SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 384434

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Przespałem się na twardym i biodro się rolowało automatycznie. Do jutra ma obowiązek odpuścić.
Trzeba turlać ten kamyk i już.
Ku przestrodze:

Błędy popełnione wczoraj:
Zjadłem śniadanie, nic wielkiego - razem z kawą na maśle 1200 - 1300 kcal.
Energia z tłuszczu: 84%
Energia z węgli: 7%
"Energia" z białka: 8%
Jajka z warzywami, majonezem, masłem, doprawione SSC (Siemię - Sezam - Czarnuszka). Posiłek około 11:00. Około 15:00 dwa pomidory i 50 g orzechów laskowych. Tyle. Kawa z mlekiem kozim się nie liczy. Nazbierało się tego jakieś 1800 kcal.

I cały dzień zero głodu. A trochę rzeczy w domu zrobiłem. Robiłem Młodemu obiad i nawet nie spróbowałem. Jakby mnie odkręciło od miski. Absolutny brak łaknienie. Nie znam powodu. Może przyprawa? I cały dzień dylemat: robić trening - nie robić. Jak wpadłem na pomysł "robić" to była prawie 20:00.
Na rozgrzewce (skakanka) oblały mnie poty. Wiedziałem, że będzie słabo. Dopiero wtedy zacząłem żałować, że nie zjadłem solidnego obiadu. Nauka: jak masz w planie duży trening to zjedz duży, wartościowy, energetyczny posiłek. I nieważne, że się "nie chce". Twój organizm tego wymaga.
Dzień wcześniej pojadłem ryżu, a trening nie był jakiś megawyczerpujący. Może Grubas uznał, że skończyła się bida z węglami i zwolnił palacza tłuszczami? Tak czy siak w kuchni dałem ciała. A jak już mi się włączyła refleksja: "Nie dasz rady. Jesteś głodny. Nie jadłeś." to w berecie zaczął się proces poddawania się. A jak masz ochotę się poddać, to wykorzystasz każdą okazję i pretekst.
Nie będę się powoływał na noże, bo kilkadziesiąt/kilkaset rzutów (nawet dynamicznych) przedmiotem o masie 50-75 g to wysiłek pomijalny. Fakt faktem, że na ławie zaczęły się skurcze od prawej strony. Do 5 - 6 powtórzenia było OK, ale potem każda końcowa faza już bez dynamiki za to z paniką i rosnącym "bólem".
Dobra. Dobiłem objętością. 12 serii weszło i na wykresie wyszła górka większa niż tydzień temu. Przy przysiadach dołączyła noga. Giry rozgrzałem solidnie już wcześniej i jako techniczną rozgrzewkę zacząłem drabiny: 1-2-3-1-2-3 i chciałem zrobić jeszcze jedną taką, ale z rozpędu poszło 10. I tak dalej. Po czwartej dyszce wiedziałem, że piąta będzie ostatnia. Postanowiłem schodzić naturalnie - bez tych piankowych kostek pod dupą. OK. Schodzę nisko. Nawet może niżej niż na 3 kostki, ale jednak płacę za to podwijaniem ogona. Dosłownie je poczułem w krzyżach. Do tego przy wstawaniu usiłuję kompensować to wygięcie i pochylam się do przodu, co tylko pogarsza sprawę, bo przerzucam ciężar na palce i muszę jeszcze mocniej pracować grzbietem. A to boli. A jak boli to w końcu nie wytrzyma. Bo co by tam miało rosnąć? Znacie kogoś komu zależy na hipertrofii prostowników?
A potem odłożyłem sztangę na stojaki i poszedłem zjeść klops!
Wołowo-wieprzowy klops z dodatkiem płatków z komosy ryżowej. Upieczony. Wyszedł kosmiczny.

Coby nie narzekać:
Niczego nie zmieniam. Jakbym miał coś zmieniać po jednym kiepskim treningu to by znaczyło, że nie dorosłem do stawiania sobie celów.
Do aktywności dołożę sobie "smarowanie gwintów" to znaczy przypadkowe powtórzenia robione bez rozgrzewki w ilości 1-3 za każdym razem gdy przyjdzie mi ochota. W dniu wolnym (tak jak dzisiaj) będę sobie mógł zrobić single z dwóch dni. Np. dzisiaj powinno wejść 15 z ciężarem 104, a jutro 3 z ciężarem 106 kg. Przyznaję sobie prawo do zrobienie 15 rano i 3 wieczorem. A jutro byłoby do zrobienia 5 z ciężarem 106.
Nie robie GVT! Absolutnie nie pilnuję tempa 4-0-1-0. Umarłbym od tego chyba. I to chyba tempo odpowiada tu za działanie hipertroficzne, którego nie chcę. Dla mnie 10 x 10 to taki trening na umiejętność zaciśnięcia zębów i powalczenia z bólem.

