leah[50 tka]

edycji dalej brak - ogolnie forumowo czy tylko u mnie ?
a cwiczeniowo - zaliczylam godzine roweru jadac na USG do lokalnego szpitala , i jeszcze wieczorkiem basenik zalicze

pan od usg i pani pielegniarka - poznawszy mnie -ze to ja taka cierpiaca - wypytali czy nic sie nie zmienilo w temcie bol no i bylo im przykro ze mnie dalej boli ale kamieni w woreczku czy okolicy nie stwierdzono....podsumowalam ze w sumie z jednej strony to dobra wiadomosc bo nie trzeba bedzie rozbijac czy kroic ale i zla bo dalej nie wiemy co jest przyczyna bolu

no nic trza isc przekonac lekarza zeby mi tomografie zrobili
albo przeswietlenie kregoslupa

leah - dzięki za podpowiedzi, jakby co znajdę sobie w necie ale na razie Szefowe nie uznały, że ustatkowałam się na dobrej misce - więc nie będę kombinować z wykluczaniem białka i eksperymentować :)

Dobrze, że to nie kamienie i nie będzie krojenia ale choroba szkoda, że ciągle nie wiesz co Ci jest...

miski nie wpisuje ...bo wiadomo jeszcze jutro oczyszczanko
basen zaliczony 1000 m /45 min plus cwiczonka takie tam drobne
z porannym rowerem , niezle

ja jednak kocham basen.....mam duzo czasu na przemyslenia

leah znam to uczucie gdy czlowiekowi cos dolega a nikt nie moze tego zdiagnozowac i czuje sie wtedy taka bezsilnosc
Mam nadzieje ze w koncu sprecyzuja u Ciebie przyczyne. Wybierasz sie w najblizszym czasie do lekarza?

A o czym tak rozmyslasz plywajac?
Dla mnie najlepszym sportem na rozyslanie jest NW. Biore kijki i ide sobie godzine, dwie a myslami jestem wogole gdzies indziej

leah oj ja też doskonale wiem jak to jest ,gdy cierpisz wiesz,że cos jest nie tak ,a diagnozy nie ma.Okropność ja czekałam na diagnozę od września w kwietniu trafiłam do szpitala w kiepskim stanie ze złymi wynikami i dopiero tam zaczęli robić badania ,bo tak wszystko sie ciągneło od wizyty do wizyty u lekarzy różnych specjalności gdzie każdy brał tylko pod uwagę wyniki ze swojej specjalnosci po czekanie na kolejne badanie w międzyczasie chyba z 2 razy trafiłam do spzitala kierowana przez lekarz rodzinną ,ale ,że wyniki nie były tragiczne to nie przyjmowali mnie na oddział.Dopiero jak już ledwo chodziłam z bólu przed Wielkanocą na izbie przyjęc moje wyniki okazły się fatalne i w sumie po 3 wizytach na odziale miałam diagnozę .Życzę Ci byś szybko dowiedziała się co Ci jest i szybciutko wyleczyła .Pozdrawiam i życzę zdrówka.

kaszmirka , vajolet dzieki, bezsilnosc jest naprade rozwalajaca
bo wsumie nie waidomo do czego sie ustawic....ale coz ..trza zyc dalej

nie ma co sie cackac

wklejam pomary ...i jestem w szoku..po trzech bezbialkowych dniach myslalam ze bedzie jakas koszmarna zwyzka a tu calkiem calkiem.....fakt wegli bylo wiecej niz zwykle ale staralam sie z nimi nie szalec....

niestety z powodu @ nie zebralm sie i nie zmusilam to cwiczen :'-(

zapomniaam poskakac z radosci.....oj brak edycji .....

ale w sumie nie ma co skakac....dopiero wrocilam do normy przed tym koszmarnym niewyjasnionym spuchnieciem

czyli wlasciwie moge powiedziec ze zaczynam od nowa? czesc druga

no i w planie 4 tygodnie poprawnosci.....i wtedy male podumowanie bo bedzie pol roku moich wypocin

leah, a coś Ty, pewnie że jest się czym cieszyć Super poleciało i w strategicznych miejscach. Talia dwucyfrowa

Poza tym jak poskaczesz, to i z korzyścią dla zdrowia, kondycji itd.
Tylko koniecznie ułóż sobie jakąś serię: pajacyki, skoki w miejscu, skoki wykroczne, na boki i powiedzmy przód-tył Po 30 sekund, a potem powtórz

Bosz, co ja z tą talią
Ty koloruj bieżące wartości, bo sprawdziłam minusy, a odniosłam je do zielonego
I czemu u Ciebie nie ma edycji?