leah[50 tka]

DZIEN 48

dzien z deczka porabany ..nie dosc ze mam@ , poplynelam na misce, to jeszcze nie mialam kiedy wrzucuc treningu...bo dziecie pilnowalam z czytaniem po polsku ksiazki bo mlody sie nie za bardzo do poslkiego garnie.....angielskie ksiazku polyka wiec mial obowaizakowe czytania no i plany mojego dnia trafilo

TRENING

jesli to treninngiem mozna nazwac ale na pewno jakas aktywnoscia
pol godziny roweru z dzieciakami wieczorem po czym tak sie zachwycilam atmosfera wieczora ze poszalam pobiegac

- wiec trening bieg 40 min ....bylo extra, bezwietrzenie , cieplo, super zachod slonca i lekki chlod z wieczornych pol


no i fajnie sie biegalo bo .....zrobilam sobie miske ....

MISKA

do pewnego momentu dnia bylo ok a potem ....czit, doladowanie weglowe i kompletny brak bialka .....taka ta moja miska .....

w wypisce tylko czesc,,,,potem w ruch poszly maliny, migdaly, lody te o niby fajnych paramatrach , i znow jakies maliny i migdaly...wiec miska lekko kolo 1800- 2000 kcal byla

DZIEN 49

po ciezkim poranku ledwo ledwo sie wybudzilm

kolejny dzien


TRENING




zbilizam sie do konca trenngu , do ktrego dwa razy podchodzlam....wychodzi na to ze go skoncze

- w koncu wiem jak mam ustawic stope zeby mnie kolano nie bolalo w wykrokach .. wiedzialam ze to problem ustawienia li i tylko
- w wkrokach najwiekszy problem sprawia mi przerzucenia sztangi za glowe

- wyciskanie siedziac - ostatnie dwa powtorzenia ostatnich serii musialam wstac

- przysiad plie.....nie zwiekszlam w ostatniej serii ciezaru bo sie pochylalam do pryzdu, ciezko bylo mi uzrymac pion

- no i na koniec bieg ....ledwo powloczylam nogami ..i ledwo wrocilam do domu

MISKA

juz grzecznie ..tylko bezweglowo bo nie mialam zadnych owockow a chleba nie chce







Zmieniony przez - leah w dniu 2012-06-26 17:34:26

Leah te wykroki - możesz przecież sztangę ze stojaków do przysiadów sobie zdejmować normalnie.
Takie przerzucanie za głowę.... mnie skóra cierpnie i mam wizję jak sztanga wypada mi z łap i leci na karczycho

Kokosik

Leah te wykroki - możesz przecież sztangę ze stojaków do przysiadów sobie zdejmować normalnie.

nie moge
1. cwicze w domu - nie mam stojakow
2. na stojakach zrobionych z krzesel i stolu lezy sztanga do planka z 40-45 kg

ale dzieki .....zrobie 'stjaki' z kolejnych dwoch krzesel z drugirj strony....latwiej obejsc stol ze sztanga niz w ostatniej zwlaszcza serii zazucac na plery

310 bym zrobila po rozgrzewce dajac maxymalny ciezar i robiac regres w miare spadku sil

Ładny ciężar w plie. Ja robię z hantlą, trochę się już cykam, że mi zaciski puszczą jak dalej będę dokładać.

obliques

310 bym zrobila po rozgrzewce dajac maxymalny ciezar i robiac regres w miare spadku sil

let's rozszyfrujmy to
czyli :
max ciezar np 40 kg
seria rozgrzewkowa ?czy serie ? np 8x10kg 6x 20kg 4x30kg
i serie
3x10 po 40 kg?

jesli w 2-giej , 3-iej serii nie dam rady tych 40 to tyle ile sie da 8 czy tam 7 czy 6 ?


i to byla odpowiedz na pytanie o trening ....ale jeszcze .....ile tygodni go ciagnac? 6? 12?

chialam podziekowac za wsparcie w postaci lipopaka i omegi 3.....co prawda jeszcze w pl ....ale w przyszlym tygodniu bedzie u mnie .......zwlaszcza sie ciesze z lipopaka .....gdyz sprawdzialam zensacje zoladkowe nie maja nic wspolnego z lipolakiem a tylko i wylacznie z treningem .....bez lipo tez mi zoladek czsie treningu chce wyrwac ...moze ciut mniej ale zjawisko mam mejsce


ok spowiedz dznia dzisiejszego bedzie pozniej


IZa plizzzzzz daj znac czy o to chodzi z tym treningiem

jelsi chodzi o czas juz wiem az do braku progresu lub ..znudzenia

tak tak mowilam o 3x10 sorry cos mi umknelo w tym calym zamieszaniu forumowym no i dokladnie robisz powtorzen ile dasz rade, najwyzej zdejmiesz ciezar, ale nie za malym zaczynaj

dzięki , chociaż nie wiem za co