Co do czasów, zmian w ilości i jakości ludności...
Zauważyłem, że radykalizuję się, ale - jak to zwykle bywa - wbrew otoczeniu. Przykład: moje koleżanki, dawniej młodociane dewotki, maszerujące regularnie do kościoła, niewyobrażające sobie związku (a nawet zwyczajnej znajomości) z takim heretykiem jak jak - dzisiaj smarują na FB, że trzeba im wolności i ułatwienia dostępu do aborcji. A ja siedzę, patrzę i nie wierzę. Ciągle nie wierzę. Niemniej jednak dostałem kiedyś wisior w formie krzyża jerozolimskiego i coraz częściej zastanawiam się czy go nie założyć. Żaden ze mnie katolik, ale jak patrzę na ten czerwony krajobraz, to budzi się we mnie dusza krzyżowca. Po prostu wyszedłbym i nap*****lał ile wlezie, bez zbędnych filozofii i tłumaczenia się komukolwiek z czegokolwiek.

Młody wczoraj przegiął bagietę z graniem na konsoli i dlatego od poniedziałku spróbuję zapisać go na Viet-Voo-Dao (mamy zajęcia pod nosem). Niech się uczy walczyć jak chłop. Myślę, że mu się to przyda. A jak się nie przyda, to też dobrze.

Dzisiaj tylko kettle (lekko-symbolicznie) i może rower, o ile wyrobię się ze sprawdzaniem za dnia.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12145 Napisanych postów 30556 Wiek 75 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1131122
Stanie się krzyżowcem to jednak płynięcie z prądem.

Nie podobało mi się smarowanie gwintów.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 550 Napisanych postów 7987 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 99207
Potrzebowalem sporo czasu by dojsc do wnioskow, ze trening na czczo to beznadziejny pomysl, rownie kiepski, co odsuwanie sniadania w czasie na jak najpozniejsza pore dnia. Moze ma to jaki sens przy odchudzaniu z wieprza, ale dla normalnie zyjacej osoby, trenujacej nie dla zrzucenia kilogramow ale dla wynikow w dowolnej uprawianej dyscyplinie wymagajacej wysilku fizycznego ( znaczy nie wiem jak to sie ma do szachow, brydza i innych "sportow" ). Obecnie jedynie plywac na czczo mi sie zdaza i tylko wtedy gdy w wodzie jestem juz 30 minut po przebudzeniu. Roznica jest ogromna.

Do ostatniej kwestii chcialbym, ale nic nie napisze, bo raz napisalem u siebie i sie zrobilo delikatnie mowiac.. niedelikatnie ;)

Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html

Cele 2016:

1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 964 Napisanych postów 8629 Wiek 12 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 294424
Odnośnie szachów - na głodnego źle się gra. Na przejedzonego też!
1. myślisz o jedzeniu, a masz myśleć o sytuacji na desce
2. człowiek się rozleniwia.
Podsumowując - trzeba trafić w punkt, żeby jedzenie nie kolidowało..

Akurat czytam książkę "Arcymistrzowie.." Gawlikowskiego i tam często przewija się motyw butelki alkoholu podczas pojedynku o mistrzostwo świata
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 555 Napisanych postów 6412 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 57352
Maciej, ja dobrze doczytał em posiłek o 11:00 jako pierwszy a potem nic? Wariat jesteś, na pewno nauczyłeś organizm korzystać z energii tłuszczowej, ale ... sam widzisz co jest jak wchodzi wieczorny trening. Podłapałem Twoje rozpiski typu garść rodzynek, często przed treningiem sobie skrobnę i fajnie się ćwiczy! Co do czerwonej zarazy, przemalowanej na niebiesko, brak słów, mam podobnie jak widzę co moi znajomi wyprawiają wolna wola że tak powiem. Dzisiaj na tefałenie Bono z U2 wspominał o hipernacjonalizacji Polski i Węgier i że jest tym zaniepokojny, k***a... i nie komentuje bo krew się gotuje, im więcej psioczą tym bardziej kibicuje pisowi, a nigdy nie myślałem, że będę!

PB:
IM 140.6 Poznań 25.06.2017, 12:48:33 / IM 70.3 Gdynia 07.08.2016, 5h:23min:57s / JBL Triathlon Sieraków 28.05.2016 1/4 IM, 2h:33min:54s / Otyliada 12/13.03.2016 15km, 6h:28min / III PKO Maraton Rzeszowski 04.10.2015, 03h:55min:51s / Półmaraton Rzeszowski 06.04.2014, 1h:53min:03s / Trening 08.06.2017, 10km 47min:43s / Łańcucka Piątka 5km 11.06.2016, 22min:45s

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 239 Napisanych postów 9129 Wiek 46 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 130480
xzaar77
Potrzebowalem sporo czasu by dojsc do wnioskow, ze trening na czczo to beznadziejny pomysl, rownie kiepski, co odsuwanie sniadania w czasie na jak najpozniejsza pore dnia. Moze ma to jaki sens przy odchudzaniu z wieprza, ale dla normalnie zyjacej osoby, trenujacej nie dla zrzucenia kilogramow ale dla wynikow w dowolnej uprawianej dyscyplinie wymagajacej wysilku fizycznego ( znaczy nie wiem jak to sie ma do szachow, brydza i innych "sportow" ). Obecnie jedynie plywac na czczo mi sie zdaza i tylko wtedy gdy w wodzie jestem juz 30 minut po przebudzeniu. Roznica jest ogromna.

