DT Madzia

To jest jedna kwestia, a druga to taka, że gwałtowne szarpnięcia nie robią dobrze tkance chrzęstnej - szczególnie takim po zabiegu które jeszcze nie koniecznie muszą być w 100% sprawne.

Ja zadnych rwan ani innych dynamicznych rzeczy - poza pendleyem - nie mam w planie i w ogole nie robie, tylko ten pendley wlasnie, ale jakos mam wrazenie ze ten tor ruchu jest bezpieczny, no ale jak wiudac troche nizszych zakresow mam, chociaz jak patrze na caly plan to tylko tego jednego dnia, w pozostale 3 dni kiedy mam gore to widze ze zakresy duze 8-15. Swoja droga ciekawy plan, w 4 dni z 5 robie cos na gore :)


Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 13.03.2024 15:31:44

nightingal

To jest jedna kwestia, a druga to taka, że gwałtowne szarpnięcia nie robią dobrze tkance chrzęstnej - szczególnie takim po zabiegu które jeszcze nie koniecznie muszą być w 100% sprawne.

Ok, czyli takiego pendleya bys tez nie robil?

Nie ma tu jakiegoś wielkiego szarpania, ale to Ty musisz wyczuć czy masz taki moment w którym nie kontrolujesz w 100% ciężaru czy tego nie ma. Ja też lubię dynamicznie wykonywać wiosłowanie, ale po takim zabiegu bym przez pierwsze miesiące jednak postawił na pewną kontrolę - żeby ta tkanka chrzęstna nie musiała robić za mocno za "amortyzator".

Ok, rozumiem, dzieki za rade, troche mnie nastraszyliście z tym pendleyem kurcze, więc może powiem trenerowi żeby mi to wymienił na coś innego żebym się nie stresowała wydaje mi się że kontrolę nad tym ciężarem mam dobrą, ale akurat pendleya to robię z zamiarem dynamicznym, wiec tak troche niekorzystnie, czego nie mam przy normalnym wioslowaniu. Ale generalnie przy każdym wiosłowaniu to jednak cos tam mocniej szarpnąć trzeba nawet jakby się starało idealnie kontrolować ten ruch, no chyba że ciężar byłby taki na 60 70% możliwości. Jakoś czuję się dosyć bezpiecznie akurat w wiosłowaniu, ale już sama nie wiem, tu mam taki filmik ze zwykłego wiosłowania w opadzie, ja to czułam jako bardzo dobrą kontrolę i zero dyskomfortu, ale jak patrzę to jednak takie lekkie szarpniecia sa.


?si=cYnM__xVyLfor8j4

nightingal

po takim zabiegu bym przez pierwsze miesiące jednak postawił na pewną kontrolę - żeby ta tkanka chrzęstna nie musiała robić za mocno za "amortyzator".

A ile miesiecy bys mniej wiecej czekal?

Przedwczoraj poszedl taki oto mily trening:
Lower
1. Leg curl 4x15 (45kg)
2. Elevated single leg glute bridge 3x15 (10kg)
3. Hack squat 5x10 (60kg)
4. Leg press (narrow) 4x12 (120kg)
5. Hip thrust 12/10/8/6 (120/130/140/150)
6. Walking lunges 4x20 (2x10kg)

I dzisiejszy trenio:
Push
1. DB bench press 4x8 (18kg)
2. DB incline bench press 4x12 (16kg)
3. Upright row wide grip 4x12 (15kg)
4. Pec dec fly 4x15 (25kg)
5. Cable overhead triceps extension 4x12 (12kg)
6. Calf press 4x30 (60kg)

Koniecznie bedzie trzeba wymienić upright row w tym treningu bo dyskomfort jest za duzy jednak w takim ustawieniu. Poza tym jestem treningowo zadowolona, super ze mam wolny weekend, bedzie spanko i relaks

madzia_666

nightingal

po takim zabiegu bym przez pierwsze miesiące jednak postawił na pewną kontrolę - żeby ta tkanka chrzęstna nie musiała robić za mocno za "amortyzator".

A ile miesiecy bys mniej wiecej czekal?

Mi mój profesor po zerwaniu bicepsa zalecał 6 miesięcy. Posłuchałem. Mam ten biceps dalej bardzo silny i nic mnie nie boli. Nie wiem co by było gdybym szybciej zaczął ćwiczyć górę. Po tym doświadczeniu jestem jednak zdania że nie warto się spieszyć za bardzo. Tkanka chrzęstna z wiekiem potrzebuje coraz więcej czasu na regenerację.

Dzieki Night za te madra sugestie, juz poprosilam o dzisiejszym raporcie do trenera o zmiane tego pendleya

Ale pendlay nie jest zły. Można go robić na więcej powtórzeń i z pełna kontrolą. Wcale nie musisz go wyrzucać.