"DT Xzaar. Triathlon, cel Double IronMan 2017"

Możesz jeść ile chcesz... przy takim wysiłku. Zresztą 6h trenujesz, więc na jedzenie mało czasu zostaje. Zazdroszczę tych 100km. Rozpoczynam sezon rowerowy w przyszłym tygodniu. Już się nie mogę doczekać. Zacznę jednak od dużo krótszych wyjazdów

Wiesz, o ile w bieganiu dosc latwo jest ocenic progres, na podstawie treningow, zawodow itp, o tyle na rowerku po zimie trudniej - bo to glownie jezdzone na trenazerku i spinningu, a na mtb w mrozie, rozne trasy, rozne zadania itp. Mialem cicha nadzieje ze praca zimowa nie poszla w gwizdek, gdyby progres byl taki jak w bieganiu - bylbym szczesliwy. Teraz jezdze coraz wiecej, i chyba jest dobrze. Zabraklo wyjazdu w gory zima, ale pieniazki mi nie pozwolily, srodki przeznaczone na przyjemnosci poszly na oplaty administracyjne za psy.. szkoda gadac ;) Zapowiada sie jednak dobrze, jesli zdrowie wytrzyma. Natomiast zima bezwzglednie pojade w gory 2x 2 tygodnie - by na mistrzostwa Europy jechac z pewnoscia, ze przynajmniej na rower jestem "zrobiony".

Ty masz czas, najwazniejsze, bys konsekwentnie wydluzal dystans dlugiego rozjazdu, bo 3 godziny na czasowce potrafia zdewastowac nogi, plecy i kregoslup. O 6 nie chce nawet myslec, wezme to na plecy na adrenalinie ;) Musisz sie liczyc z tym ze w Gdyni bedzie wialo, bedzie ciasno, niebezpiecznie, i niestety chwilami dziurawo. I bedzie bardzo bardzo szybko, mimo tych przeciwnosci to jest piekielnie szybka trasa, bedziesz jechal szybciej niz kiedykolwiek, bo tak jada wszyscy i to Cie poniesie. Przejedziesz tak czy siak, tylko musisz byc jak najlepiej przygotowany, by pozniej pobiec, a nie pelznac jak ja w zeszlym sezonie :) No i logo. IM to magia, sam zobaczysz. +100 do lansu, ale i do ambicji, atmosfery i wszystkiego. Bedzie dobrze, tylko pamietaj, co tydzien odrobinke dluzej, dalej. Szybciej - nie :) Na rowerze trenuje sie inaczej, ma byc jak najdluzej i spokojnie.

Ja dzisiaj nieprzyjemny upadek zaliczylem niestety. Jadac po kapitalenj drodze bez najmniejszej dziorki w silnym wietrze bocznym, chwilowo jakos sie zamulilem czy nie wiem co sie stalo jadac blisko krawedzi drogi odbilem w bok minimalnie a tam kraweznik i chodnik. Upadek na bok, ślizg kilka metrow z rowerem wpietym w pedaly. Wygladalo groznie jeden kierwoca zatrzymal sie upewnic czy nic sie nie stalo. W sumie otarty kawaleczek skory na boku mala dziurka w spodniach, lokiec malutenkie otarcie i rozerwany ochraniacz na bucie. Pozbieralem sie, otrzepalem upewnilem sie czy aby rower sie nie porysowal i pojechalem dalej. Trening trzeba bylo dokonczyc. Wniosek z tego taki ze trzeba uwazac bo nawet jadac po pustej, pieknej drodze mozna na chwile sie zdekoncentrowac i wywrocic. Co ciekawe juz w chiwli gdy odbilem w prawo juz wiedzialem ze bede lezal i nawet wiedzialem jak sie przewrocic.

Niestety, ryzyko na rowerze jest najwieksze. Zima wielu znajomych zaliczylo dzwony, naogladalem sie potrzaskanych kaskow. Nie jezdze na maksa, ale nigdy na 100% nie upilnujesz :(

Z rana plywalem delikatnie, pozniej lekki trening fbw na gore ciala, spacer z psami jeszcze i wylegiwanie sie ostatniego dnia swiat. Dojadanie slodkosci dzis, bowiem 3 tygodnie do maratonu - przez ten czas smieci jesc juz nie bede ;)





Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2015-04-06 13:46:36

Rano plywanie, interwaly. Po pracy rower - spinning, pol godzinki podjazdu indywidualnie plus zajecia z grupa - dosc intensywne. Po rowerze bieg, 10 km na biezni mechanicznej - niestety noge jeszcze lekko czuje, ale nie kluje juz tam mocno - jednak do maratonu juz nie odwaze sie na interwal biegowy. Podreptalem nieco szybciej niz PRAWDOPODOBNE tempo maratonskie. Sumujac wysilki, dzis sie umordowalem.









Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2015-04-07 20:44:15

Dla mnie jesteś cyborgiem

Witam Xzaar77 , jeszcze tego nie robiłem ale gratuluje hartu ducha i wyników jakie osiągasz ,nie mówię już o samych zawodach ale taką ilość morderczych treningów wytrzymują tylko stalowe charaktery ,mam pytanie czy stosujesz jakie suplementy na stałe w diecie ? i czy odczuwasz jakieś negatywne zmiany w organizmie -regeneracja? samopoczucie ? poziom stresu (kortyzolu) przy tak długich wysiłkach tlenowych ? a jeśli tak to jak to niwelujesz ? z gory dziękuję za odp

Nie wiem czy się tutaj przewinęło, ale do grona motywacyjnych filmów dołącza "Ze wszystkich sił" tematyka IRONMAN

class="link" target="_blank">

Zmieniony przez - Flourish w dniu 2015-04-08 18:28:06

swider1919

Witam Xzaar77 , jeszcze tego nie robiłem ale gratuluje hartu ducha i wyników jakie osiągasz ,nie mówię już o samych zawodach ale taką ilość morderczych treningów wytrzymują tylko stalowe charaktery ,mam pytanie czy stosujesz jakie suplementy na stałe w diecie ? i czy odczuwasz jakieś negatywne zmiany w organizmie -regeneracja? samopoczucie ? poziom stresu (kortyzolu) przy tak długich wysiłkach tlenowych ? a jeśli tak to jak to niwelujesz ? z gory dziękuję za odp

Dziekuje pieknie, staram sie na ile mam sile. Odpowiem Ci dzis w skrocie, wybacz, lece z nog a jutro o 5.30 znow pobudka na plywanie. Moje podejscie do suplementow ewoluuje wraz ze mna. Kiedys kazde kolejne podejscie do sportu, glownie silowni wowczas - rozpoczynalem do zakupow suplementow i planowania cykli, jak wiekszosc do dzis ;) Im jestem starszy i bardziej doswiadczony, celowo nie pisze madrzejszy - tym suplementow mniej, a obecnie niemal wcale. Niedlugo raz jeszcze rozpoczne suplementacje - kilkoma rodzajami bcaa i aminokwasow ogolnie - ale tylko dlatego ze Wojtek swego czasu pomogl mi zrobic zapas. Bede uzywal przez caly sezon, chyba juz ostatni. Jestem zwolennikiem dostarczania wszystkiego co potrzeba z jedzenia, a najwazniejsze i nieodzowne skladniki zapewnia jeden genialny produkt - jaja. Nie chce tu wywolywac burzy, uzywam suplementu - orange triad i bede mu wierny poki bedzie dostepny - ale nic wiecej do szczescia mi nie potrzeba. Uwazam, ale zauwaz ze jest to wyewoluowany poglad, po latach doswiadczen i bladzenia - ze najwazniejsza jest ciezka praca, godny odpoczynek i duzo zdrowej, nieprzetworzonej zywnosci. Suplementy, cudowne plany treningowe, diety i systemy treningowe - wszystko to coraz bardziej sie dla mnie marginalizuje. Zauwazam prosta przekladnie - im ciezej zapieprzam, tym wiekszy jest zwrot w postaci wynikow i mozliwosci. Ucze sie taktyki - mniej gadaj, wiecej pracuj. Badz pokorny ! Ciezko mi idzie bo jestem samolubny, zarozumialy, egocentryczny itp - ale bardzo sie staram. Nie jestem wrogiem suplementacji, ba, uwazam ze spelnia swoja role - ale zwyczajnie lubie jesc wiec wole zjesc naturalnie. Moja opinia jest mocno subiektywna - jestem na etapie ze kolokwialnie mowiac - moge zrec co mi podpadnie, nic nie zaszkodzi. Mysl rozwine w weekend, gdybym zapomnial, prosze sie upomniec ;) Ten akapit to jeden wielki chaos w moim wykonaniu widze, ale mam nadzieje ze przekaz jest czytelny. Mniej gadania, wiecej pracy, mniej magii w postaci cudownych srodkow, wiecej pracy, mniej pisania, wiecej pracy. Staram sie ;)

Flourish

Nie wiem czy się tutaj przewinęło, ale do grona motywacyjnych filmów dołącza "Ze wszystkich sił" tematyka IRONMAN

Przewinelo sie, film ogladalem grubo ponad rok temu w oryginale i ostatnio przedpremierowo - jest sila ;) POLECAM !

Z rana swim - spokojnie ale dlugo, dystans IM. Nacisk na bardzo dlugi krok plywacki i maksymalny komfort oddechowy. Udawalo sie do 2/3 dystansu, dalej tradycyjna walka o zycie i o to by sie nie zatrzymac ;) Wieczorem bike, spinning, grupa, tradycyjnie bylem wczesniej i wykonalem swoja orke pod gorke. Postep jest, nikt juz nie jest zdziwiony ze gdy on/ona przychodzi na zajecia, pod moim rowerkiem jest juz kaluza a ja ledwo zyje ;) Ludzie sa mili, wiele osob gratuluje zaparcia, wspiera, pytaja po co tak ciezko oram. Wszyscy okazuja zrozumienie, jest mi milo i zwyczajnie dumny bywam, ze doceniaja. Ja tez doceniam, coraz lepiej czuje sie tu, w NRW. Tesknie za moja wioska w Hessi, ale tu mam inne wartosci, wiec summa summarum wychodze in plus.

PS. niech nic nie zamazuje Wam prawdy, najbardziej tesknie niezmiennie za domem, za Polska !





Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2015-04-08 20:39:30

Rano swim, standardowo, doskonale samopoczucie, woda zimna. Wieczorem run, 15 km w TM, jeszcze nie jest idealnie z noga, ale bede zyl :) Dobra informacja, w IM Gdynia wystartuje z Jaskiem Mela, bedzie okazja do ciekawej pogawedki na afterparty, Jaska mialem juz przyjemnosc poznac.







Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2015-04-09 20:17:48