panteonSwing+thruster fajne!!
W grupie inaczej..
A tak po prawdzie, to z sympatii do Trenerini nie komentuję tego treningu od strony merytorycznej. Zmęczyć zmęczył (może w moim przypadku domęczył i dzisiaj mam serdeczne pragnienie dnia wolnego), ale czy rozwinął? Tu bym dyskutował.
Idea SFG to pracowanie w okolicach górnej granicy strefy komfortu. A jeżeli już przekraczasz tę granicę, to nie na klęczkach, jak włóczęga czy fuksiarz, ale z pełną świadomością co robisz, w jakim celu i jaki będzie następny etap. Sorry, ale teksty: "A na koniec dobiję was swingiem!" to są dobre na CF (zapomniałem napisać, że na koniec było 10 x 10 swingów, z pauzą na 4 oddechy). Jaki sens ma jedna drabina 1-7? A jakby czas nie naglił, to pewnie zrobiłoby się z tego 1-10, czyli 55 powtórzeń każdego ćwiczenia. Jeżeli tak, to wolałbym cztery razy 1-2-3-4-5, co daje 60 poprawnych powtórzeń, bez niszczenia poczucia tego, że można. Przerwanie serii - jakby na nie patrzeć - to odpowiednik ćwiczenia "do odmowy", a jak wiemy tego pojęcia wręcz nienawidzi ojciec założyciel SFG. Obawiam się, iż potencjalne korzyści z dokończenia serii ze łzami w oczach, nie równoważą ewentualnych strat w wyniku jej przerwania. Error. Błąd systemowy. Tracisz 5 punktów Motywacji i 3 punkty Pewności Siebie.
Po drugiej stronie są klienci, którzy płacą za możliwość metodycznego zajechania się do porzygu, jak to piszesz: "w grupie raźniej".
Do 10 kwietnia mam karnet. Większość znaków na niebie i ziemi wskazuje, że wrócę na stare śmieci, bo moja Pani zamierza od połowy kwietnia wrócić do treningów i - jak to kobieta - zamierza być w grupie, którą już zna. Dla towarzystwa i dobrego uczynku dołączę i ja.
Mój plan na przysiady chyba będzie wyglądał jakoś tak. Cel: 50 x 100 kg w jednej serii.
Etapy:
100 kg x 10 x 10 / rest = 60"
Jak tu dojdę, to zmieniam układ z jednego ciężkiego treningu na 3/tydz. Dni lekkie, umiarkowane i ciężkie. W zależności od tygodnia intensywność będzie pochodną: odpoczynku pomiędzy seriami i użytego obciążenia. Może być tak, że serie będę wykonywał przez cały dzień, ale z większym ciężarem (odpoczynki po kilka godzin pomiędzy seriami). Do tego
martwe ciągi. Klatka i cała góra dorabiane singlami i kettlami.
Na tym samym ciężarze (albo nawet na mniejszym)
---
10-15-10-15-10-15-10-15
---
5-10-15-20-5-10-15-20
---
20-20-20-20-20
---
25-25-25-25
---
20-30-20-30
---
10-20-30-40
---
50 x 100 kg
Koniec. Kiedy to wypadnie? 2017? Może. Spieszy mi się gdzieś?
Może pojadę się certyfikować i założę własną budę z franszyzą SF?