ronie220A które ćwiczenie z arsenału Vince'a nadaje się dla osób, które przechodziły jakieś kontuzje ?
W dobie wad postawy, patologii sylwetkowych czy przykurczy można traktować jego metody jako ciekawostki bądź stosować na własną odpowiedzialnośc.
Gironda mial coś w sobie ale to były inne czasy a ludzie z innej gliny. Aktualnie co drugi klient, który się do mnie zgłasza, ma problemy z układem ruchu-najszczęściej bóle kręgosłupa. Myślę, że 50 lat temu 25 latek mający takie problemy był wyjątkiem.
To jest tak, że ludzie w dzisiejszych czasach są podzieleni i totalnie zaniedbują ogólną sprawność fizyczną
przyjmują za właściwy tok rozumowania : pakowanie na siłowni, skupiają się na rozwoju mięśni, ale pomijają przy tym sprawność, potem są problemy przykurczów, kontuzji i innych urazów. Chłopak potrafi przysiąść 150kg w seriach, ale zamęcza go na śmierć chód niedźwiedzi czy jakieś inne podstawowe, kompletne ćwiczenia z obciążeniem wyłącznie własnego ciała. To jest trochę patologia. Osoby zafascynowane kalisteniką nie dotykają ciężarów, osoby z ciężarów nie robią ćwiczeń z własnym ciężarem ciała, a są jeszcze inni co robią crossfit i każda z tych osób wierzy głęboko w to, że podąża właściwą drogą. Najbliżej do sprawności jest co prawda crossfitowi, ale już widziałem takie plany oparte tylko na samej sztandze czy samych kettlach. Mięśnie są zastane, nie eksplozywne, poprzykurczone. Potem taka osoba ma problemy z głupim chodzeniem rakiem do tyłu bo klatka przykurczona, ramiona, barki...o mostku nie wspominając. Ktoś powie, że jego sport nie wymaga tego - guzik prawda, im niższe wytrenowanie ogólne, im niższa sprawność tym szybszy zastój i brak rozwoju lub rozwój w kierunku patologii.