"DT Xzaar. Triathlon, cel Double IronMan 2017"

Ja stosuje dwie zasady: jeśli znam markę i rozmiar, to sytuacja gdy nie trafię jest bardzo rzadka, a i to nie jest problemem, bo odsyłam i wymieniam na inny rozmiar. Jeśli nie znam natomiast rozmiaru odpowiedniego dla mnie, to zamawiam ten sam produkt w dwóch rozmiarach, przymierzam w domu i odsyłam ten nie pasujący. Zamrożenie kasy na max dwa tygodnie, ale unikam największego przekleństwa dla mnie, czyli zakupów w sklepie stacjonarnym :)

WojtekA4

Jeśli nie znam natomiast rozmiaru odpowiedniego dla mnie, to zamawiam ten sam produkt w dwóch rozmiarach, przymierzam w domu i odsyłam ten nie pasujący.

Nie będę ukrywał, że nie popieram czegoś takiego. Sklepy netowe często sprzedają na bardzo niskiej marży, a w ten sposób robi się im dodatkowe koszty.

To już nie jest korzystanie z ochrony konsumenckiej, tylko jej "wykorzystywanie". :/

To fajnie się w Polsce zrobiło, bo tu w Irlandii zwrotów za darmo bez kosztów nie ma, przesyłkę pokrywa kupujący. Chyba że kupisz przez net a oddasz w sklepie stacjonarnym sprzedawcy, bo jest wiele takich. Sam wolę zmierzyć. Wszystko dosłownie. Niczego nie pozostawiam przypadkowi jak było kiedyś. Sporo marek ma zawirowania w rozmiarówce a szkoda mi czasu na wymiany towaru itp.

Co do rozmiaru stopy to małe masz jak na swój wzrost, zaskakująco małe. Do tego stopnia, że ja swoje Asics kupiłem 44.5 ponieważ 44 wydawały się za krótkie po prostu. Poza tym mam szeroką stopę i w sumie nie jest mi łatwo znaleźć pasujące buty. Ze zwykłych półbutów zdarzy się, że 43 pasuje ale przeważnie dopiero 44.

Słucham??????? A kto sklepom internetowym każe sprzedawać z niską marżą? Przepraszam, to nie miejsce i czas na takie dyskusje, ale kompletnie się z Tobą nie zgadzam. Niestety przez sprzedawców - amatorów, rynek handlu internetowego wygląda jak wygląda. Jeśli miałbyś choć trochę doświadczenia, wiedziałbyś, że duże marki stosują odpowiednie polityki sprzedaży, aby zapewnić odpowiedni poziom cenowy m.in. w handlu internetowym. Pierwszy lepszy przykład. Zobacz allegro i markę asics. Oferty ograniczone do minimum, a jeśli są nowości to w cenach rynkowych - chyba nie muszę mówić o marży sklepu w takiej sytuacji. Jednak większość produktów tej marki w tym portalu to sezony poprzednie. A sorry, rynek jest wolny i jeśli ktoś daje możliwość zwrotu i wymiany, to znaczy, że odpowiednio skalkulował takie możliwości i nie jesteśmy ascetami, którzy dbają o interesy sklepów - tylko beneficjentami polityki, jaką oferuje wolny rynek. Powodzenia z takim podejściem! :) Ciekawi mnie tylko, czy sklep (w którym płacisz za dostawę) myśli o Tobie, kasując Cię za przesyłkę i jeszcze na tym zarabiając... W PL wielu sprzedawców internetowych, to ludzie, którzy dorabiają w ten sposób po godzinach, nie mając zaplecza, którego utrzymanie kosztuje. W ten sposób, obniżają ceny, bo im 5zł ze sztuki wystarczy, gdzie gdyby tylko wysilili się i pomyśleli, mogliby zamiast 5, zarobić 50zł. Ale po co. ;)

WojtekA4

A sorry, rynek jest wolny i jeśli ktoś daje możliwość zwrotu i wymiany, to znaczy, że odpowiednio skalkulował takie możliwości i nie jesteśmy ascetami, którzy dbają o interesy sklepów - tylko beneficjentami polityki, jaką oferuje wolny rynek.

Nie wolny rynek reguluje prawo do zwrotu w 10 dni, tylko ustawodawca.

Ty ten przepis wykorzystujesz, żeby ułatwić sobie zakupy. Czy masz do tego prawo? Masz. Czy postępujesz właściwie? Twoim zdaniem tak, moim nie. To tyle.

A to czy sprzedawca jest głupi, chciwy czy jakikolwiek inny, to nie ma akurat znaczenia - chyba, że szukasz usprawiedliwienia. :)

;) - tyle w temacie :)

michael236

Nie wolny rynek reguluje prawo do zwrotu w 10 dni, tylko ustawodawca.

Ale dlaczego to robi? Pomyślałeś? Bo handel przez Internet stałby się bardzo szybko bastionem hasła: "Widziały gały co brały!" Pamiętam czasy sprzed ustawy. Tak naprawdę dopiero po wprowadzeniu zapisu o możliwości zwrotu towaru e-handel ruszył z kopyta.

MaGor

michael236

Nie wolny rynek reguluje prawo do zwrotu w 10 dni, tylko ustawodawca.

Ale dlaczego to robi? Pomyślałeś?

Nigdzie nie napisałem, że to zły przepis.

kolego michael236, zacząłeś od dodatkowych kosztów sprzedawców, a teraz odwracasz kota ustawą, a to sa dwie różne rzeczy
w ustawie nie ma zapisu, że koszty odesłania ma ponosić sprzedawca i mało jest takich którzy pokrywają koszt zwrotu, więc bez przesady z tymi ciemiężonymi sprzedawcami internetowymi i ich wykorzystywaniem

podaj w spamie adres swojego sklepu inernetowego i nie róbmy już może śmietnika

Dokładnie kabo, a mod niech usunie tą jałową dyskusję bo Marcin wróci i się wku...wi jak zobaczy taki burdel ;)