Na tą chwilę gotowy jest film z pierwszego treningu Weroniki na siłowni ale pod okiem trenera personalnego-Emilii Kostańskiej.
Cały witz polegał na tym,by kandydatki do treningu i redukcji nie zniechęcić zbyt ciężkimi ćwiczeniami i obolałością potreningową.
Dla trenujących takie atrakcje-jak napakowane i obolałe mięśnie to najcześciej stan oczekiwany-oczywiście ten dolegliwości są o wiele słabsze ,niż u osoby pierwszy raz trenującej.
Tak to wygłądało w pierwszej części treningu
masti
"Mylony przez niektórych z prof Attilą"
http://www.sfd.pl/Masti_kulturystyczne_życie:plany,opinie,komentarze_-t1122200.html