Do ostatniej kwestii chcialbym, ale nic nie napisze, bo raz napisalem u siebie i sie zrobilo delikatnie mowiac.. niedelikatnie ;)


a widzisz to jest akuratnie kwestia przestawienia się
jestem już na tym IF'ie chwilkę i mega mocno mi pasuje taki schemat żarcia
wczoraj robiłem ciężki trening na siłce na czczo, gdzie na dzień dobry szły ciężkie ciągi i nie czułem jakoś braku mocy a wręcz przeciwnie - była moc
dziś gralem w tenisa 2:20 - też zero zjazdów itp
mi ten schemat odpowiada mega
zobacz na wątek Solarosa w dziale IF i jakie ma efekty/wyniki
podobnie ćwiczy Fatfaq, Wojtek

KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 550 Napisanych postów 7987 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 99207
Kuba, z tego co Ty wymieniles to tylko tenis jest jakims argumentem. Na silce macie kilka minut pracy na godzine, znasz moje zdanie na ten temat.. A reszte wysylam na priv ;)

Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html

Cele 2016:

1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
kuba_n

a widzisz to jest akuratnie kwestia przestawienia się
jestem już na tym IF'ie chwilkę i mega mocno mi pasuje taki schemat żarcia
wczoraj robiłem ciężki trening na siłce na czczo, gdzie na dzień dobry szły ciężkie ciągi i nie czułem jakoś braku mocy a wręcz przeciwnie - była moc
dziś gralem w tenisa 2:20 - też zero zjazdów itp
mi ten schemat odpowiada mega
zobacz na wątek Solarosa w dziale IF i jakie ma efekty/wyniki
podobnie ćwiczy Fatfaq, Wojtek

Kuba - miałem rano to napisać u Ciebie - ale jakoś się odwlekło. Na potereningu.pl jest artykuł o omijaniu śniadań. Konkluzja? W niektórych przypadkach to mądre i konieczne, w innych głupie i mało pożyteczne. Na jednych działa dobrze, na innych źle.
Przypuszczam, że możesz mieć zawirowania związane z gospodarką insulinową. Notorycznie rąbiesz mąka, cukier i inne ciasta-drożdżówki. W przypadku osób lekko skręconych insulinowo, omijanie śniadań może pogłębiać problem (jakoś tak stało w tym tekście).
Myślę, że powinieneś rozważyć jakąś z akcję z uwrażliwieniem cielska na insulinę. Suple (chrom?), okresowe LC, jakieś ciężkie obwodówki itp.
To co robię to nie jest IF, ale:
- śniadanie kawa z masłem 50g
- jak mam jednym ciągiem lekcje to biorę do roboty "śniadanie" np. 50 g orzechów, dwa jajka i kubek śmietany. Jak mogę wpaść do domu/sklepu to jem kawałek mięsa, sporo tłuszczu, rodzynki
- czasami nie muszę tego zjadać i przychodzę do domu na późny obiad. Pichcę główny posiłek: kawał mięsa, warzywa, sporo tłuszczu
- ostatni posiłek to kolacja złożona głównie z bananów lub ziemiaków z kozim mlekiem/jogurtem
- nie mam żadnego posiłku "po treningu" chyba, że pójdzie duża objętość
IF to trochę takie oszustwo. Zauważyłem, że jak zjem porządne śniadanie BT to wszystkie następne posiłki mogą być skromne. Jak pójdę na czczo do roboty i złapie mnie ssanie, to po powrocie do domu zjadłbym konia z kopytami i nierzadko zdarzał mi się posiłek circa 2000 kcal.

Pożonglowałem dzisiaj trochę odważnikiem i przejechałem 10 km rowerem. Nie mogłem się oprzeć: zrobiłem niepotrzebne interwały.
A na koniec złapałem kapcia. Kilometr od domu.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Ot i dylemat...
Bestia w dwóch odsłonach. Przepraszam, ale wolę wersję ...
GS



HS




Valery Kozakiem jest i basta! Chociaż oddycha jakby umierał przy każdym powtórzeniu.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 168 Napisanych postów 2288 Wiek 43 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 75820
Gwoli ścisłości dopytam, który zawodnik reprezentuje jaki styl? Fedorenko rwie bez odrywania nogi, z flipem na górze a Lakatosowi wyraźnie brakuje do flipa a pracy stóp nie widać... Niestety oglądam bez głosu, na temat oddechu się nie wypowiem.
Mi bardziej się podoba HS w wykonaniu Fedorenki
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

prosba o ocene

Następny temat

Dieta+trening na redukcję tkanki tłuszczowej

WHEY premium