kalikstatNie chciałbym tu być uważany za jakiegoś przemądrzałego, czy być postrzeganym: "nie ucz ojca dzieci robić" ;) Ale zdarza mi się poczytywać akademiatriathlonu.pl. I mam wrażenie, że sporo osób może nie tyle neguje odrzucenie całkowite siłowni, co jej znaczne ograniczenie. Siła jaką powinien mieć triathlonista powinna wynikać z "praktyczności zastosowania" tzn. rower i bieganie - jazda/bieg w górę, pływanie np. słynne wiosełka.
Ja mam znajomego biegacza, który zupełnie neguje wszelką aktywność inną niż bieganie. Drugi kolega miał podobne podejście, ale widzę, że się zreformował, bo podpytuje coraz częściej o siłownie, kupił nawet kettla od Walusia.
kalikstatNie myślałeś, aby ograniczyć siłownię do ćwiczeń na brzuch i gorset (core)? Przy takim wysiłku aerobowym i ponadaerobowym powinno trochę spaść. Swoją drogą, jak moglem biegać to chyba najlepszą siłę w nogach (ale też, a może przede wszystkim) miałem robiąc przysiady z dużą liczbą powtórzeń, ale ze zdecydowanie zredukowanym obciążenem. Do tego zwykłe pompki, zwykłe scyzroyki i czasami łydki.
To jest jeden z moich ulubionych artykułów:
http://breakingmuscle.com/strength-conditioning/why-70-can-make-you-stronger-faster-and-healthier
Kali - wyobraź sobie dawnego siłacza, cyrkowego atletę. Facet żyje z codziennych pokazów siły na arenie. Jego nie stać na trening wyczerpujący mięśnie, bo pokaz = pieniądze na przeżycie. I właśnie pamiętniki takich ludzi dostarczają informacji o tym jak ćwiczyć, żeby być w formie przez 7 dni w tygodniu. Ciężko, czysto, codziennie. Ciężko - ciężar. Czysto - technicznie. Codziennie - niewiele w rozliczeniu dziennym, bardzo dużo w tygodniowym. Podobne idee przyświecały twórcom
treningów funkcjonalnych (zanim stały się marką crossfit). Ktoś zauważył, że nie ma sensu stawiać w jednostce wojskowej, remizie, koszarach pięknej siłowni i ćwiczenie partii mięśniowych, skoro żołnierz, strażak, policjant, sanitariusz w codziennej pracy musi nosić worki, ludzi, skrzynie itp. Nie chciałbym żeby mój dom gasił zastęp strażaków po ciężkim legs day
Niemniej jednak... taka jazda po bandzie, w górnych zakresach tętna też daje satysfakcje. Niestety trochę się zaraziłem tym wirusem w sobotę
Dzisiaj kupiłem szybką skakankę. Rozmyślam nad boksem. Bo muszę kupić jakiś stolik do pokoju
Coś zaczyna się dziać.