w diecie węgli :





Thrustery trochę zepsułem, wiem

Czyli klucz to regularność treningów + jeden dzień off od diety na napełnienie paliwa, ciekawe rozwiązanie bo jednak przy braku regularności treningów mięśnie powinny zlecieć w pierwszej kolejności jako najbardziej energochłonne przy takim obcięciu w diecie, przynajmniej tak mi się wydaje

Rezultaty na pewno będą ciekawe.

Za 6-8 tygodni ocenicie czy moje metody były dobre czy popsułem redukcję na całej linii.

Ważne abyś Ty był zadowolony z efektów .

A robisz jakieś badania profilaktyczne przed/po redukcji lub w jakiś okresach treningowych?




Zmieniony przez - Viren w dniu 2016-05-19 20:15:14

Skubany, mnie nadgarstki bolą od trzymania we frontach, teraz używam pasków.

Tez tego mu zazdroszcze, bede musial troche popracowac nad ruchomoscia stawow w tym zakresie do tego cwiczenia.

We frontach nie ma potrzeby mocnego wyginania nadgarstków i ich nadwyrężania. Cała sztanga powinna leżeć na barkach, wtedy wystarczy ją delikatnie przytrzymywać, żeby się nie zsuwała. Np ja przy frontach trzymam sztangę tylko 2 palcami Podstawa to wysoko podniesione łokcie. Co innego przy thrusterach, gdzei trzeba pewnie trzymać gryf przy unoszeniu nad głowę.