Witam. Od paru miesięcy robiłem FBW wg Traktora. Na ostatnie dwa dorzuciłem monohydrat i zwiększyłem liczbę serii w 3 pierwszych ćwiczeniach. TZN trening wyglądał tak:
rozgrzewka
1. PRZYSIADY seria rozgrzewkowa, 15x50%CM, 15x75%CM, 12-15 x 100%CM, następnie jedna seria ze zwiększonym o 5-10 % ciężarem po 4-6 powtórzeń
2. MARTWY CIĄG (proste nogi) jak powyżej
3.
WYCISKANIE NA PŁASKIEJ seria rozgrzewkowa, potem 3 serie jak powyżej, następnie 4 serie po 4-5 powtórzeń ze zwiększonym ciężarem
3.1 wyciskanie hantli skos dół
3.2 przenoszenie hantla w leżeniu
3.3 rozpiętki na bramie linkami
3.4 pompki na poręczach (wersja z wyprostowanymi nogami)
3.5 wyciskanie na płasko chwytem wąskim
w zależności od nastroju wykonywałem mix 3 z powyższych ćwiczeń na każdym treningu jako dodatek, w 3 seriach po 12 powtórzeń
4. Wiosłowanie
5. wyciskanie na barki
6. Podciąganie
Te 3 ćw. według założeń treningu. Raz na jakiś czas wplatałem jakieś "szybkie brzuszki" między seriami, a po wykonaniu podciągania na drążku dokładałem jeszcze po jednym ćwiczeniu na biceps i triceps. Całość zajmowała w zależności od mojego zaangażowania od 1 do 1,5 godziny. Nie czułem oznak przetrenowania, trening wykonywałem zazwyczaj 3 razy w tygodniu jednak ze względu na studia i prace czasem zdarzyło się odpuścić jakiś trening. Ogólnie od początku maja do końca czerwca przeskoczyłem z 65 kg na ostatniej serii w ćw pierwszym drugim i trzecim do 80. dodatkowe serie robiłem zwiększając jeszcze ten ciężar. Skończyłem cykl siłowy i zastanawiam się co dalej. Sam trening troche mi się już znudził, choć efekty są zadowalające. Czy ktoś coś doradzi?
Zależy mi na poprawieniu wydolności, na pozbyciu się zbędnej tkanki tłuszczowej i ogólnie zachowaniu jak najlepszej definicji mięśnia. Myślałem trochę nad crossfitem, coś tam czytałem o treningu interwałowym, ale nie natknąłem się na nic konkretnego i sam nie wiem jak zmodyfikować teraz ten trening.